HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Relacje z budowy tych jednostek
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

W Nowym Roku, wszystkim odwiedzającym, życzę wszelkiej pomyślności.

Wracając do poprzedniego wpisu dotyczącego pracy z kotwicami, warto popatrzeć jak wygląda podnoszenie kotwicy na odbudowanym żaglowcu "Star of India". Statek jest nieco młodszy od "Bounty" (rok budowy 1863) i linę kotwiczną zastąpiono łańcuchem


Nadszedł czas na olinowanie Bounty. Przeglądając relacje z tego etapu budowy, nie mogłem jednoznacznie stwierdzić w jakiej kolejności należy je wykonać. Oczywiste jest, że najpierw należy wykonać olinowanie stałe, ale czy w całości? Patrząc na olinowanie, łatwo zauważyć, że większość lin jest prowadzona do pokładu lub burt i skierowana w stronę rufy (wanty, szoty, brasy itd). W końcu maszyną napędową żaglowca są żagle - tak ustawione, aby ciągnęły statek do przodu. Liny kompensujące parcie wiatru na żagle, będą więc skierowane przeciwnie - w kierunku rufy. Wydaje mi się, że dostępność punktów mocowania lin będzie ułatwiona, jeżeli pracę przy takielunku rozpocznie się od strony rufy. Po wklejeniu na stałe kolumn wszystkich masztów, olinowanie i ożaglowanie zacznę od bezanmasztu.

Sposób obliczania grubości lin podał Mondfeld w swojej monografii "Historic Ship Models". Srednica wszystkich lin jest odnoszona do najgrubszej liny takielunku, czyli grotsztagu (1,7 mm dla Bounty). W oparciu o podane współczynniki, wanty i sztag bezanmasztu powinny mieć średnicę odpowiednio 0,7 i 0,9mm, a podwantki 0,5mm.
136.JPG
137.JPG
138.JPG
139.JPG
Na kolumnę grotmasztu założyłem sztag tymczasowy
140.JPG
141.JPG
Zaczepy do podnoszenia ciężkich ładunków (burton pendants) zostały podwiązane pod wanty.
142.JPG
143.JPG
Teraz mogę już zawiesić pierwszy żagiel - bezansztaksel.

Pozdrawiam
Henryk Budzisz
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 395
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: TomekA »

HenryB pisze: 03 sty 2024, 20:15 ...Nadszedł czas na olinowanie Bounty. Przeglądając relacje z tego etapu budowy, nie mogłem jednoznacznie stwierdzić w jakiej kolejności należy je wykonać. Oczywiste jest, że najpierw należy wykonać olinowanie stałe, ale czy w całości?
Patrząc na olinowanie, łatwo zauważyć, że większość lin jest prowadzona do pokładu lub burt i skierowana w stronę rufy (wanty, szoty, brasy itd). W końcu maszyną napędową żaglowca są żagle - tak ustawione, aby ciągnęły statek do przodu. Liny kompensujące parcie wiatru na żagle, będą więc skierowane przeciwnie - w kierunku rufy. Wydaje mi się, że dostępność punktów mocowania lin będzie ułatwiona, jeżeli pracę przy takielunku rozpocznie się od strony rufy. Po wklejeniu na stałe kolumn wszystkich masztów, olinowanie i ożaglowanie zacznę od bezanmasztu.
Pozdrawiam
Henryk Budzisz...
Z reguly (takze i na pelnowymiarowych jednostkach) montowano najpierw olinowanie stale W CALOSCI. Dopiero potem stopniowo zaczynano montowanie olinowania ruchomego, w tym tego do rei jak i olinowania do zagli.
Ja w swoim Francuzie tak wlasnie robilem idac krok po kroku wg. ksiazek Boudriota.
To, czy wybierzesz kolejnosc, zaczynajac najpierw od rufy (bezanmasztu) idac do dziobu (fokmasztu), czy tez odwrotnie, nie ma wiekszego znaczenia. Ja wstawialem luzno (bez kleju) maszty w ichnie miejsca - jarzmo (mastpartners) i budowalem im przynalezne olinowanie idac stopniowo od dziobu ku rufie.
Co do takielunku dla zagli (jesli taka opcje wybrales do swego modelu), to dla modelu najlepiej i najlatwiej (latwiejszy dostep) zrobic jak najwiecej poza modelem, gdzies na stole. Tj. wymodelowany kompletnie zagiel z zamocowanymi don linkami (standing ends), przymocowac do rei, ktora tez ma swe wszystkie detale juz wykonane, i dopiero na koncu zawiesic to wszystko na maszcie. W dalszej kolejnosci zamocowac dolne konce (running ends) linek do przynaleznych im miejsc na pokladzie czy burtach, czy to do knag czy nagli, itp. - wg. planu/rozrysowania, tzw. belaying plan.
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

