HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Relacje z budowy tych jednostek
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Kolej na część dziobową.

Elementy żurawików kotwicznych, pachołki obok żurawików i gretingi
059.JPG
060.JPG
060.JPG (48.43 KiB) Przejrzano 4462 razy
061.jpg
Ponadto dodałem mocowanie bukszprytu i kosz dziobowy. A oto efekt końcowy:
062.jpg
063.JPG
Czas też postawić model na podstawce. Podstawka została wycięta w kształcie pokładu z klejonej deski bukowej. Ostatnia warstwa malowania wykonana została środkiem HWS-112, który wypatrzył kolega Witek (relacja z budowy Grosse Jacht).
064.JPG
065.jpg
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

W tym wpisie będzie trochę matematyki - użyty zostanie tanges i rozwiązany problem kwadratury koła. A wszystko to będzie mieć zastosowanie przy budowie wind. Opis działania i budowy wind przedstawił na forum kolega Karexx https://www.koga.net.pl/grupy/viewdiscu ... groupid=70 i https://koga.net.pl/grupy/viewdiscussio ... stany.html.

Na "Bounty" występują dwie windy. W części dziobowej winda kotwiczna z osią poziomą (kołowrót), a w części rufowej winda z osią pionową (kabestan). Kołowrót służył przede wszystkim do podnoszenia kotwic, ale też do podciągania statku. Kabestan rufowy, w pierwotnym przeznaczeniu statku (węglarka), służył do załadunku i rozładunku węgla. Na "Bounty" również mógł być użyty do obsługi ładowni, ale przede wszystkim do podnoszenie i opuszczania szalup.

Przejdźmy do budowy. Doskonałą realizację tego zadania przedstawił kolega Dali download/file.php?id=44322&mode=view i download/file.php?id=44339&mode=view. Pozostaje mi tylko naśladować - w skali prawie dwukrotnie mniejszej.

Wał kołowrotu ma być oklejony ośmioma zwężającymi się listewkami. Zamiast żmudnego dopasowywania warto obliczyć szerokość listewki na wewnętrznym i zewnętrznym końcu wałka. Przybliżonym rozwiązaniem byłoby obliczenie obwodu wałka na szerszym i węższym końcu i podzielenie wyników przez 8. Można to jednak zrobić dokładnie.

Przekrój kołowrotu będzie ośmiokątem foremnym o boku:
b = 2 r tg(a/2)
gdzie:
r - jest promieniem okręgu wpisanego w ośmiokąt
a - jest kątem środkowym, czyli 360/8 = 45 stopni
Promień okręgu wpisanego to promień rdzenia wałka powiększony o grubość listewki. Dla końca wewnętrznego mamy:
b(wew) = 2 (6,25 + 1) tg(22,5) = 14,5*0,414 = 6 mm
podobnie dla końca zewnętrznego:
b(zew) = 2 (4 + 1) tg(22,5) = 4,14 mm
Długość listewek równa jest długości boku wałka i wynosi 35 mm.
066.jpg
Przy użyciu wzornika nawiercone zostały otwory na handszpaki.
067.jpg
Jednak z nieznanych mi powodów mają być kwadratowe - i tu dochodzimy do kwadratury koła.

Pozwolę sobie tutaj na żartobliwą dygresję.
Problem kwadratury koła znany był już w starożytnym Egipcie. Opisany został w odnalezionym traktacie o geometrii. Znany był też matematykom w starożytnej Grecji. Na czym polega. Podstawowymi narzędziami geometry w starożytności były cyrkiel i linijka. Zdumiewające jest, jak wiele zadań geometrycznych można było przy użyciu tych prostych przyrządów wykonać. Skonstruowanie kwadratu o polu równym polu danego koła przy użyciu cyrkla i linijki okazało się jednak niewykonalne (podobnie jak trysekcja kąta i podwojenie sześcianu). Strasznie się tym martwili również w szkole pitagorejskiej. W 1837 roku matematyk francuski Pierre Wantzel wykazał, że konstrukcja taka jest rzeczywiście niewykonalna.

Określenie "kwadratura koła" funkcjonuje również w języku potocznym i oznacza coś niewykonalnego, z góry skazanego na niepowodzenie. Tak więc stoi przede mną zadanie niewykonalne - przynajmniej przy użyciu cyrkla i linijki. Użyję więc pilnika (niech mi matematycy wybaczą), tzw. iglaka o przekroju kwadratowym
068.jpg
068.jpg (44.27 KiB) Przejrzano 3818 razy
Jak widać kwadratura koła nie do końca się udała. Czarne tło rdzenia ma zapewnić "głębię" otworów.
069.jpg
069.jpg (59.3 KiB) Przejrzano 3818 razy
070.jpg
071.jpg
072.jpg
Handszpaki (ang. handspikes lub bars) były zakładane do kabestanu lub kołowrotu tylko w trakcie obsługiwania urządzenia przez załogę, a przez pozostały czas były przechowywane na stojakach - zwykle po obu stronach masztu. Tu założone do zdjęcia:
073.jpg
074.jpg
Kabestan rufowy był już łatwiejszy do wykonania:
075.jpg
076.jpg
Dodam jeszcze jeden obrazek https://en.wikipedia.org/wiki/Capstan_( ... apstan.jpg

