Cześć,
Melduje się i rozpoczynam "relację" chociaż to duże słowo i bardzo jestem pokorny bo długo się z tym nosiłem czy pochwalić się tym co jest, jak jest realizowane, jakie stosuje patenty... Ale wydusiłem tą swoją skromność i postanowiłem jednak zdecydować się na to by upublicznić to co robię a nie by to szło tylko do szuflady. Wybór padł na Wolfa bardzo podoba mi się model shipyarda. Model będzie waloryzowany. Mam tu na myśli :
- Pokłady z forniru brzozowego o grubości 0.6 mm ciętego na paski o szerokości 3 mm na potrzeby tego z papieru milimetrowego i tektury odpowiednie narzędzie. (Ukazane jest na zdjęciu z podpisem o nr 1 i 2)
- Poszycie z balsy modelarskiej średnio-twardej
- Elementy dekoracyjne tzw ornamenty będę starał się realizować poprzez druk 3 w drukarce żywicznej Anycubic Photon Mono 2
Skoro drukarka 3d jest na warsztacie to będzie też realizowany pomysł wydrukowania swojego lewka ale narazie przypomina on - no nie ma słów by określić to jak lew wygląda. Może nie obrażajmy lwa bo to król zwierząt, wspaniałe zwierze. Ale docelowo idealny lew wg mojej wizji miałby wyglądać tak
Swoją pracę będę starał się wzorować na użytkownikach:
- Ikemot - Twoje modele są wspaniałe ( Victory, Santa Leocadia - modele wspaniałe)
- ralfee3 - Twój HMS Enterprize - To dzieło prawdziwej finezji, sztuki - ps czekam na dalsze zdjęcia z prac
- mati - Patenty zastosowane z Twojej relacji na papudze przydadzą się i u mnie dzięki
Poniżej kilka fotek z prac na etapie, który się teraz znajduję. Obecnie walczę z pokładami imitację uszczelnienia pokładu wykonuje następująco. Paski łącze ze sobą szlifuje delikatnie papierem ściernym, smaruje klejem typu wikol. Później delikatnie czarną farbą van ghoga maluje na dedykowany wybrany kolor. Żyletką oddzielam ze sobą połączone deski.
Zastanawiam się i noszę się z tym by puste przestrzenie między wręgami wypełnić styrodurem modelarskim. Ale do tego muszę stworzyć przyrząd który pozwoli mi pociąć ten styrodur na odpowiednie wymiary by wypełnić przestrzeń między wręgami. Mam gdzieś w zakładkach filmik jak pewien szpenio ma taka maszyne i tnie to drutem oporowym podpiętym do zasilacza. Postanowiłem edytować relację bo wpadłem na pomysł, że komuś się przyda to o czym mówię i zobaczy co mam na myśli w formie filmu. Tu jest link na jutubka
Ale to tyle słowem wstępu poniżej kilka fotek.
PS. Obecnie jeszcze zastanawiam się i przy okazji może ktoś mi podpowie bym złapał falę jak zrobić idealnie no może najlepiej jak się da imitację kołkowania bo do tej pory to pomodziłem nie było zadowalające a nie chce tego pokazywać a tym bardziej niszczyć pokładu.
Początkowo nosiłem się by zrealizować model w skali 1:96 ale to by była taka drobnica, że hohoho a święta idą. A skala1:72 to idealne rozwiązanie co do wygody klejenia oraz możliwości postawienia modelu w wyznaczonym już do tego miejsca. Większa skala 1:48 nie pozwoliłaby mi na to. Oryginalna wycinanka została powiększona do 133% - program, z którego korzystałem to COREL
Obecnie na warsztacie jest szkolenie się z programu zbrush
Drukarka przeszła pierwsze pozytywne testy ale dla mnie wciąż jest to technologia kosmiczna i muszę się jeszcze podszkolić
Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Ostatnio zmieniony 28 lis 2024, 13:19 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
- TomekA
- Posty: 443
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Na temat imitacji kolkow (treenails) proponuje poczytac sobie w dziale "Modelarnia" tu na Kodze.