Zgadzam się Tomek z Twoimi uwagami, ale nie do końca. Mam zamiar wykonać reje i żagle tak jak to przedstawiłeś, ale kolejność olinowania ma jednak znaczenie przy ostatniej operacji - mocowaniu końców lin. Dopóki nie założyłem want na grotmaszcie, mam wygodny dostęp do podstawy masztu i tam mogę zamocować talię naciągającą bezanstensztag, halsy i kontrafały sztaksli i być może inne linki. Kiedy już przy bezanmaszcie nic nie da się wykonać bez wstawienia grotstengi, trzeba będzie olinować kolumnę grotmasztu. Te same uwagi dotyczą fokmasztu.

Kolejnym moim działaniem będzie założenie bezansztaksla wg rysunku Peterssona
bezansztaksel.jpg
Tu mam całą serię pytań dotyczących mocowania żagla:
  • górny hals był mocowany na maszcie czy na sztagu?
  • dolny hals jest mocowany po prostu do pierścienia na pokładzie?
  • liny opisane na rysunku jako brails są tłumaczone jako reflinki, ale czy to nie są po prostu gordingi służące do sprzątania żagla? Czy użycie liczby mnogiej (brails) oznacza, że występowały po obu stronach żagla?
  • po co są dwa szoty skoro pod żaglem nie ma żadnych przeszkód - takich jak przy górnym sztakslu, gdzie róg szotowy trzeba przerzucić nad sztagiem. W projekcie Artensania Latina jest jeden szot mocowany przy podstawie grotmasztu
  • czy kontrafał może przechodzić przez pierścienie tak jak na rysunku - zwykle przechodzi przez tzw. myszkę
Może Ty albo ktoś z kolegów na Kodze oświeci mnie w tej sprawie

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Emerjan
Posty: 138
Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: Emerjan »

Zadajesz bardzo szczegółowe i przez to dość trudne pytania. Sztaksle to żagle służące głównie do pływania "na wiatr" i aby prawidłowo funkcjonowały musiały być mocno wybrane na rogach halsowych. Jeśli przejrzysz plany czy rysunki żaglowców z wieloma poziomami sztaksli to zawsze rogi halsowe mocowane są przy maszcie ale czy mocowane są do sztagu czy do masztu to nigdzie tego nie znalazłem. Były na wyższych poziomach sztagi napinane z pokładu co pokazuje załączony obrazek.
Piszesz też o gejtawach a te służyły do szybkiego "gaszenia żagla" przy zmianie kursu okrętu a klarowanie żagla można było wykonać później po ustabilizowaniu nowego kursu.
Jeśli chodzi o szoty to faktycznie na najniższym sztakslu mógł być tylko jeden ale na wyższych poziomach musiały być dwa.
Myślę że niewiele Ci pomogłem ale może choć ciut .
Załączniki
20240104_115414.jpg
20240104_115414.jpg (155.03 KiB) Przejrzano 1466 razy
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 395
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: TomekA »

