Nadszedł czas że mój Kruk staje się żaglowcem - a no dostał pierwszy żagiel. Na początek to niepozorny blinder (ang. spritsail) czyli z niemieckiego zasłaniający widoczność bo podwieszony pod bukszprytem. Jak wszyscy budujący modele żaglowców tak i ja mam problem z tą widocznością detali na pokładzie bo żagle dużo zasłaniają. Spróbuję ominąć to choć częściowo ustawiając żagle jak w kursie łagodnego bajdewindu tj pod kątem 40-45 stopni. Jak to wyjdzie to się okaże na końcu. Jedno wiem w przypadku kliprów czy żaglowców szkolnych gdzie na jednym maszcie wisi 4 czy nawet 6 rej wygląda to pięknie. Ryzyko niewielkie bo linki zawsze można inaczej wybrać. A póki co to 3 fotki jako relacja. Janek
Dzięki Adam za ciepłe słowo. Też jestem w kolejce chętnych na Zjazd. W końcu maja byłem w NMM w Gdańsku i dowiedziałem się że dyrektor Jerzy Litwin też modelarz i przyjaciel nie tylko modelarzy odszedł na emeryturę i ze zjazdem może być różnie. Nie jest to jakaś sugestia ale wiadomość. Byłem nie tylko w salach wystawienniczych ale i w bibliotece o czym nie wszyscy wiedzą. Zbiory są imponujące z całego świata. Trzeba tam jednak jechać przygotowany po zapoznaniu się z katalogiem który jest dostępny na ich stronach mimo że na razie jest przekreślony . Janek
Z ciekawości jak model będzie wyglądał pod żaglami skradłem trochę czasu od innych zajęć i powiesiłem pozostałe płótna. Ustawienie rei pod kontem wymusiło założenia więźb rejowych (raków) z możliwością wybierania bądź luzowania. Z racji braku punktów mocowania fałów tych więźb dwustronne wybieranie jest tylko na grotrei i fokrei. Na marsrejach są napinane jedynie jednostronnie bo drugi z nagli na maszcie jest zajęty fałem do stawiania steng. Cały model stracił na szerokości ale pozwoli to lepiej zaprezentować liny najbardziej zewnętrzne (halsy, szoty czy kontraszoty). Mnie się ten układ żagli podoba i tak już pozostanie. Ponadto na tle żagli pajęczyna lin jest moim zdaniem lepiej wyeksponowana. A teraz kilka fotek. Janek
Koniec przerwy i czas wracać do budowy modelu. Przed założeniem ostatnich lin to jest szotów, kontraszotów i bulin założyłem część bucht bo dostęp jest coraz trudniejszy. Trudno się operuje pęsetami a paluchy się już nie mieszczą w trudno dostępne miejsca i w moim przypadku poskutkowało to złamaniem dźwigni pompy. Trzeba było dorobić nową. To co jest delikatne należy wklejać w ostatnim możliwym momencie - to nauczka na przyszłość. Sprężyste liny moczyłem w rozcieńczonym wodą kleju białym i kształtowałem jak na zdjęciu. Doszły też flagi wykonane na cienkiej podszewce wiskozowej gęsto tkanej metodą transferu jak na koszulkach. Ja to wygląda pokazuję na załączonych zdjęciach. Janek