Przykladowo, zerknij tu na moj wpis na ten temat:
https://www.koga.net.pl/forum/10/11963.html
(Jezeli jestes poczatkujacym modelarzem szkutniczym, nie radze teraz brac sie za model tego Wilka, bo jest on dosc skomplikowany i pewnie pogubisz sie w nim i przedwczesnie zniechecisz, nie dokonczywszy go nigdy. Lepiej zaczac cos prostszego, jednomasztowego i nabrac odpowiedniego doswiadczenia. A'propos, najwazniejszym narzedziem dla modelarza szkutniczego jest CIERPLIWOSC bo nie da rady nic zbudowac w kilka dni czy nawet tygodni. To jest kwestia miesiecy albo nawet LAT!!!
Na forum MSW kolega Catopower buduje wlasnie ten sam model z zestawu Shipyard'a - warto tam zerknac i zobaczyc co w trawie piszczy).
PS: Wyciskanie mini koleczek w pokladzie (czy tez w burtach) najlepiej zrobic taka oto reczna wiertareczka napedzana sprezynka - dla jednolitego nacisku i sily skrecajacej.
1- obcieta na plasko igla lekarska odpowiedniej grubosci zacisnieta w
2- uchwycie mini wiertareczki
3 - suwak ktorym recznie wywiera sie sile skierowana w dol i jednoczesnie skrecajaca w osi
4- rekojesc wiertareczki gdzie opiera sie palec tej samej reki
Przy wyciskaniu koleczek koncem igly, suwak przesuwajacy sie w dol spowoduje skrecenie osi wiertareczki, ktora ma ksztalt spiralny, i to z kolei spowoduje wycisniecie w drewnie koleczka o srednicy igly. Wystarczy do tego celu jeden obrot wiertareczki, bo potem burta czy poklad zostanie poolejowany i ten olej ladnie wydobedzie ksztalty owych koleczek.
Caly proces nalezy najpierw przecwiczyc na jakims zbednym kawalku drewna, resztce tego samego z ktorego zrobione sa planki, i upewnic sie co do powtarzalnosci procesu, by wprawic sie w wyciskanie treenaili i dopiero potem zrobic to na modelu.
Nie wiem, czy to zda egzamin na fornirze, ktory ze swej natury rzeczy jest bardzo kruchy i lamliwy, ale sprobowac warto!
Przykladowo, zerknij tu na moj wpis na ten temat:
https://www.koga.net.pl/forum/10/11963.html
(Jezeli jestes poczatkujacym modelarzem szkutniczym, nie radze teraz brac sie za model tego Wilka, bo jest on dosc skomplikowany i pewnie pogubisz sie w nim i przedwczesnie zniechecisz, nie dokonczywszy go nigdy. Lepiej zaczac cos prostszego, jednomasztowego i nabrac odpowiedniego doswiadczenia. A'propos, najwazniejszym narzedziem dla modelarza szkutniczego jest CIERPLIWOSC bo nie da rady nic zbudowac w kilka dni czy nawet tygodni. To jest kwestia miesiecy albo nawet LAT!!!
Na forum MSW kolega Catopower buduje wlasnie ten sam model z zestawu Shipyard'a - warto tam zerknac i zobaczyc co w trawie piszczy).
PS: Wyciskanie mini koleczek w pokladzie (czy tez w burtach) najlepiej zrobic taka oto reczna wiertareczka napedzana sprezynka - dla jednolitego nacisku i sily skrecajacej.
1- obcieta na plasko igla lekarska odpowiedniej grubosci zacisnieta w
2- uchwycie mini wiertareczki
3 - suwak ktorym recznie wywiera sie sile skierowana w dol i jednoczesnie skrecajaca w osi
4- rekojesc wiertareczki gdzie opiera sie palec tej samej reki
Przy wyciskaniu koleczek koncem igly, suwak przesuwajacy sie w dol spowoduje skrecenie osi wiertareczki, ktora ma ksztalt spiralny, i to z kolei spowoduje wycisniecie w drewnie koleczka o srednicy igly. Wystarczy do tego celu jeden obrot wiertareczki, bo potem burta czy poklad zostanie poolejowany i ten olej ladnie wydobedzie ksztalty owych koleczek.
Caly proces nalezy najpierw przecwiczyc na jakims zbednym kawalku drewna, resztce tego samego z ktorego zrobione sa planki, i upewnic sie co do powtarzalnosci procesu, by wprawic sie w wyciskanie treenaili i dopiero potem zrobic to na modelu.