HenryB pisze: 04 sty 2024, 10:17 Zgadzam się Tomek z Twoimi uwagami, ale nie do końca. Mam zamiar wykonać reje i żagle tak jak to przedstawiłeś, ale kolejność olinowania ma jednak znaczenie przy ostatniej operacji - mocowaniu końców lin...
Pozdrawiam
Hmmm, to Twoj model i zrobisz jak zadecydujesz, ale wez pod uwage fakt, ze istnieje pewna naturalna kolejnosc montowania olinowania, np. petla z galka turecka od forsztagow jest nasadzona na gorne petle want na maszcie - patrz te dwa zdjecia tu: https://www.koga.net.pl/forum/523/46424.html?start=140 a nie odwrotnie, jesli wiec bedziesz instalowal wanty na koncu, to bedziesz mial sytuacje odwrotna, tj. wanty beda na w/w petli przykrywajac ja, a nie petla na nich - nieprawidlowo!
Poza tym, na niektorych jednostkach byly nieduze knagi zamocowane do want, i wokol ktorych byly owiniete liny olinowania ruchomego - wynika wiec z tego ze najpierw musisz zainstalowac wanty z tymi knagami wantowymi, a dopiero potem bedziesz zamocowywal na nich konce tych linek. (nie jestem pewien czy Bounty tez mial takie knagi)
Radze tez, zanim zaczniesz instalowac takielunek, wybiegac mysla o dwa, trzy etapy do przodu przed samo modelowanie i postepowac krok-po-kroku, niejako wirtualnie, w wyobrazni, pytajac siebie, co bedzie dalej gdy teraz zrobie to czy tamto - tym samym zapobiegniesz pewnym sytuacjom, gdy zainstalowanie pewnych rzeczy na istniejacym modelu bedzie juz b. trudne, albo niemozliwe. Np. modelarze ktorzy w zapamietaniu zamykaja kadlub wierzchnim pokladem, nie moga potem zainstalowac pod nim dzial, bo wtenczas juz nie ma tam dostepu... Itp...
Polecam tez zrobienie sobie z duzych igiel zamocowanych na przedluzkach drewnianych (trzonki od np. starych pedzelkow), kilku narzedzi do wiazania linek, jak na zalaczniku - sa one niezastapione w tej pracy i ulatwiaja dojscie w glab kadluba, w ta "pajeczyne" linek.
Załączniki
rigging tools.jpg
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 395
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: TomekA »

HenryB pisze: 04 sty 2024, 10:17 Zgadzam się Tomek z Twoimi uwagami, ale nie do końca. Mam zamiar wykonać reje i żagle tak jak to przedstawiłeś, ale kolejność olinowania ma jednak znaczenie przy ostatniej operacji - mocowaniu końców lin. Dopóki nie założyłem want na grotmaszcie, mam wygodny dostęp do podstawy masztu i tam mogę zamocować talię naciągającą bezanstensztag, halsy i kontrafały sztaksli i być może inne linki. Kiedy już przy bezanmaszcie nic nie da się wykonać bez wstawienia grotstengi, trzeba będzie olinować kolumnę grotmasztu. Te same uwagi dotyczą fokmasztu.

Kolejnym moim działaniem będzie założenie bezansztaksla wg rysunku Peterssona
bezansztaksel.jpg
Tu mam całą serię pytań dotyczących mocowania żagla:
  • górny hals był mocowany na maszcie czy na sztagu?
  • dolny hals jest mocowany po prostu do pierścienia na pokładzie?
  • liny opisane na rysunku jako brails są tłumaczone jako reflinki, ale czy to nie są po prostu gordingi służące do sprzątania żagla? Czy użycie liczby mnogiej (brails) oznacza, że występowały po obu stronach żagla?
  • po co są dwa szoty skoro pod żaglem nie ma żadnych przeszkód - takich jak przy górnym sztakslu, gdzie róg szotowy trzeba przerzucić nad sztagiem. W projekcie Artensania Latina jest jeden szot mocowany przy podstawie grotmasztu
  • czy kontrafał może przechodzić przez pierścienie tak jak na rysunku - zwykle przechodzi przez tzw. myszkę
Może Ty albo ktoś z kolegów na Kodze oświeci mnie w tej sprawie

