Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Do podparcia opisów zamieszczonych przez Hadżiego załączam skany olinowania z naszego Daru Pomorza. Czasami opisy nie trafiają do głowy tak szybko jak spojrzenie na schemat czy rysunek. Pochodzą one z książki Biała Fregata która jest już stara i zużyta ale terminologię można odczytać. Janek
- TomekA
- Posty: 430
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Te ilustracje sa bardzo cenne, zwlaszcza dla takich jak ja. Pozwalaja mi poznac polskie nazwy detali takielunku, bo wyroslem na anglosaskich.
W podsumowaniu, pozwalam sobie jednak wysnuc wniosek, ze polska nazwa "padun(a)", to nic innego, jak synonim anglosaskiego "backstay" (baksztag), bo wczesniejsze tutaj wyjasnienie raczej niczego nie wyjasnilo - tak na samej Kodze jak i na Wikipedii jest napisane, ze oba terminy sa "bardzo podobne". Co to konkretnie znaczy - bardzo podobne? A nie identyczne? Mozna sie wiec jednak domyslac, ze istnieje jakas roznica. Czy to tylko to, ze paduna nie byla regulowana a baksztag byl?
Co do ich przebiegu, to byl on rozny, zaleznie od jednostki, ale w sumie ten sam - od lawy talrepowej (czy burty tuz za nia) do gornego odcinka wyzszego topmasztu (stengi - jak to nazywacie), albo do crosstrees tamze, i sluzyl do dodatkowego naciagu i zabezpieczenia masztu ku tylowi (rufie) i bokach (athwartship).
Sorry za upierdliwosc i wracanie do poprzedniego tematu!
W podsumowaniu, pozwalam sobie jednak wysnuc wniosek, ze polska nazwa "padun(a)", to nic innego, jak synonim anglosaskiego "backstay" (baksztag), bo wczesniejsze tutaj wyjasnienie raczej niczego nie wyjasnilo - tak na samej Kodze jak i na Wikipedii jest napisane, ze oba terminy sa "bardzo podobne". Co to konkretnie znaczy - bardzo podobne? A nie identyczne? Mozna sie wiec jednak domyslac, ze istnieje jakas roznica. Czy to tylko to, ze paduna nie byla regulowana a baksztag byl?
Co do ich przebiegu, to byl on rozny, zaleznie od jednostki, ale w sumie ten sam - od lawy talrepowej (czy burty tuz za nia) do gornego odcinka wyzszego topmasztu (stengi - jak to nazywacie), albo do crosstrees tamze, i sluzyl do dodatkowego naciagu i zabezpieczenia masztu ku tylowi (rufie) i bokach (athwartship).
Sorry za upierdliwosc i wracanie do poprzedniego tematu!
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Chyba weszliśmy na pole minowe najeżone baksztagami i padunami. Szukam różnicy między jednymi a drugimi i jej nie znajduję. Jedni piszą że paduny są stałe innym razem że i stałe i ruchome , jeszcze inni tak samo określają baksztagi, więc chyba nie w tym tkwi sedno sprawy. Ja najbardziej skłaniam się ku naszemu koledze Krzysztofowi z Gdańska który 17 lat temu w zakładce -grupy- opisał olinowanie powołując się na dzieło R.C.Andersona "Seventeenth Century Rigging". Książka pewnie dziś nieosiągalna ale sam tytuł brzmi trafnie. Krzysztof pisze że paduny nie były używane przy kolumnach bo funkcje te spełniała ostatnia para want ( lub pierwsza od rufy) a miały zastosowanie dopiero do steng. To jest istota mojej korekty rysunku a ponadto pozostawienie stengi na jednej tylko parze baksztagów (padunów) byłoby bardzo ryzykowne. Pewnie Tomku nie znikną znaki zapytania bo jak wyjaśnić np: baksztagi na Darze Pomorza które trzymają w ryzach bukszpryt ( patrz moje wcześniejsze rysunki). Pozdrawiam Janek
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
TomekA zasiał trochę wątpliwości i chwała Mu za to. Byłem skupiony na linach do obsługi żagli a na żaglowcach są jeszcze liny i bloki do obsługi załadunku i wyładunku przewożonych towarów. Te które nie pasowały mi okazały się tymi ostatnimi. Cofam moją korektę planów bo są one prawidłowe a potwierdzenie tego znalazłem w relacji Matiego. Teraz kiedy zniknął problem mogłem robić olinowanie stałe. Do wiązania wyblinek na wantach użyłem poziomicy z laserem krzyżowym i kiedy nitka na całej długości zaświeciła na czerwono to miałem poziom. Odległości między linkami ustalałem listewką w moim przypadku o szerokości 6,5 mm. Jak wyszło pokazuję na zdjęciach. Pozdrawiam Janek
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Olinowanie stałe skończone. Kruk dostał baksztagi, "wronie pazurki", flagsztoki, kompletny "łepek" czyt. bukszpryt. Brakuje jeszcze "skrzydełek" czyt. żagli. Pozdrawiam Janek
- Muctancer67
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 kwie 2023, 21:51
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Miałam kiedyś taką drewnianą łódkę, zrobił ją dla mnie ojciec, ale potem wypaliła się na słońcu i straciła swój piękny kolor... może wiesz jak ją zabezpieczyć na przyszłość przed takimi przypadkami?
