MIEDZIOWANIE

Jak wiemy z historii, dno HMS Victory zostało obite blachą w 1780 roku, zamontowano 3923 płyty miedziane o długości około 1220 mm i szerokości 360 mm każda. Płyty nakładano na dennym poszyciu kadłuba w układzie cegiełkowym, na zakładkę - płyty nachodziły na siebie.

fragment miedziowania wewnątrz Victory Okrętu-Muzeum


Układ miedziowania z książki McGowana
http://www.koga.net.pl/images/originalphotos/groupphotos/9/1943/4cd7a5b355884f33f43c30b4.jpg




Schemat miedziowania w zeszycie DeAgostini z kolekcji HMS Victory.






MIEDZIOWANIE KADŁUBA                                                       Victory 1:98 - modyfikowany zestaw Corel'a


2002.11


Tomek Aleksiński napisał:

Miedziowanie kadłuba mojego modelu Victory robię z samoprzylepnej taśmy miedzianej z papierowym podłożem. To jest taśma z cieniutkiej folii miedzianej z rolki o szerokości 3/16 cala, czyli 4,76 mm. i długości 33 metrów. Są też i inne szerokości tej taśmy dostępne w sklepach z artykułami do witrażownictwa. Dla tego akurat modelu najbliższa szerokością była szerokość 3/16 cala, uwzględniając skale mego Victory. Taśma ta ma łatwo odklejane podłoże papierowe, po usunięciu którego druga strona ma naniesiony klej za pomocą którego można tą taśmę nakleić na szkło (w przypadku robienia witraży czy np. abażurów do lamp typu Tiffany), czy inną gładką powierzchnie - tu, kadłub drewniany dwukrotnie powleczony lakierem bezbarwnym poliuretanowym lub pokostem, inaczej płytki nie będą doń mocno przylegać .

Dla moich celów przycinam taśmę za pomocą szybko skonstruowanego jig'u, z kawałków drewna, na odcinki o długości 1.25 cm. W takim jig'u przycinam trzy płytki za jednym razem.



Z lewej celuloidowa koperta z opisem tej taśmy.
W środku - pozostały odcinek z całej rolki (mniej więcej połowa oryginalnej długości)
Obok - pojemnik od filmu 36mm z przyciętymi odcinkami. Obok niego widać kilka z nich rozrzuconych na stole (jeszcze z papierowym podłożem.
Z prawej - jig do przycinania odcinków (można by zrobić dłuższy jig - wówczas przycinanie ich byłoby szybsze).
Obok jig'u - nożyk / żyletka zamocowana w niebieską obudowę, do przycinania odcinków z taśmy.

Najpierw przycinam taśmę na odpowiedniej długości kawałki, po czym naklejam ją na kadłub wg. ładnie wyrysowanego wzorca miedziowania oryginalnego okrętu w Portsmouth z książki "HMS Victory, Her Construction, Career and Restoration" autorstwa Alana McGowan'a. Zwróć uwagę na pasy płytek miedzianych biegnące wzdłuż kadłuba, ale także w mniej więcej połowie jego szerokości, owe pasy kończą się łukowato ku górze nie przy dziobie, lecz w pewnej odległości przed nim i zachodzą na te pasy wyżej nich. Na rufie użyte jest szereg tzw. stealerów, aby wypełnić wachlarzowato rozchodzącą się przestrzeń na rufie.

http://www.marecki.user.i...orgin/vic17.jpg

http://www.marecki.user.i...orgin/vic18.jpg

http://www.marecki.user.i...orgin/vic19.jpg

Nity są imitowane za pomocą tzw. pounce wheel, bo w tej skali zbudowanie odpowiedniego jig'u do wyciskania łebków nitów na płytkach, nie da się niestety zrobić. Pounce wheels można dostać w kilku rozmiarach, a nie jest to nic innego, jak aluminiowa rurka / rączka podobna do długopisu, na końcu której jest zamontowany cieńszy odcinek podobnej rurki zagięty w kąt, koniec którego ma wycięte widełki, w które jest zamontowane na ośce stalowe kółeczko z ząbkami. Patrz - poniższy skan.