Pozdrawiam
Jesli pytasz mnie konkretnie, to ja nie bardzo orientuje sie w tym spolszczonym z niemieckiego nazewnictwie szkutniczym i nie bardzo kumam, o co Ci chodzi. Uzywaj raczej nazw angielskich, szczegolnie gdy przytaczasz jakas ilustracje w tym jezyku.
Na rysunku z Peterssona widac ze brails (brasy, gejtawy?) byly parami, po jednym z kazdej strony zagla. Outhauler byl jeden - na rysunku jego gorny koniec (standing end) byl zamocowany petla do masztu po czym szedl ku dolowi wzdluz sztagu, do rogu zagla, gdzie byl don przywiazany blok, nastepnie przechodzil przez ten blok i szedl znow do gory i przechodzil przez drugi blok zamocowany pod jednym z trestletrees u salingu, po czym szedl ku dolowi gdzie konczyl sie obwiazaniem (talrep) w tzw. haliard, przypominajacy zakonczenia sztagow. Downhauler z kolei byl zawiazany u tego samego rogu zagla i szedl w dol, wzdluz sztagu, miedzy drucianymi oczkami, tzw. hanks od zagla, do bloku (patrz zalacznik)
035 Star of India - sail detail2.jpg
035 Star of India - sail detail2.jpg (66.82 KiB) Przejrzano 1394 razy
gdzie konczyl sie podobnie jak w/w bras.
Pamietaj, ze to jest tylko sytuacja u Peterssona, niekoniecznie tak musialo byc na Bounty. Zreszta, Petersson jest znany ze swych bledow w jego ksiazkach. Raczej postudiuj plany HMS Bounty i wzoruj sie na nich - taka moja opinia...
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: HenryB »

Przepraszam, że zadaję pytania, na które sam mogłem sobie odpowiedzieć. Jakoś przeoczyłem stronę 326 monografii Mondfelda "Historic Ship Models", na której są odpowiedzi na moje pytania. Z tekstu i rysunków wynika, że:
  • górny hals był mocowany do sztagu albo np. do pierścienia przez który przechodził sztag
  • z dolnym halsem było różnie w zależności od położenia sztaksla - albo do pokładu, albo podwójny hals przez pierścienie na wantach i dalej do burt
  • reflinki (brails) były stosowane tylko na czworokątnych sztakslach i występowały po obu stronach żagla
  • na temat pojedynczych szotów przy dolnych sztakslach nie ma informacji
  • kontrafał był mocowany na rogu fałowym, a na dużych sztakslach przechodził przez bloczek mocowany na rogu fałowym i dalej w dół do rogu szotowego
Na wspomnianej stronie podana została też grubość linek.

Dziękuję kolegom za podpowiedzi i teraz kiedy się wszystko wyjaśniło mogę zabrać się do pracy.

Pozdrowienia
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - żagle

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Przygotowanie żagli

Bounty wyposażony został w 18 żagli: 9 rejowych, 8 sztaksli i żagiel gaflowy.

Płótno na żagle zostało namoczone w herbacie, a następnie nakrochmalone i przeprasowane. Na tak przygotowanym płótnie naniesiony został rysunek żagli przy użyciu pisaka ścieralnego.
144.JPG
Wydawało mi się, że ścieranie tuszu odbywa się tak jak ścieranie śladu ołówka - ale tak nie jest. Tarcie gumką powoduje wydzielanie ciepła i to pod wpływem podwyższonej temperatury tusz przestaje być widoczny. Po włożeniu kartki do zamrażalnika tusz jest widoczny na nowo. (sprawdziłem! trwa to dosyć długo). Tak więc po przeszyciu brytów, tkaninę wystarczy przeprasować i rysunek znika. Muszę tylko pamiętać, że nie mogę z modelem wychodzić na mróz.

