HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Witajcie,

zgodnie z obietnicą odpalam relację z budowy monstrualnego modelu HMS Victory wydawnictwa Shipyard.

Pierwotnym założeniem jest dokładne odtworzenie wersji okrętu spod bitwy pod Trafalgarem (łącznie z oflagowaniem sygnalizacyjnym).

W tym też celu ruszyłem na zmasowane zakupy i zaopatrzyłem się w następujące elementy:

1. HMS Victory - wydanie Shipyard nr 67
2015-12-17 10.41.24.jpg


2. Części już wycięte (z naddatkiem) + zestaw detali wyciętych laserowo (gpm) i posegregowane.
2015-12-17 10.43.29.jpg


3. Ożaglowanie + maszty
2015-12-17 10.42.10.jpg


4. Działa: 68ft.-2szt.,32ft.-32szt., 24ft.-28szt., 12ft.-44 szt. (gpm)
2015-12-17 10.42.47.jpg


Liczę na Wasze uwagi i wsparcie! :D
Ostatnio zmieniony 17 gru 2015, 11:14 przez Voyteque, łącznie zmieniany 1 raz.
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

A na początek kilka zdjęć szkieletu, który już zmontowany. Elementy wycięte laserowo bardzo ulatwiły sprawę.
2015-12-12 23.20.39.jpg


A tu już praktycznie skończony:
2015-12-17 10.47.57.jpg


2015-12-17 10.48.06.jpg


Oczywiście pamiętałem o tym, by zabezpieczyć wystające elementy kropelką:
2015-12-12 23.20.43.jpg
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Wciąż zastanawiam się nad wwaloryzacją, Z pewnością poklady będę wykańczał fornirem. Chętnie pokryłbym tymże również poszycie, ale mam potworne problemy ze zrozumieniem techniki plankowania. Przeczytałem już kilkanaście poradników na polskich i zagranicznych forach - i nic, nie ogarniam... :oops:

Jeśli nic nie wymyślę to zostanie mi robienie modelu zgodnie z projektem a waloryzowanie ograniczy się do malowania. Nie specjalnie mi się to uśmiecha bo nie będzie widać odeskowania.

Może ktoś, coś doradzi, poratuje?
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Jarcio »

Widać u Ciebie porządek, a to daje dobrą prognozę co do wykonania modelu w przyszłości. Tak na szybko to proponowałbym nie przyklejać do szkieletu tych czerwonych listew, tylko ten element ambrazur podklejać bezpośrednio po wewnętrznej stronie białego podposzycia tak, jak zrobiła to Doris i tak jak ja to wykonałem, kopiując od niej ten pomysł. Jeśli te czerwone listwy są przyklejone bezpośrednio do szkieletu i na to nakładasz białe podposzycie, trudno wszystkie ambrazury ładnie zgrać żeby estetycznie to wyglądało. Znacznie łatwiej jest kiedy podposzycie naklejasz na szkielet z już podklejonymi ściankami ambrazur. W jednym z miejsc (przynajmniej u mnie tak było) będziesz musiał wyciąć kawałek wręgi, bo wręga wchodzi w światło ambrazury. W innych miejscach też trzeba podcinać wręgi bo inaczej nie mieszczą się tam lawety. Widać to np. w tej relacji http://www.freetime.co.ua/forum/viewtop ... 1&start=20.

Ogólnie powodzenia życzę, a jeśli pomoc będzie potrzebna to polecam się na przyszłość.

A co do plankowania to opisz, czego konkretnie nie ogarniasz, to będzie łatwiej wytłumaczyć i znaleźć rozwiązanie Twojego problemu. Może w kwestii plankowania co nieco pomoże Ci opis, który zamieściłem w mojej relacji. viewtopic.php?f=524&t=45135&start=50 Tak nieskromnie się do tego odwołam :) . Wprawdzie ja swoje planki wykonuję z preszpanu, ale zasada postępowania będzie taka sama w przypadku forniru. Tylko materiał inny.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Jarku,

dziękuję bardzo :)

Te czerwone elementy na razie tylko przymierzyłem, ale masz rację wygodniej będzie przygotować ambrazury na wewnętrznej stronie pierwszej warstwy poszycia. Nie ukrywam, że kilka razy przeglądałem Twoją relację i pozwolę sobie wyrazić opinię, że jest dla mnie najbardziej czytelna.