Do mego modelu Victory używałem tego mniejszego - u dołu skanu.

Po nałożeniu odcinków na kadłub (wg. dokładnego schematu), przeciągam po każdym drewnianym końcem pałeczki (burnisher) aby płytki przylegały dokładnie i na całej swej powierzchni.

Następnie przeciągam po ich połączeniach (zakładkach z sąsiednimi płytkami) tzw. pounce wheel (nie mam pojęcia, jak by się to urządzenie nazywało po polsku), wyciskając w miedzi dziurki kółkiem z ząbkami.

Oczywiście w rezultacie tego wyciskania, powstają raczej dziurki niż łebki od gwoździ (wybrzuszenia), ale w tej skali to się nie rzuca w oczy. Dopiero przy bardzo bliskim analizowaniu kadłuba widać te dziurki zamiast łebków. No cóż, modelarstwo zawsze polega na wybieraniu różnych alternatyw i kompromisów, bo nie zawsze daje się super dokładnie i wiernie zrealizować dany detal, zwłaszcza gdy ten detal jest tak maleńki. Dla większych skal, można zbudować odpowiedni jig do wyciskania na płytce łebków od gwoździ, np. według techniki której używał pan Frolich przy budowie swych słynnych modeli Ale wówczas trzeba używać grubszej nieco blaszki miedzianej, bo ta moja folia byłaby zbyt cienka i po przeciągnięciu po niej tą pałeczką z twardego drewna (burnisher), owe łebki mogłyby po prostu zostać wciśnięte z powrotem w folie i zniknęłyby. Taką grubszą blaszkę miedzianą trzeba by podklejać klejem typu contact cement i wycinać z niej każdą płytkę osobno!!! Syzyfowa praca!!! Tak robi m.in pan Frolich.



Słówko o pełnowymiarowych jednostkach:


Płyty miedziane do miedziowania kadłubów zachodziły na siebie krawędziami na szerokość od 3/4 cala, do półtora cala (w skali naturalnej wielkości okrętów). Te dwa wymiary podane były w dwóch różnych książkach - półtora cala - jest podane w książce
"The Construction and Fitting of the English Men of War 1650-1850" Petera Goodwina
Peter Goodwin jest obecnie dyrektorem muzeum HMS "Victory" w Portsmouth, znana postać w temacie na świecie).
Natomiast 3/4 cala jest podane w innej, nie mniej znanej książce
"The Arming and Fitting of English Men of War 1600-1815" Briana Lavery
(kurator w National Maritime Museum w Greenwich, k. Londynu).
Podejrzewam, że to też zależało od wielkości okrętu - półtora cala dla okrętów większych , a 3/4 - dla mniejszych.
Jaka była wielkość pojedynczej płyty?
W przypadku miedziowania okrętów wojennych - długość jej była około 4 stopy , a szerokość 1 stopa i 3 cale. (1 stopa = 12 cali = 30,5 cm) Oczywiście, te wymiary trzeba by odpowiednio pomniejszyć dla danego modelu, jego skali, etc. Osobiście myślę, że w modelu chyba nie da się zakładać tych płytek jedna za drugą na szerokość mniejszą od 1 mm, co i tak byłoby zbyt dużo uwzględniając te powyżej podane 3/4 - 1 1/2 cala (z racji najczęściej używanych w zestawach skal ich modeli).

Oto, co na temat miedziowania kadłubów pisze Peter Goodwin w swej książce
"The Construction and Fitting of the English Man of War 1650-1850":