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Niestety nie potrafię Ci pomóc. Mój najstarszy model z gruszy ma dopiero niespełna 3 lata i taki problem nie wystąpił. Widziałem w muzeach czy choćby na Dworze Artusa że modele bardzo pociemniały. Przypuszczam że konserwowane były pokostem a ja stosuję oleje lniany czy tungowy. Można jeszcze poszukać metod u konserwatorów pracujących w drewnie.
Pozdrawiam Janek
Pozdrawiam Janek
- TomekA
- Posty: 430
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Pociagnij pedzelkiem niemalowane czesci drewniane modelu jedna warstwa oleju konserwujacego do drewna, jak np. olej dunski (Danish Oil z np. firmy Watco), albo olej tungowy, a z braku takich wystarczy tez olej lniany - ten dla artystow. Olej do pewnego stopnia wyciagnie z drewna jego naturalny kolor i nasaczy je, zapobiegajac nadmiernemu wysychaniu.
Mozna tez dac bezbarwny szelak.
Te preparaty nieznacznie pociemnia drewno, ktore jednak po ich wyschnieciu powroci w pewnym stopniu do swego kolorytu.
Model przechowuj z dala od bezposredniego naslonecznienia, w szklanej czy plastikowej gablotce, zapobiegajac jego zakurzeniu i uszkodzeniu oraz wplywom atmosferycznym.
Mozna tez dac bezbarwny szelak.
Te preparaty nieznacznie pociemnia drewno, ktore jednak po ich wyschnieciu powroci w pewnym stopniu do swego kolorytu.
Model przechowuj z dala od bezposredniego naslonecznienia, w szklanej czy plastikowej gablotce, zapobiegajac jego zakurzeniu i uszkodzeniu oraz wplywom atmosferycznym.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2023, 00:31 przez TomekA, łącznie zmieniany 1 raz.
- TomekA
- Posty: 430
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
Muctancer67 pisze: ↑16 maja 2023, 11:09 Miałam kiedyś taką drewnianą łódkę, zrobił ją dla mnie ojciec, ale potem wypaliła się na słońcu i straciła swój piękny kolor... może wiesz jak ją zabezpieczyć na przyszłość przed takimi przypadkami?
Pociagnij pedzelkiem niemalowane czesci drewniane modelu jedna warstwa oleju konserwujacego do drewna, jak np. olej dunski (Danish Oil z np. firmy Watco), albo olej tungowy, a z braku takich wystarczy tez olej lniany - ten dla artystow. Olej do pewnego stopnia wyciagnie z drewna jego naturalny kolor i nasaczy je, zapobiegajac nadmiernemu wysychaniu.
Mozna tez dac bezbarwny szelak.
Te preparaty nieznacznie pociemnia drewno, ktore jednak po ich wyschnieciu powroci w pewnym stopniu do swego kolorytu.
Model przechowuj z dala od bezposredniego naslonecznienia, w szklanej czy plastikowej gablotce, zapobiegajac jego zakurzeniu i uszkodzeniu oraz wplywom atmosferycznym.
- Emerjan
- Posty: 140
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: Czarny Kruk 1:48 wg Shipyard
U mnie wiosna oznacza przerwę a przynajmniej spowolnienie w budowie modelu (bo są inne prace) ale małymi kroczkami udało się skończyć żagle. Lubię kiedy wszystko jest wystarczająco mocne a w przypadku żagli liklina stanowi o ich wytrzymałości. Z doświadczenia wiem że likowanie żagli to mozolna praca i czyniłem różne podejścia by sobie ułatwić. Były próby szycia podwójną igłą z zamiarem wciągnięcia likliny ( na zdjęciu w miejsce igły) ale chyba z uwagi na źle dobrany rozstaw igieł poległem. Ostatecznie skończyło się na ręcznym szyciu raz w płótno raz w linę, czyli nic nowego. Nowością dla mnie było sznurowanie bonetu do bezana bo nigdy tego nie widziałem. Pierwsze podejście było z linką o średnicy takiej samej jak wiązanie do rej ale sam szew wyszedł dość grubo i musiałem rozsznurować i zastosować cieńszą linę. A teraz totki żagli. Janek