HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 94
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Jarcio »

Nie wiem Wojtku czy dobrym pomysłem jest układanie miedzianych płyt jeszcze przed malowaniem kadłuba. Może się okazać, że później ładne pomalowanie kadłuba na styku z pasami miedzi nie będzie takie proste. Na tę miedzianą taśmę może być trudno nałożyć taśmę maskującą z uwagi na schodkowe zachodzenie płyt na siebie. Proponowałbym pomalować przynajmniej ten dolny czarny pas i dopiero później układać płyty.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Wiem Jarku, że to może być problematyczne. Dlatego też planuję odłożyć ukladanie najwyższej warstwy miedziowania do czasu, aż skończę malowanie wyższej części kadłuba. Jak na zdjęciach poniżej. Oczywiście dwie ostatnie warstwy dokładnie wymierzę i poznaczę, by uniknąć później niechcianych niespodzianek.

252cb57ad1515f575cec72ce1.jpg


1361034872_1764_FT7455_ms_phantom_hull_coppered_4_scaled.jpg
1361034872_1764_FT7455_ms_phantom_hull_coppered_4_scaled.jpg (132.03 KiB) Przejrzano 7972 razy


Coprawda na rysunku nr 1 widać, że najwyższa z warstw nie jest wcale układana jako ostatnia. Nigdzie jednak nie spotkałem się z tym, by tak właśnie była kładziona. Jest układana zawsze na tą poniżej, co też wydaje mi się bardziej estetyczne. I takie też rozwiązanie przyjąć zamierzam.

Idea jest taka, by nie malować górnej części kadłuba na raty. Chciałbym uniknąć przejść na malowaniu między dodawanymi elementami a właściwą powierzchnią. A jak będę obracał kadłubem po wykończeniu poszycia i pomalowaniu podczas miedziowania obawiam się, że coś uszkodzę...

Co o tym sądzisz?
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 94
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Jarcio »

Wojtku.
Moje wątpliwości co do Twojej koncepcji miedziowania przed malowaniem pojawiły się w związku z przyjętą przez mnie odmienną koncepcją układania miedzianych płyt, nie zakładającą ułożenia tych dwóch górnych rzędów, zaznaczonych przez Ciebie strzałką. W kwestii miedziowania zamierzam bowiem trzymać się opisu przedstawionego przez Longridge'a. Z opisu tego wynika, że na Victory płyty układane były w dwóch pasach, z czego górny pas składał się z 12 rzędów płyt. W każdym rzędzie płyty były układane w ten sposób, że górna krawędź niższej płyty zachodziła na dolną krawędź płyty położonej powyżej, a tylna krawędź płyty znajdującej się bliżej dziobu zachodziła na przednią krawędź płyty znajdującej się bliżej rufy. Oznaczało to, że układanie płyt należało rozpocząć od rufy w kierunku dziobu i od linii wodnej w kierunku kilu.
Wyglądałoby to mniej więcej jak na tym rysunku

DSC_0018 (1).jpg

Przyjęta przez Ciebie koncepcja zakłada ułożenie trzech pasów, z czego najwyżej położony składa się z dwóch rzędów płyt (w opisie Longridge'a te płyty równolegle umieszczone do linii wodnej nie występują). Dodatkowo przy układaniu miedzianych płyt, układ u Ciebie będzie odwrotny niż wg opisu przedstawionego przez Longridge'a tzn., dolna krawędź płyty położonej wyżej będzie zachodziła na górną krawędź płyty położonej niżej. Oznacza to, że układanie rozpoczynasz od kilu do linii wodnej.

Znany jest mi rysunek, który załączyłeś, ale przyznam, że nie do końca jest dla mnie logiczna, opisana na nim kolejność układania płyt. Jeśli bowiem zastosujemy się do podanej kolejności to w przypadku płyt opisanych jako A, B, D i E układ będzie jednolity tzn. górne płyty będą zachodzić na dolne. Jeśli natomiast dwa górne rzędy (oznaczone jako C) należałoby ułożyć zanim zostaną ułożone płyty D i E, to wówczas płyty z najwyżej położonego rzędu w pasie E musiałyby równocześnie zachodzić na płytę położoną poniżej jak i na płytę położoną powyżej (tę z rzędu C). W związku z tym wydaje mi się, że logicznie byłoby, tak jak napisałeś, przykleić dwa rzędy jako ostatnie. Wówczas konsekwentnie będą one zachodziły na płyty położone poniżej (te z rzędu E).