Nie wiem, czy to zda egzamin na fornirze, ktory ze swej natury rzeczy jest bardzo kruchy i lamliwy, ale sprobowac warto!
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Dziękuje Tomaszu za cenne rady i podpowiedzi na pewno do nich się dostosuje.
Do tej pory testowałem opcje następujące. Ręczną mini wiertarką, która zakupiłem próbowałem wiercić otwory były zadowalające ale coś mi nie pasowało uciekało mi i nie było to w jednej linii. Wiertarka, która nabyłem droga kupna to:
Na warsztacie mam też model elektryczny a dokładnie
Ale aukcja, na której dokonałem zakupu nie obejmowała tulejek na odpowiednie wiertło. Dopiero w piątek będę w okolicy sklepu, który posiada te tulejki i zakupie. Niestety nie jestem aż tak odważny by we Wrocławiu po godzinie 16:00 po pracy jechać pół miasta po to i spędzić dwie godziny w korkach na dojeździe i powrocie. W piątek wieczorem będzie wtem testowana opcja z elektrykiem. Mam tu też w głowie pewien plan by zrobić chyba z pleksy tak jak podpatrzone u kolegi Rafała taka prowadnice do otworów na kołkowanie. Dodatkowo w głowie mam by zrobić to co Ty również wspominasz a Rafał zaprezentował z olchy a wycinane igłą lekarską. Wydaje mi się, że fajnie by to mogło wyglądać w moim przypadku.
Na pewno zerknę na w/w forum gdzie Twój kolega buduje też wilka. Planuję w sobotę dodać kolejne zdjęcia z postępu prac nad pokładami. Plan na ten rok a dokładnie do końca roku to zrobić pokłady i zrobić poszycie. Tak by od nowego roku działać już z resztą tematów.
Starałem się odnaleźć na necie do kupienia takiego przyrządu przez który mogę przeciągnąć "kołek" np wykałaczkę i dopasować ją do odpowiedniej średnicy ale istnieje szansa, że słabo szukam i nie mogę tego znaleźć albo nie wiem jak to zdefiniować by to odnaleźć i kupić w Polsce
Jeśli miałbym obawy co do tego modelu to wydaje mi się, że mogę nie mieć cierpliwości albo ją stracić. Przy olinowaniu bo tego tu będzie sporo. Zdaję sobie sprawę, że to zabawa na lata i nie będzie to wyglądać tak, że napisze za dwa tygodnie hej chłopaki skończyłem proszę o gratulacje
Zrobiłem małe wykopki po necie i udało mi się utalić, że ten przyrząd definiowany jest pod nazwą Wire Draw Plates
Pierwsza myśl gdzieś już to widziałem wiem co to jest - zakłady jubilerskie posiadają to na wyposażeniu celem tworzenia wyrobów jubilerskich banał
Znalazłem na jednym portalu aukcyjnym za okolo 100 pln ale niestety wysyłka z chin
a z ali od majfrendow za okolo 50 pln chyba trzeba będzie nabyć drogą kupna
Wydaje mi się, że w przypadku mojego wilka optymalnym rozwiązaniem będzie stworzenie kołkowania i otworów o wielkości 0.3 mm - stworzy to dobre wrażenie na deskach pokładu który jest cięty właśnie na 3mm szerokość
Do tej pory testowałem opcje następujące. Ręczną mini wiertarką, która zakupiłem próbowałem wiercić otwory były zadowalające ale coś mi nie pasowało uciekało mi i nie było to w jednej linii. Wiertarka, która nabyłem droga kupna to:
Na warsztacie mam też model elektryczny a dokładnie
Ale aukcja, na której dokonałem zakupu nie obejmowała tulejek na odpowiednie wiertło. Dopiero w piątek będę w okolicy sklepu, który posiada te tulejki i zakupie. Niestety nie jestem aż tak odważny by we Wrocławiu po godzinie 16:00 po pracy jechać pół miasta po to i spędzić dwie godziny w korkach na dojeździe i powrocie. W piątek wieczorem będzie wtem testowana opcja z elektrykiem. Mam tu też w głowie pewien plan by zrobić chyba z pleksy tak jak podpatrzone u kolegi Rafała taka prowadnice do otworów na kołkowanie. Dodatkowo w głowie mam by zrobić to co Ty również wspominasz a Rafał zaprezentował z olchy a wycinane igłą lekarską. Wydaje mi się, że fajnie by to mogło wyglądać w moim przypadku.