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: TomekA »

Wszystko wyglada nienagannie! Gratulacje!
A nie prosciej byloby spilowac/zheblowac czworokatna listewke do osmiobocznej, zamiast sie pocic nad tymi listewkami i owa "kwadratura kola"?
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - dookoła masztów

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Dziękuję Tomkowi za słowa uznania i przystępuję do relacji z prac dookoła masztów. Dookoła masztów zawsze jest mnóstwo lin, które trzeba zamocować do nagli, knag albo bloczków. Bloczków jeszcze nie mocuję do pokładu, ale nawiercę otwory, bo mam wygodny dostęp:
077.jpg
078.jpg
Ławy naglowe zawierają dwa albo cztery polery. Do odcinania powtarzalnych odcinków listwy używam prostego wzornika:
079.jpg
080.jpg
Dla odciętych ośmiu odcinków 25 mm, maksymalna różnica długości wyniosła 0,35 mm. Do wykonywania wcięć używam piłki z podwójnym ostrzem i przekładką (JLC Libor Kopećek)
081.jpg
082.jpg
Między ławy naglowe bezanmasztu wbudowana jest szafka na kompas i inne przyrządy nawigacyjne. Szkielet szafki został pokryty fornirem z gruszy
083.jpg
084.jpg
W pobliżu grotmasztu umieszczone zostały pompy i pokrywa zejściówki
085.jpg
086.jpg
Zabudowa dookoła fokmasztu - na ławie odłożone handszpaki
087.jpg
088.jpg
Dookoła grotmasztu:
089.jpg
090.jpg
Dookoła bezanmasztu
091.jpg
092.jpg
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Relację z instalacji oświetlenia pokładu załogowego przedstawiłem w wpisie z dn. 8.04.2022. Pozostało mi jeszcze wykonanie oświetlenia rufowego.

Podstawę lamp z zestawy przewierciłem i zamocowałem mosiężne rurki. W rurce o średnicy wewnętrznej 1 mm mieści się tylko jeden przewód w izolacji. Drugim przewodem musi być sama rurka. Obudowy lamp zostały więc połączone elektrycznie, a wszystkie połączenia wykonane przez lutowanie. Obudowy lamp są więc "pod napięciem", ale przy zasilaniu baterią 9V, porażeniem to nie grozi.
093.jpg
094.jpg
095.jpg
Po zabudowaniu nadburcia na rufie:
096.jpg
Kolejne elementy zabudowy pokładu to pokrywa luku ładunkowego i greting z handszpakami do kabestanu:
097.jpg
098.jpg
Koło sterowe - elementy były w zestawie:
099.jpg
100.jpg
Trochę zabawy było z przekładnią linową do poruszania rumplem. Zamiast nieciekawych bloczków z zestawu, użyłem bloczków o rozmiarze 4 mm firmy "Falkonet"
101.jpg
102.jpg
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - armaty

Post autor: HenryB »

Witam po dłuższej przerwie,

Czas na armaty. Bounty był uzbrojony w cztery działa 4-funtowe (1,8 kg) i dziesięć półfuntowych falkonetów. Uzbrojenie to miało na celu odstraszenie napotkanych piratów albo wrogo nastawionych krajowców. Pojedyncze strzały oddawano też salutując napotkane okręty lub przy wejściu do portu (w końcu Bounty był Her/His Majesty Ship). Do obsługi działa potrzeba było czterech ludzi.

Jak zauważa John McKay (The Armed Transport BOUNTY z serii Anatomy of Ship, str.11), na wprost portu przedniego działa był umieszczony jufers wanty, a odrzut tylnego był ograniczony przez pachołek ławy naglowej bezanmasztu. Jest to też widoczne w modelu. No cóż, Bounty nie był okrętem wojennym, a działa miały chyba odstraszać samym widokiem.

W zestawie znalazłem lufy armat, elementy do sklejenia lawet i kółka.
103.JPG
104.JPG
105.JPG
106.JPG
107.JPG
Uprząż lawet wykonałem przy użyciu bloczków 3,5 mm firmy Falconet.
108.JPG
109.JPG
110.JPG
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - maszty

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Nadszedł czas na maszty.