W związku z tym co napisałem i ryciną, którą przedstawiłeś może pojawić się pytanie, jak prawidłowo powinny być ułożone płyty tj. z tymi dwoma rzędami równoległymi do linii wodnej czy bez nich? Prawdę mówiąc nie wiem, jak to na 100 % było na Victory. Ja, aby być konsekwentnym, przyjąłem wersję podawaną przez Longridge'a. Podobnie przedstawił to w swoich planach Pan Hebda, a także Peter Goodwin. Niemniej jednak nie jest wykluczone, że układ płyt na Victory mógł być taki jak pokazujesz tj. z tymi dwoma pasami, bowiem jak podaje Pan Krzysztof Gerlach cyt. „Od przełomu XVIII i XIX w. standardem stało się inne prowadzenie pasów arkuszy w rejonie LW niż na reszcie kadłuba. Ogólnie pasy miedzi naśladowały bieg klepek burtowych, czyli układały się poziomymi rzędami w rejonie śródokręcia oraz wznosiły ku górze bliżej stew. Jednak jeden, dwa, trzy, a czasem nawet cztery pasy leżące najwyżej, blisko linii wodnej, przybijano teraz całkiem równolegle do LW, czyli pod kątem do pozostałych”.
Dno Victory zostało pokryte pasami miedzi w marcu 1780 roku. Czy wówczas zastosowano już nowsze trendy, czy starsze tego nie wiem.

W swoim artykule o układaniu miedzianych płyt Pan Gerlach wskazał, że na okrętach wojennych dolna blacha zachodziła na górną, a bliższa dziobu - na tę od niego dalszą. Czyli taki układ wskazywałby na kolejność układania płyt zaproponowaną przez Longridge'a tj. od linii wodnej do kilu i od rufy do dziobu, a nie jak na Twoim rysunku, od kilu do linii wodnej. W związku z tym, chcąc zastosować taki układ płyt jak stosowano na okrętach wojennych, przy uwzględnieniu tych dwóch górnych rzędów, układanie płyt należałoby rozpocząć właśnie od nich i stopniowo schodzić w dół, do kilu. To oznaczałoby, że lepiej byłoby wcześniej pomalować co nieco burty, bo dwa górne rzędy będą naklejane jako pierwsze, a nie jako ostatnie.

Pewnie tak namieszałem z tym miedziowaniem, że sam nie będziesz wiedział jaką koncepcję wybrać :D . Zatem radzę - rób jak uważasz. :lol:
Ostatnio zmieniony 20 lut 2016, 11:13 przez Jarcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Jarku, wręcz przeciwnie - to co piszesz jest jasne i czytelne :D

Rzeczywiście, też założyłem układanie płyt od steru do dziobu. Tak, że załamania są odwrotnie ułożone do kierunku poruszania się statku. W pionie jednak niestety założyłem układanie płyt od kilu do LW, co jak teraz to analizuję w kontekście tego, co napisałeś i własnych refleksji może okazać się średnim rozwiązaniem w odwołaniu do założeń konstrukcyjnych statku.

Jeśli chodzi o pas dwóch linii płyt na poziomie LW, chcę go jednak zostawić, z dwóch powodów. Po pierwsze, zakryje to ewentualne niedoróbki w miejscach łączeń płyt końcowych zmierzających od kilu. I po drugie, nie będę się tu silił na mądre uzasadnienia, że też przypuszczam, że zastosowano nowoczesne rozwiązanie, po prostu takie rozwiązanie bardziej mi się podoba... :lol:

Tu drobna uwaga na koniec w kontekście mojej relacji. Rozpoczynając budowę V. nie miałem na celu oddania w 100% stanu faktycznego statku. Na to po prostu jestem za 'cienki w uszach' na razie. Oczywiście, staram się nie przekraczać granic zdrowego rozsądku, ale nie mam podejścia ortodoksyjnego i szukam 'trzecie drogi' :) Dla mnie budowa V. to sposób na odreagowanie stresu, dobrą zabawę i możliwość nauczenia się czegoś nowego. Nie oznacza to, że nie oczekuję Waszych uwag, wtedy gdy robię coś niezgodnie z zasadami sztuki. Przeciwnie, punktujcie ile się da. Może ja sam i inni z tej relacji coś wyniosą cennego.

Na Kodze idą równolegle 3 relacje z budowy tego samego modelu, oprócz mojej. Profesjonalizm i najwyższe standardy zostawiam Kolegom: Jarcio, Ikemot, Art-UR. I nie ma w tym cienia żartu, ani złośliwości! Jak patrzę na to, co powstaje spod ich rąk to jestem pełen podziwu i szacunku. Może właśnie moja relacja będzie 'trochę inna', mniej perfekcyjna :)
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
lkemot
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: lkemot »

Idziesz jak burza, a wiem ile roboty trzeba w to włożyć. Życzę wytrwałości w miedziowaniu.
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot

W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 30
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Art-UR »

Bardzom rad z tej dyskusji o miedziowaniu, ponieważ samego mnie to czeka. Pouczę się więc na Twoich sukcesach :D
Bardzo proszę tylko o zapodawanie zdjęć etapów, krok za kroczkiem.
Mam nadzieję, że tego rodzaju dywagacje nie raz jeszcze "wypłyną", ku pokrzepieniu naszych modeli.
Powodzenia, podglądam sobie dalej.