Na pewno zerknę na w/w forum gdzie Twój kolega buduje też wilka. Planuję w sobotę dodać kolejne zdjęcia z postępu prac nad pokładami. Plan na ten rok a dokładnie do końca roku to zrobić pokłady i zrobić poszycie. Tak by od nowego roku działać już z resztą tematów.
Starałem się odnaleźć na necie do kupienia takiego przyrządu przez który mogę przeciągnąć "kołek" np wykałaczkę i dopasować ją do odpowiedniej średnicy ale istnieje szansa, że słabo szukam i nie mogę tego znaleźć albo nie wiem jak to zdefiniować by to odnaleźć i kupić w Polsce
Jeśli miałbym obawy co do tego modelu to wydaje mi się, że mogę nie mieć cierpliwości albo ją stracić. Przy olinowaniu bo tego tu będzie sporo. Zdaję sobie sprawę, że to zabawa na lata i nie będzie to wyglądać tak, że napisze za dwa tygodnie hej chłopaki skończyłem proszę o gratulacje
Zrobiłem małe wykopki po necie i udało mi się utalić, że ten przyrząd definiowany jest pod nazwą Wire Draw Plates
Pierwsza myśl gdzieś już to widziałem wiem co to jest - zakłady jubilerskie posiadają to na wyposażeniu celem tworzenia wyrobów jubilerskich banał
Znalazłem na jednym portalu aukcyjnym za okolo 100 pln ale niestety wysyłka z chin
a z ali od majfrendow za okolo 50 pln chyba trzeba będzie nabyć drogą kupna
Wydaje mi się, że w przypadku mojego wilka optymalnym rozwiązaniem będzie stworzenie kołkowania i otworów o wielkości 0.3 mm - stworzy to dobre wrażenie na deskach pokładu który jest cięty właśnie na 3mm szerokość
Ostatnio zmieniony 28 lis 2024, 13:06 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
- wojtassS
- Posty: 46
- Rejestracja: 20 lis 2021, 09:09
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Cześć
Projekt bardzo fajny i kibicuję w ukończeniu.
Widzę, że z tematem kołkowania sobie poradziłeś i odpowiednio nakierowany też zostałeś. Ja z mojej strony mogę Ci coś podpowiedzieć z druku 3d. Wielkiego doświadczenia nie mam, ale coś nieco już ogarniam. I uważam też, że taki dwu masztowiec jest całkiem spoko na początek. Nie za duży nie za mały, a olinowania nie masz się co obawiać. Patrząc jak podchodzisz do tematu kołkowania można się spodziewać czegoś bardziej skomplikowanego niż tylko to co jest w instrukcji.
A wracając do druku 3d. Jeśli znalazłeś obrazek tego lewka, to wiesz też że możesz go kupić z plikiem do wydrukowania. Czy nie? Modelarz który go stworzył ma sporo życia spędzonego w tym fachu i porównywanie się do specjalisty z wieloma latami doświadczenia jest mało rozsądne jeśli cię to nie motywuje. Z ciekawości dlaczego wybrałeś Zbrush, to program raczej dla specjalistów którzy chcą zarabiać sprzedając swoje usługi. Zamierzasz się w tym rozwijać zawodowo? - Jeśli to nie żadna tajemnica.
Bo jeśli nie to zacząłbym od blendera i próby stworzenia zdobień na rufie i wokół jej okien. Wyjdzie dużo taniej a poradników też jest masa
Pozdrawiam i powodzenia
Projekt bardzo fajny i kibicuję w ukończeniu.
Widzę, że z tematem kołkowania sobie poradziłeś i odpowiednio nakierowany też zostałeś. Ja z mojej strony mogę Ci coś podpowiedzieć z druku 3d. Wielkiego doświadczenia nie mam, ale coś nieco już ogarniam. I uważam też, że taki dwu masztowiec jest całkiem spoko na początek. Nie za duży nie za mały, a olinowania nie masz się co obawiać. Patrząc jak podchodzisz do tematu kołkowania można się spodziewać czegoś bardziej skomplikowanego niż tylko to co jest w instrukcji.