Na statkach floty Kolumba, które wcześniej budowałem, maszty miały prostą, najczęściej jednoczęściową konstrukcję. W kolejnych wiekach maszty stawały się coraz wyższe, wielopiętrowe, a ich konstrukcja uległa znacznej komplikacji. Na "Bounty" występują trzy maszty, a każdy ma trzy piętra (kolumnę, stengę i bramstengę). Technologię budowy masztów opisał na Kodze kolega Karrex https://www.koga.net.pl/grupy/viewdiscu ... groupid=70

Przed przystąpieniem do budowy masztów, Wolfram zu Mondfeld (Historic Ship Models) zaleca sprawdzenie wymiarów poszczególnych części masztów podanych w planie budowy z obowiązującymi zasadami. W tym celu podaje tabele zawierające proporcje pomiędzy elementami masztów. Jako przykład przedstawię obliczanie długości L i średnicy D dla kolumny i stengi grotmasztu. Podstawą do obliczeń jest szerokość kadłuba na śródkręciu, która dla modelu Bounty wynosi B = 15 cm.
  • dla kolumny grotmasztu otrzymujemy:
    L = 2,330B = 34,9cm; D(deck) = 0,027L = 0,98cm; D(top) = 0,66D(deck) = 0,66cm
  • dla stengi natomiast:
    L = 1,360B = 21,2cm; D(deck) = 0,027L = 0,59cm; D(top) = 0,66D(deck) = 0,40cm
W projekcie Artesania Latina przyjęto następujące wartości:
  • dla kolumny: L = 37,7cm; D(deck) = 1,0cm; D(top) = 0,7cm
  • dla stengi: L = 25,4cm; D(deck) = 0,6cm; D(top) = 0,5cm
Jak widać różnice są, ale niewielkie. Wspomniana tabela zawiera proporcje dla żaglowców z różnych krajów i okresów budowy.

Przypadek "Bounty" jest szczególny, ponieważ zachował się archiwalny dokument, który powstał w trakcie przebudowy statku, zawierający pomiary omasztowania (John McKay, Bounty - w serii Anatomy of the Ship). Jako przykład przytoczę wymiary (długość L i średnicę D) elementów grotmasztu:
kolumna: .... L = 58ft10in (1793cm); ... D = 16in (40,6cm)
stenga: ...... L = 35ft10in (1092cm); ... D = 10&3/4in (27,3cm)
bramstenga: L = 18ft2in (554cm); ...... D = 6in (15,2cm)

Po przeskalowaniu (1:48) otrzymuje się (w cm):
kolumna: .... L = 37,35 (37,7); ... D = 0,846 (1,0)
stenga: ...... L = 22,75 (25,4); ... D = 0,57 (0,6)
bramstenga: L = 11,5 (18,6); ..... D = 0,32 (0,5)
W nawiasie podane zostały wartości odczytane z projektu Artesania Latina. Jak widać istotne różnice występują tylko w przypadku bramstengi. Podobne obliczenia sprawdzające zostały wykonane dla pozostałych masztów i bukszprytu.

Konstrukcja masztów jest podobna, a różnią się wymiarami elementów.

Kolumna, stenga i bramstenga grotmasztu:
111.JPG
Trochę szczegółów:
112.JPG
113.JPG
114.JPG
115.JPG
116.JPG
Po złożeniu "na sucho"
117.JPG
118.JPG
119.JPG
120.JPG
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - bukszpryt

Post autor: HenryB »

Witam po dłuższej przerwie

Nadeszła pora jesienna, a to najlepsza pora na wykonanie olinowania. Najpierw jednak trzeba wbudować bukszpryt, żeby mieć gdzie przywiązać foksztag.

Podstawowym zadaniem bukszprytu jest przeniesienie punktu mocowania foksztagu do przodu, poza dziób. Takie rozwiązanie zapewnia poprawną współpracę want i sztagu fokmasztu. Pod bukszprytem umieszczano też często żagiel rejowy poprawiający sterowność statku.

Wraz z podwyższaniem masztów o kolejne piętra (stengi i bramstengi) pojawiły się kolejne sztagi, których punkty mocowania na bukszprycie musiały być wysunięte jeszcze dalej przed dziób. Bukszpryt został więc przedłużony przez dodanie bomstengi połączonej z bukszprytem przy użyciu dyby i przewiązu.
121.JPG
122.JPG
Warto zauważyć, że połączenie bomstengi z bukszprytem, a także bukszprytu z kadłubem statku, zawsze były wykonywane w sposób umożliwiający łatwe ich rozebranie. Pięta bukszprytu osadzona była w gnieździe wspornika na pokładzie. Dalej bukszpryt opierał się na stewie dziobowej, a przesunięcia boczne ograniczały jarzma połączone ze stewą. Na bukszpryt działały potężne siły pochodzące od mocowanych na nim sztagów - siły unoszące go do góry. Najważniejszym elementem mocowania bukszprytu był więc przewiąz (gammoning) łączący go z dziobnicą, wykonany przez 8-10 krotne przełożenie liny w/g obowiązującego schematu.
123.JPG
124.JPG
Na statkach większych niż "Bounty" występowały nawet dwa przewiązy. Ale i to nie wystarczało. Od końca XVII w. bukszpryt był wyposażony we własny sztag (watersztag) mocowany do stewy dziobowej. Na większych jednostkach występowały dwa, a nawet trzy watersztagi. Sztagi były napinane ściągaczami z zastosowaniem jufersów - zwykle sercowych.