O wycięciu wręgi uprzedzał mnie już nawet w prywatnej wiadomości Sławek, który też walczy z tym potworem :) przy okazji, serdecznie Sławkowi dziękuję za dotychczasową pomoc!

Jeśli chodzi o problem z plankowaniem, to nie za bardzo rozumiem techniki mierzenia rozmiarów desek wypełniajacych przestrzeń między battons'ami, ale w tej sprawie pozwolę sobie do Ciebie napisac w PW żeby nie zaśmiecać forum.

Dodatkowo, zastanawiam się nad tym, czy usztywniać dodatkowo konstrukcję przed położeniem poszycia. Muszę się się jeszcze przyjrzeć, pomierzyć, przymierzyć.
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Kazek
Posty: 717
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Kazek »

Witaj!. Jak widać początek całkiem niezły , jeżeli masz zamiar waloryzować model to to rób i się nie zrażaj trudnościami bo wszystko można zrozumieć i się nauczyć. Ja swoją przygodę z drewniakami zaczynałem właśnie od waloryzacji Vicka z Shipyardu i rozpoczynałem relacje na Konradusie ale w pewnym momencie okazało się ze model jest bardziej drewniany niż papierowy :D i musiałem się wynieść ale właśnie taki sposób jest jak najbardziej dobrym krokiem do swobodnego przejścia z papieru na drewno oczywiście jeżeli taki masz cel do czego cie bardzo namawiam więc działaj i waloryzuj . Jeśli chodzi o poszycie to nie jest one trudne i jak się zwróciłeś do Jarcia to na pewno dostaniesz profesjonalne wytłumaczenie i pozostanie ci jedynie je wykonać oczywiście z forniru. Powodzenia w budowie .
a może ci to pomoże w zrozumieniu viewtopic.php?f=516&t=4621
Pozdrawiam Kazik :)
myszor
Posty: 1061
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: myszor »

Witaj.
Wojtek , piszesz ze przeczytaleś kilka poradników o poszywaniu i nie ogarniasz .
I nie ogarniesz. To jest tak proste ze albo zalapiesz od razu albo nigdy . Nie obrażaj się ale tak jest .
Są rzeczy które przychodzą latwo i są takie ze ni chu chu nie wchodzą .
Buduj tak jak umiesz a te poszywanie ktorego nie ogarniasz rob na jakims modelu testowym .
Może Ci się uda , czego Ci życzę.
Zbudowac dobry model to nie jest wcale takie proste.
Dobrej zabawy przy modelowaniu i nie zalamuj się jak coś nie wyjdzie tak jakbyś chciał .
Pozdrawiam . Andrzej :)

Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Awatar użytkownika
Mirek77
Posty: 537
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Mirek77 »

Wojtek Papugę poszyłeś elegancko. Zrób tak samo na Victory i będzie git. Później i tak wszystko będzie malowane, więc ewentualne pomyłki, będzie można zamaskować. Jeżeli bardzo zależy Ci na właściwym układzie desek, to poszukaj na allegro planów Vicka i tym się wspomagaj.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 387
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: TomekA »

Voyteque, Jak chcesz i znasz angielski jako tako, to Ci moge podeslac broszurke Jima Robertsa pt. "Planking the built-up ship models" (38 zeskanowanych stron z ilustracjami) o historycznie poprawnym poszywaniu kadlubow. Jim wyjasnia tam w prostych slowach ta 'zagadke'. W sumie jest to malo skomplikowany, acz dosc precyzyjny proces, trudniejszy do wyjasnienia niz do wykonania. Na bazie tej broszurki ja nauczylem sie kiedys, jak poprawnie poszywac kadluby.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Witajcie,

Myszor: nie gniewam się, a wręcz odwrotnie - wydaje mi się, że doskonale rozumiem o czym piszesz. Poczytam jeszcze ten materiał od Tomka, pomęczę na PW Jarka :) i jeśli dalej nie ogarnę to na tym etapie to zrobię V. według instrukcji, a będę eksperymentował na innym statku roboczym.

I jeszcze jedno słowo wyjaśnienia. Ta Papuga przywołana w przywitaniu jest robiona z elementów wyciętych laserowo co oznacza, że poszczególne deski poszycia były już przygotowane i trzeba je było jedynie równo przykleić a nie wymierzyć. To wcale nie taka sztuka :)

miłego dnia dla wszystkich i wrócę do Was, gdy będę miał co pokazać z postępów nad V.
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
ODPOWIEDZ