Kolejnym etapem jest przyklejenie likliny. Według Mondfelda (Historic Ship Models, str.258) dolne sztaksle powinny mieć liklinę o grubości 2/5 grotsztagu, co dla Bounty daje 0,7 mm. Otrzymałem ją przez skręcenie 6 nitek Ariadny Cotto 80. Na brzeg żagla naklejam taśmę malarską:
145.JPG
Dodatkowo naklejam pasek papieru, którego zadaniem jest podniesienie tkaniny o 0,2 mm, tak aby klejenie następowało na środku likliny
146.JPG
Następnie całość odwracam na drugą stronę i unieruchamiam taśmą samoprzylepną
147.JPG
Liklinę naklejam na taśmę dociskając do brzegu tkaniny (jest podniesiona o 0,2 mm). Klej typu wikol (Rakoll) nanoszę na brzeg żagla przy użyciu strzykawki z obciętą igłą. żeby igła mi nie zaschła, trzymam ją w wodzie
148.JPG
Po przewiązaniu uszek i dowiązaniu bloczków, żagiel jest gotowy do "napompowania"
149.JPG
Pierwszym etapem do uzyskania efektu wybrzuszenia jest rozciągnięcie tkaniny na środku żagla. Nakrochmalona tkanina po rozciągnięciu, nie kurczy się. Kolejnym etapem jast zamocowanie żagla w kartoniku w taki sposób jak będzie mocowany na statku. Do utrwalenia kształtu stosuję lakier do włosów (dziękuję Lucynie), a obciążeniem jest woreczek foliowy z wodą. Woda rozpływa się na boki dając równomierne obciążenie.
150.JPG
151.JPG
152.JPG
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Witek...
Posty: 92
Rejestracja: 16 gru 2016, 15:07
Lokalizacja: {"name":"Polska Zb\u0105szy\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)

Post autor: Witek... »

Bardzo ładna, czysta, precyzyjna robota i świetny efekt.
Pozdrawiam Witek
Awatar użytkownika
HenryB
Posty: 45
Rejestracja: 05 lis 2021, 17:03
Lokalizacja: {"name":"Koszalin","desc":"Koszalin,wojew\u00f3dztwo zachodniopomorskie,Polska,pl","lat":"54.19092","lng":"16.17707&

HMS Bounty - żagiel gaflowy

Post autor: HenryB »

Witam ponownie,

Dziękuję Witkowi za słowa uznania.

Jako pierwszy postawiłem żagiel gaflowy (spanker). Do jego obsługi trzeba było zainstalować aż 27 bloczków (15 na górze i 12 na dole). Topenanta bomu po nawietrznej jest wybrana, a po zawietrznej zwisa luźno.
153.JPG
154.JPG
155.JPG
156.JPG
157.JPG
158.JPG
Patrząc na linki dowiązane do pojedynczego żagla, łatwo odgadnąć ich przeznaczenie. Manewry pojedynczym żaglem, również bez trudu można sobie wyobrazić. Ale na żaglowcu rejowym jest często ponad 20 żagli. Dopóki statek płynął ustalonym kursem i żagle były optymalnie ustawione, tylko sternik od czasu do czasu korygował kurs. Zabawa z linami zaczynała się przy wykonywaniu każdego manewru, np. zwrot przez sztag, zwrot przez rufę czy odejście na żaglach z kotwicy. Manewrowanie pełnorejowcem jest bez porównania trudniejsze w porównaniu z manewrami jachtem. Wymaga od kapitana dużego doświadczenia, a od załogi zgrania i dyscypliny.

W Internecie można znaleźć demonstracje takich manewrów, m.in. "Star of India tacking and wearing", ale najbardziej poglądowo zrealizowano to na filmie "How to sail Full-Rigged-Ship" pokazującym manewry duńskiego żaglowca "Sorlandet". Każdy manewr poprzedzony jest szkicem, następnie wymienione są działania jakie należy wykonać, pokazany sposób ich realizacji, a na koniec na początkowym szkicu przedstawiona została sylwetka statku w trakcie manewrów. Najbardziej zaskakujące było dla mnie wykonywanie manewrów przede wszystkim poprzez odpowiednie ustawienie żagli - ster ma tu znaczenie pomocnicze. Bardzo widowiskowe jest brasowanie żagli rejowych. We wszystkich manewrach ważną rolę pełnił żagiel gaflowy (spanker). Kilka razy obejrzałem trzy części tego filmu


Pozdrawiam
ODPOWIEDZ