Na bukszpryt działały również siły boczne pochodzące od żagli rozpinanych na sztagach. Wraz z watersztagami pojawiły się też wanty bukszprytowe mocowane do burt za kluzą kotwiczną.
125.JPG
126.JPG
127.JPG
128.JPG
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ralfee3
Posty: 152
Rejestracja: 25 wrz 2017, 22:52

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: ralfee3 »

Zazdroszczę takiej wiedzy a i przekazujesz ją w sposób przystępny i zrozumiały. Nic tylko dziękować.
pozdrawiam,
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - kotwice

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Dziękuję Rafałowi za słowa uznania. Po 48 latach pracy na uczelni pozostały jednak pewne nawyki.

KOTWICE I DZWON

Rodzaje kotwic, zastosowania, sposoby mocowania i nazewnictwo z nimi związane przedstawił szczegółowo Krzysztof Gerlach na forum modelarstwa szkutniczego SHIPMAN http://santisimatrinidad.jun.pl/viewtopic.php?t=405 w serii postów pt. "Kotwice żaglowców i wczesnych parowców".

O kotwicach "Bounty" wiadomo dosyć dużo, bo zostały przejęte z pierwotnego statku handlowego "Bethia" i jako przedmiot zakupu, szczegółowo obmierzone i zważone. Ponadto jedna z kotwic dziobowych została odnaleziona w miejscu zatonięcia "Bounty" i znajduje się w Pitcairn Islands Museum https://en.wikipedia.org/wiki/Pitcairn_Island_Museum
kotwica.jpg
Na statku było 5 kotwic [J.McKay, Bounty, z serii Anatomy of the ship]:
  • dwie kotwice dziobowe (bower anchors) o wadze 13 cetnarów ang. (660kg) każda - nie licząc wagi drewnianej poprzeczki,
  • kotwica zapasowa (stream anchor) o wadze 5 cetnarów (254kg),
  • dwie kotwice zawoźne (kedge anchors) o wadze 1 cetnara (50,8kg) jedna i 2 cetnarów (102kg) druga.
Warto wspomnieć, że współczesny kontenerowiec ma kotwice o wadze 36000kg

W zestawie znalazłem odlewy tylko kotwic dziobowych. Pozostałe będę musiał wykonać na późniejszym etapie budowy.

Jak już wspomniałem w dokumentach sprzedażowych podane zostały wymiary kotwic. Dla kotwicy dziobowej:
  • długość trzonu 11ft7in = 353cm [:48 7,35cm]
  • szerokość między łapami 8ft = 244cm [:48 5,08cm]
w nawiasach [] podane zostały wymiary po przeskalowaniu.
Kotwice z zestawu okazały się nieco mniejsze od wymaganych, a lina kotwiczna tak "sflaczała", że musiałem ją rozkręcić i skręcić od nowa.
129.JPG
Kotwice były podnoszone z dna przy użyciu kołowrotu
130.JPG
Kiedy tylko nad wodą pokazał się pierścień kotwicy, należało ją złapać na hak i podciągnąć, trzymając ją z daleka od burty. Uderzenie kilkuset kilogramowej kotwicy o burtę, mogło poczynić niezłe szkody. Dlatego też już pod koniec XIV wieku używano specjalnie do tego celu przeznaczonych żurawików - początkowo demontowanych po podniesieniu kotwicy, a później zamontowanych na stałe (kotbelki). Podciągnięcie kilkuset kilogramów wymagało użycia talii. Podwójna talia "Bounty" redukowała siłę potrzebną do podciągnięcia 4-krotnie, ale i tak trzeba było postawić co najmniej 3 ludzi przy linie talii.
131.JPG
132.JPG
Po podciągnięciu kotwica była mocowana na nadburciu albo na ławie wantowej
133.JPG
134.JPG
W trakcie przebudowy statku handlowego Bethia na HMS Bounty usunięto pierwotną dzwonnicę, a dzwon zawieszono na metalowej obręczy zamocowanej na słupku z zapadką kołowrota kotwicznego [J.McKay, Bounty, z serii Anatomy of the ship]
135.JPG
ODPOWIEDZ