A wracając do druku 3d. Jeśli znalazłeś obrazek tego lewka, to wiesz też że możesz go kupić z plikiem do wydrukowania. Czy nie? Modelarz który go stworzył ma sporo życia spędzonego w tym fachu i porównywanie się do specjalisty z wieloma latami doświadczenia jest mało rozsądne jeśli cię to nie motywuje. Z ciekawości dlaczego wybrałeś Zbrush, to program raczej dla specjalistów którzy chcą zarabiać sprzedając swoje usługi. Zamierzasz się w tym rozwijać zawodowo? - Jeśli to nie żadna tajemnica.
Bo jeśli nie to zacząłbym od blendera i próby stworzenia zdobień na rufie i wokół jej okien. Wyjdzie dużo taniej a poradników też jest masa
Pozdrawiam i powodzenia
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Tak wiem, że można go kupić chyba za 30 dolków. Cena nie duża ale jestem uparty i chce spróbować swoich sił i zobaczyć czy uda mi się wymodelować. Jeśli polegnę to pewnie będzie opcja zakupu. Ale do osadzenia lwa jeszcze daleka droga.
Zrobiłem research i postanowiłem postawić właśnie na ten program. Nie zamierzam się w tym rozwijać zawodowo jak to określiłeś.
Wczorajszy wieczór spędziłem na tworzeniu listewek by w piątek i sobotę zrobić chociaż jeden pokład ten środkowy. Będę też walczył z waterwayem tu patent zastosuję z relacji Matiego z papugi. Nie trudne do zrobienia a i stopień skomplikowania też nie wysoki więc myślę, że sobie z tym poradzę. A następnym krokiem będzie stworzenie tej maszyny do cięcia drutem oporowym odpowiednie kwadraty do wypełnienia wręg styrodurem modelarskim - następnie szlifowanie i klejenie pierwszego pionowego poszycia. Dalej wkroczy balsa modelarska. Ale teraz cale siły i skupienie jest na pokładzie.
Zrobiłem research i postanowiłem postawić właśnie na ten program. Nie zamierzam się w tym rozwijać zawodowo jak to określiłeś.
Wczorajszy wieczór spędziłem na tworzeniu listewek by w piątek i sobotę zrobić chociaż jeden pokład ten środkowy. Będę też walczył z waterwayem tu patent zastosuję z relacji Matiego z papugi. Nie trudne do zrobienia a i stopień skomplikowania też nie wysoki więc myślę, że sobie z tym poradzę. A następnym krokiem będzie stworzenie tej maszyny do cięcia drutem oporowym odpowiednie kwadraty do wypełnienia wręg styrodurem modelarskim - następnie szlifowanie i klejenie pierwszego pionowego poszycia. Dalej wkroczy balsa modelarska. Ale teraz cale siły i skupienie jest na pokładzie.
- TomekA
- Posty: 443
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
...Wczorajszy wieczór spędziłem na tworzeniu listewek by w piątek i sobotę zrobić chociaż jeden pokład ten środkowy. Będę też walczył z waterwayem tu patent zastosuję z relacji Matiego z papugi. Nie trudne do zrobienia a i stopień skomplikowania też nie wysoki więc myślę, że sobie z tym poradzę...
Tu latwy sposob fabrykacji listewek na poklad z jedna krawedzia wstepnie poczerniona.
Jesli chodzi o te treenaile (kolki) czy tez czopy na pokladzie, to ich imitacja nie polega na wycinaniu czy wierceniu okraglych dziurek, ale tylko na delikatnym wyciskaniu tych koleczek igla lekarska,albo moze cieniutenka rurka mosiezna, wiec nacisk na wyciskanie powinien byc znacznie lzejszy niz przy wycinaniu otworkow w plankach pokladowych. Kilka prob na kawalku zbednego drewna (planki) powinno Ci dac odpowiednie wyczucie. Jesli bedziesz to robil recznie, taka mikro wiertareczka jakiej zdjecie podales, i obracal ja w palcach, to kazde wytloczenie bedzie nieco inne od pozostalych, a co za tym idzie, owe koleczka beda sie wzajemnie roznic miedzy soba - niepozadany efekt. Dlatego znacznie lepsza kontrola nad procesem jest gdy uzyjesz recznej wiertareczki spiralnej podobnej do tej ktorej zdjecie Ci zalaczylem, gdzie nacisk na planke jest jednolity i latwo mozna obliczyc jeden jej obrot wokol jej osi. Igla nie powinna byc zbytnio ostra, bo wtedy istnieje niebezpieczenstwo ze w plance powycinasz nia otwory zamias tylko wyciskac tam plytkie koleczka...