PS. Przy okazji zapytam, jak podejdziesz do "gwoździowania" blach. Namierzyłeś radełko, czy zastosujesz indywidualne podejście igłowe?
Awatar użytkownika
Hadżi
Posty: 472
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Hadżi »

Witam!

Sztanca do wyciskania gwoździ w płytkach.

Przyrząd do wyciskania nitów02.jpg
Przyrząd do wyciskania nitów02.jpg (54.47 KiB) Przejrzano 7275 razy
Przyrząd do wyciskania nitów01.jpg
Przyrząd do wyciskania nitów01.jpg (56.7 KiB) Przejrzano 7275 razy
Witam!



Pozdrawiam

"Hadżi"
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Miedziowanie postępuje. To rzeczywiście mozolna i czasochłonna procedura... Słowem, nie jest przereklamowana na forum :lol:

Tak to wygląda na chwilę obecną.

DSCN2944.JPG


DSCN2946.JPG


Zgodnie z tym, co pisałem wcześniej płyty kładę od rufy do dziobu i od kilu do linii wody. W jednej z relacji (HMS Bellona) Piotrka (Borek) zauważyłem, że zrobiliśmy ten sam błąd 8-)

Płytki przyklejają się przyzwoicie do polakierowanego podłoża, jednocześnie nie na tyle mocno by nie móc dokonywać drobnych poprawek. Trzeba uważać na rogi i powierzchnię. Przy pracy nad modelem łatwo zadrzeć rogi a po wielokrotnym dotykaniu miedziowanej powierzchni zostają nieznaczne ślady.

Rogi zostaną zabezpieczone po zakończeniu prac za pośrednictwem lakierowania powierzchni Kaponem, możliwe też, że wybrane, niepokorne końcówki będę punktowo zabezpieczał kropelką. Przed położeniem Kaponu poczekam jeszcze kilka dni, by uzsykać lekki efekt zmatowienia miedzi.

Ślady zaś będę musiał usunąć specyfikiem do czyszczenia metali.

Po skończeniu miedziowania czeka mnie jeszcze wyciskanie nitów. Dziękuję Hadżi za poradę. Ja jednak przyjmę nitowanie jedynie po obrysie płyt. Tak mi się bardziej podoba. Odpowiadając Arturowi, nie zdecydowałem się na radełko. Choc zapewne byłoby to łatwiejsze i szybsze, ale mam wrażenie, że wygląda to trochę zbyt czysto, maszynowo. Dlatego też zdecydowałem się nitować ręcznie przy użyciu narzędzia na zdjęciu. Jest to chwytak ze szpilką zamocowaną w środku, z której uprzednio usunąłem łepek. Wiem, że to więcej pracy, ale tej jest i tak już potwornie dużo więc co mi tam :)

DSCN2943.JPG


Kolejne zdjęcia pojawią się jak już skończę całość z lakierowanym pokryciem włącznie.

miłego wieczoru,
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Kazek
Posty: 717
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Kazek »

do wyciskania nitów proponowałbym ci jednak użycie igły lekarskiej wtedy wygląda to lepiej bo masz zaznaczony łepek gwoździa i wokół wgnieciona blachę a to co proponujesz to po prostu narobisz wgnieceń a i pewnie dziur bo taśma jest delikatna ale to ja tak robię a ty zrobisz jak uważasz. Oczywiście rozumiem ze ci się bardziej podoba zastosowanie nitów tylko na obrysie ale gwoździe były wbijane też w środek blach warto nad tym pomyśleć .
Pozdrawiam Kazik :)
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Jeszcze w kwestii układania miedziowania na poszyciu. Poniżej link do ciekawego materiału. Jak widać nie ma 100% zgodności co do tego, czy płyty były układane od kilu do LW, czy odwrotnie.

http://www.timberships.fora.pl/artykuly-tematyczne,16/techniki-poszywania-kadluba-miedzia,170.html

Kazek, chyba jednak zrobię nity w środkowej części płyt, przekonałeś mnie. Postaram się wykonać wzornik podobny do przedstawionego przez Hadżiego. Dam znać.

Miłego dnia i tygodnia,
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
ODPOWIEDZ