"...Wówczas to zadecydowano, że pokrywanie kadłubów miedzią było jedyną metodą, która zaspakajała wymogi Floty, i metoda ta stała się powszechna w 1782. Odkryto, że miedź nie tylko zatrzymywała inwazje Toredo (świdrak), ale także zapobiegała przed porastaniem kadłubów wodorostami, pozostawiając kadłub czystszym. To redukowało częstotliwość oczyszczania kadłubów, a także powiększało szybkość żaglowców, ale istotnie dodawało wagi do całego okrętu. Każda płyta miedziana używana w żaglowcach, miała przeważnie długość 4 stopy (122 cm) i szerokość 1 stopa 3 cale (38 cm). Wymiary te były najprawdopodobniej podyktowane ograniczeniami ówczesnej techniki ... ... Płyty te przymocowywano do kadłuba tak, że ich górne i tylne krawędzie zachodziły na siebie na szerokość półtora cala (4 cm). Zazwyczaj używano 16 gwoździ żelaznych do przybicia każdej płyty... ... Podczas wcześniejszych lat tychże praktyk, pojawiał się jednak problem elektrolizy między miedzią a żelaznymi gwoździami i śrubami. Radzono sobie z tym za pomocą papieru (?), którym wyścielano kadłub przed przybiciem każdej z płyt. Ostatecznym rozwiązaniem było zastosowanie gwoździ i śrub z miedzi lub brązu, które, choć nie tak mocne jak żelazne, nie korodowały..."



Miedziane płytki do modelu w skali 1:84
Kolekcja DeAgostini / Artesania Latina


Na wykonanie miedziowania w modelu Victory potrzebne będzie 4500 płytek miedzianych o wymiarach 14,2 mm x 3,9 mm.
Na brytyjskim forum DeA jest oferta kupna w/w płytek:
http://www.deagostini.co....r_tile_pack_307
oraz jest zamieszczona instrukcja jak kłaść miedziane poszycie
http://forum.model-space....?g=posts&t=2981

Na forach modelarskich podane są adresy, gdzie można kupić witrażowe taśmy miedziane samoprzylepne
np. Tiffany o szerokościach 3,97 mm czy 4,36 mm, długość rolki 33 metry.
http://www.artshobby.pl/strona-glowna.html

http://www.artshobby.pl/d...ana-maestro.pdf
http://www.artshobby.pl/d...enture-tape.pdf

http://witrazowe.home.pl/...my-miedziane/71


    Osobiście mam obiekcję, czy klej użyty w tych taśmach dobrze będzie trzymał podłoża drewnianego i czy jest trwały (tzn. po jakim czasie może się utlenić).
    Podłoże można zaimpregnować lakierami, malując i szlifując kilkakrotnie. Uzyskując gładką powierzchnię zwiększy się przylepność.





Centralne Muzeum Morskie


W Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku jest model sekcji Victory w skali 1:10, wyk. J. Piątkowski


Więcej zdjęć w GALERII

z miedziowaniem:






Materiały na temat miedziowania z forów modelarskich

Schemat kolejności układania pasów miedziowania (bodajże Constitution)
Obrazek
(z książki o modelarstwie)




Przykład rozrysowania rozmieszczenia gwoździ i układu płyt miedzianych:



blacha.jpg



HMS Victory


• Model ukraińskiego modelarza Eugena Yepura



• Model z Jotika (płyty nie nachodzą na siebie, są na styk).


• Zdjęcia z budowy sekcji ST z błękitnego forum (tak samo jak w Jotika, płyty nie nachodzą na siebie, są na styk).
http://modelshipworld.com...p=115061#115061




    Jak widać na fotkach imitacja gwoździowania na blaszkach jest wypukła, więc nie bardzo rozumiem niektórych rozwiązań dziurkowania wklęsłego po naklejeniu blaszek na pokład (podglądanie nitowania z modelarstwa plastikowego-samolotowego raczej mija się z celem, ale można podpatrzeć wykonanie radełka z kółek od zegarka ;-) ). Do wykonania imitacji nitowania można kupić gotowe radełka krawieckie (jeśli tylko ma odpowiedni rozstaw ząbków) lub roleczki (radełka) do grafiki warsztatowej (z rozstawem ząbków jw.)
    http://pwm.org.pl/pwm/ind...omowym-sposobem


http://modelshipworld.com...966e769a#140447
http://www.modelshipwrigh...erSheathing.htm

Warto też poszukać informacji w dostępnej literaturze.



_________________________
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Image Santa Maria Image San Juan Bautista Image Santisima Trinidad
Pozłotnictwo

www.timberships.fora.pl

Image