Zalaczam tez odpowiednie fotki nowego pokladu na amerykanskim barku Star of India (ex. Eutherpe) w San Diego, gdzie dobrze widac stopien widocznosci tych czopow w swiezym pokladzie.
Tu latwy sposob fabrykacji listewek na poklad z jedna krawedzia wstepnie poczerniona.
Jesli chodzi o te treenaile (kolki) czy tez czopy na pokladzie, to ich imitacja nie polega na wycinaniu czy wierceniu okraglych dziurek, ale tylko na delikatnym wyciskaniu tych koleczek igla lekarska,albo moze cieniutenka rurka mosiezna, wiec nacisk na wyciskanie powinien byc znacznie lzejszy niz przy wycinaniu otworkow w plankach pokladowych. Kilka prob na kawalku zbednego drewna (planki) powinno Ci dac odpowiednie wyczucie. Jesli bedziesz to robil recznie, taka mikro wiertareczka jakiej zdjecie podales, i obracal ja w palcach, to kazde wytloczenie bedzie nieco inne od pozostalych, a co za tym idzie, owe koleczka beda sie wzajemnie roznic miedzy soba - niepozadany efekt. Dlatego znacznie lepsza kontrola nad procesem jest gdy uzyjesz recznej wiertareczki spiralnej podobnej do tej ktorej zdjecie Ci zalaczylem, gdzie nacisk na planke jest jednolity i latwo mozna obliczyc jeden jej obrot wokol jej osi. Igla nie powinna byc zbytnio ostra, bo wtedy istnieje niebezpieczenstwo ze w plance powycinasz nia otwory zamias tylko wyciskac tam plytkie koleczka...
Zalaczam tez odpowiednie fotki nowego pokladu na amerykanskim barku Star of India (ex. Eutherpe) w San Diego, gdzie dobrze widac stopien widocznosci tych czopow w swiezym pokladzie.
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Tomaszu bardzo dziękuje za Twoje zaangażowanie i chyba załapałem to o czym mówisz
wykorzystam tą wskazówkę i zastosuję się do tego. Ewidentnie to o czym mówisz zastosował użytkownik Jarcio w swojej relacji budowy Victory z shipyardu.
Przepraszam z góry ale podkradłem zdjęcie i podrzucę
wiem co mam robić i wilk nie jest już mi straszny
wykorzystam tą wskazówkę i zastosuję się do tego. Ewidentnie to o czym mówisz zastosował użytkownik Jarcio w swojej relacji budowy Victory z shipyardu.
Przepraszam z góry ale podkradłem zdjęcie i podrzucę
wiem co mam robić i wilk nie jest już mi straszny
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
A więc...
zrobiłem małe testy po sugestiach Tomka i oto co stworzyłem za pomocą igły lekarskiej która za pomocą tej wiertarki spiłowałem by pozwoliła uzyskać taką imitację kołkowania. Taką też zastosuje już docelowo na modelu
poniżej jak to wyszło
A tu powoli ale systematycznie działania na pokładzie środkowym
Ciąg dalszy wkrótce...
zrobiłem małe testy po sugestiach Tomka i oto co stworzyłem za pomocą igły lekarskiej która za pomocą tej wiertarki spiłowałem by pozwoliła uzyskać taką imitację kołkowania. Taką też zastosuje już docelowo na modelu
poniżej jak to wyszło
A tu powoli ale systematycznie działania na pokładzie środkowym
Ciąg dalszy wkrótce...
- TomekA
- Posty: 443
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Perfekt!!!
