Temat wyodrębniony z relacji Marka na stronie DeAgostini.
http://blog.kolekcjavasa.pl/zeszyt-nr-32/
Ponieważ dalsze zmagania z okrętem wymagać będą powrotu do pozycji „dnem do dołu”, a wcześniej używana stocznia poprzez zamknięcie „dna” staje się nieprzydatna, czas na użycie podstawki montażowej.
Dobrym zwyczajem było zaopatrywanie modelarzy w ramach kolekcji w dedykowane podstawki montażowe (często z nazwą okrętu) przez wydawnictwa. W tym przypadku jest inaczej. Dlatego podstawkę należy wykonać samemu.
Podstawka jest prosta do zrobienia. Nie musi być wykonana idealnie „na miarę”. Może kiedyś przyda się do budowy innego modelu. Ważnym jest aby w jakiś sposób zabezpieczyć krawędzie stykające się z poszyciem modelu. Unikniemy ewentualnych zarysowań czy odgnieceń na wykończonym kadłubie okrętu, a należy pamiętać, że korzystać z niej będziemy do ostatnich chwil montażu, kiedy to gotowy model ustawimy na podstawce ekspozycyjnej. W tym wypadku zastosowałem paski pianki grubości ok. 20 mm mocowane w kilku miejscach taśmą izolacyjną.
zdjęcia Marek
______________