- Maverick
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 sie 2022, 12:35
Re: Wolf 1752 - Shipyard - skala 1:72
Mała to aktualizacja postępu prac. Bardzo mała, ze względu na niedyspozycję. Przeziębienie wzięło w górę i padłem ofiarą kiepskiej pogody. No cóż bywa i tak ale w skrócie.
Odebrałem farby do modelu. Jednak ta żółta nie podoba mi się i trzeba zakupić nową. Czerwona i biała super zostawiamy.
pomalowałem kawałek balsy żeby sprawdzić jak to wygląda
Teraz należ dokonać nowego zakupu i wybrać poprawną. Pomyliłem się no bywa i tak.
Jedna z dwóch:
Ale wydaje mi się, że ta będzie lepsza:
Pokład prawie gotowy teraz tylko waterway.
Dodatkowo zwróciłem uwagę, że niestety na pokładzie środkowym deski te najdłuższe się powichrowały. Pokrzywiły.
Dobrze, że teraz zwróciłem na to uwagę i na wczesnym etapie prac, nie jestem aż tak poirytowany tą sytuacją. Znalazłem zdjęcie wolfa prawie, że zrobionego i wpadł mi pomysł do głowy by nie popełnić tego samego błędu. Dodam te elementy tak to nazwę przepraszam, że nie wiem jak to się nazywa ale dokładnie szkielet pod Gretingi i to pozwoli mi na zachowanie poprawnej linii desek pokładu środkowego. Ale to dopiero temat na następny weekend. Na tygodniu będę niestety się kurował i oddawał prozie życia czyli praca, dom i obowiązki ojcowskie.
Zaznaczyłem to co mam na myśli kolorem żółtym na niżej załączonym zdjęciu.
Myślę, że na następnej aktualizacji może już większej zaproszę was do programu graficznego blendera i może uchylę rąbka tajemnicy jak się ma moje lwiątko Te elementy zaznaczone w liniach kolorem zielonym chciałbym stworzyć właśnie w blenderku i puścić pod druk 3D. Ale do tego tez trzeba zrealizować nowy zakup czyli żywicę białą. Obecnie na stanie mam szarą obawiam, się, że na szarej kolor nie złapie tak jak bym chciał. Ale może mi się tylko tak wydaje...
Pozdrawiam M. do następnej aktualizacji Ahoj!
Odebrałem farby do modelu. Jednak ta żółta nie podoba mi się i trzeba zakupić nową. Czerwona i biała super zostawiamy.
pomalowałem kawałek balsy żeby sprawdzić jak to wygląda
Teraz należ dokonać nowego zakupu i wybrać poprawną. Pomyliłem się no bywa i tak.
Jedna z dwóch:
Ale wydaje mi się, że ta będzie lepsza:
Pokład prawie gotowy teraz tylko waterway.
Dodatkowo zwróciłem uwagę, że niestety na pokładzie środkowym deski te najdłuższe się powichrowały. Pokrzywiły.
Dobrze, że teraz zwróciłem na to uwagę i na wczesnym etapie prac, nie jestem aż tak poirytowany tą sytuacją. Znalazłem zdjęcie wolfa prawie, że zrobionego i wpadł mi pomysł do głowy by nie popełnić tego samego błędu. Dodam te elementy tak to nazwę przepraszam, że nie wiem jak to się nazywa ale dokładnie szkielet pod Gretingi i to pozwoli mi na zachowanie poprawnej linii desek pokładu środkowego. Ale to dopiero temat na następny weekend. Na tygodniu będę niestety się kurował i oddawał prozie życia czyli praca, dom i obowiązki ojcowskie.
Zaznaczyłem to co mam na myśli kolorem żółtym na niżej załączonym zdjęciu.
Myślę, że na następnej aktualizacji może już większej zaproszę was do programu graficznego blendera i może uchylę rąbka tajemnicy jak się ma moje lwiątko Te elementy zaznaczone w liniach kolorem zielonym chciałbym stworzyć właśnie w blenderku i puścić pod druk 3D. Ale do tego tez trzeba zrealizować nowy zakup czyli żywicę białą. Obecnie na stanie mam szarą obawiam, się, że na szarej kolor nie złapie tak jak bym chciał. Ale może mi się tylko tak wydaje...
Pozdrawiam M. do następnej aktualizacji Ahoj!