Bardzo ładnie Ci to wychodzi!
Czym malujesz krawędzie po cięciu kartonu (białe i kolorowe)? Czy je najpierw impregnujesz, aby zielona farba nie wsiąkała wgłąb kartonu?
A to mokrolakierowanie to jaką farbą i czy pędzelnkiem, czy natryskiem. Mnie zawsze przeraża stosunek ilości mycia aerografu do ilości malowania, zniechęcajac do użycia aerografu. Najczęściej używam farb w aerozolu, lecz te ostatnio bywają tylko w dużych opakowaniach, więc nie bardzo się opłaca ich używanie.
Pozdrawiam
Wojciech Łączyński
R-27 "CYKLON" w skali 1:100
- PanLipazMiodem
- Posty: 361
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Dobry wieczór po długim modelarskim niebycie.
Woj195 wybacz, że odpowiadam dopiero po 6 miesiącach
Po wycięciu elementu jeśli on jest biały to krawędzi nie maluję. Na inne kolory namieszałem sobie prędzej farbek Pactry a jeśli w wycinance występują jakieś elementy z kolorem innym, którego jest mało i nie opłaca się paprać z dosyć drogą farbką Pactra to mieszam na bieżąco zwykłe plakatówki od córki (to są jakieś pojedyncze elementy, jedna część na cały model). Nie wiem co masz na myśli z "mokrolakierowaniem" ale używam tylko pędzelków do retuszu, poza tym cała wycinanka na samym początku została przemalowana caponem 2 razy z wierzchu i raz na odwrocie, zaimpregnowało to całą wycinankę, stała się sztywniejsza a sam papier nie rozszczepia się przy zginaniu.
Sam model się na mnie obraził że go nie szturcham co pokazał na zdjęciu
Postanowiłem, że na poszycie nie będę korzystał z wycinanki (wiedziałem z innych relacji że jest tam błąd w druku, miejsce na stateczniki przechyłowe(?) zostało nieprawidłowo wyrysowane), poza tym nie byłem pewien czy oryginalne poszycie spasuje się na kadłubie, który ja przełamałem, zepsułem i w ogóle coś mi tam nie pasowało. Zaopatrzyłem się w czerwony brystol. Poszycie z wycinanki wycinałem jako wzornik, przyklejałem na taśmę dwustronną i taki szablon naklejałem na brystol. Po wycięciu następowały korekty, pasowanie, korekty, następne korekty i wycinanie i pasowanie i korekty i finalnie i tak wyszło kasztaniasto ale zabrakło mi już cierpliwości i jest jak jest. Poszycia na pływadłach kartonowych nigdy mi nie wychodziły, myślałem że tym razem będzie ładnie ale niestety. Następnym razem będzie tylko szpachlowanie i malowanie. Szkoda moich nerwów i czasu. Szkoda również Waszych oczu.
Na dodatek przy robieniu zdjęć z lampą i przy dobrym świetle widać że niektóre części poszycia różnią się kolorem a wycinane były z tego samego arkusza. Okazało się że brystol ma włókna i wszystkie planki wycinałem wzdłuż włókien a dwie wyciąłem w poprzek i tak srak to wyszło. Tak już to zostaje i proszę mnie nawet nie namawiać do zrywania poszycia i poprawek. Mogło by się to skończyć przemocą w rodzinie, pobiciem sąsiada, zniszczeniem jakiejś cennej rzeczy lub popadnięciem w głęboki alkoholizm.
Jestem także w trakcie robienia sterówki, komina, burt i ich wzmocnień. Z samej wycinanki zostało już tylko parę elementów do wycięcia, większość już wycięta, posklejana, poretuszowana czeka w pudełkach. Ale jeszcze dużo roboty.
Pozdrawiam
Przemek
Woj195 wybacz, że odpowiadam dopiero po 6 miesiącach
Po wycięciu elementu jeśli on jest biały to krawędzi nie maluję. Na inne kolory namieszałem sobie prędzej farbek Pactry a jeśli w wycinance występują jakieś elementy z kolorem innym, którego jest mało i nie opłaca się paprać z dosyć drogą farbką Pactra to mieszam na bieżąco zwykłe plakatówki od córki (to są jakieś pojedyncze elementy, jedna część na cały model). Nie wiem co masz na myśli z "mokrolakierowaniem" ale używam tylko pędzelków do retuszu, poza tym cała wycinanka na samym początku została przemalowana caponem 2 razy z wierzchu i raz na odwrocie, zaimpregnowało to całą wycinankę, stała się sztywniejsza a sam papier nie rozszczepia się przy zginaniu.
Sam model się na mnie obraził że go nie szturcham co pokazał na zdjęciu
Postanowiłem, że na poszycie nie będę korzystał z wycinanki (wiedziałem z innych relacji że jest tam błąd w druku, miejsce na stateczniki przechyłowe(?) zostało nieprawidłowo wyrysowane), poza tym nie byłem pewien czy oryginalne poszycie spasuje się na kadłubie, który ja przełamałem, zepsułem i w ogóle coś mi tam nie pasowało. Zaopatrzyłem się w czerwony brystol. Poszycie z wycinanki wycinałem jako wzornik, przyklejałem na taśmę dwustronną i taki szablon naklejałem na brystol. Po wycięciu następowały korekty, pasowanie, korekty, następne korekty i wycinanie i pasowanie i korekty i finalnie i tak wyszło kasztaniasto ale zabrakło mi już cierpliwości i jest jak jest. Poszycia na pływadłach kartonowych nigdy mi nie wychodziły, myślałem że tym razem będzie ładnie ale niestety. Następnym razem będzie tylko szpachlowanie i malowanie. Szkoda moich nerwów i czasu. Szkoda również Waszych oczu.
Na dodatek przy robieniu zdjęć z lampą i przy dobrym świetle widać że niektóre części poszycia różnią się kolorem a wycinane były z tego samego arkusza. Okazało się że brystol ma włókna i wszystkie planki wycinałem wzdłuż włókien a dwie wyciąłem w poprzek i tak srak to wyszło. Tak już to zostaje i proszę mnie nawet nie namawiać do zrywania poszycia i poprawek. Mogło by się to skończyć przemocą w rodzinie, pobiciem sąsiada, zniszczeniem jakiejś cennej rzeczy lub popadnięciem w głęboki alkoholizm.
Jestem także w trakcie robienia sterówki, komina, burt i ich wzmocnień. Z samej wycinanki zostało już tylko parę elementów do wycięcia, większość już wycięta, posklejana, poretuszowana czeka w pudełkach. Ale jeszcze dużo roboty.
Pozdrawiam
Przemek
- Borek
- Posty: 379
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Nie ma tragedii Lipa. A ładnie wykonane wyposażenie na pewno będzie odrywało wzrok od poszycia. Dla mnie to też jest zawsze najgorzej wychodząca część budowy.
Pozdrawiam serdecznie Piotr
- PanLipazMiodem
- Posty: 361
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Dobry wieczór.
Kontynuujemy pracę.
Pozdrawiam
Przemek
Kontynuujemy pracę.
Pozdrawiam
Przemek
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
No i udało się polutować. Gratulacje.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- PanLipazMiodem
- Posty: 361
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Dobry wieczór.
Coś się tam dalej lepi.
Porobiłem reflektory i jakiś kaloryfer, który będzie stał na zewnątrz więc trochę bez sensu
Szkła reflektorów wyciąłem i zamiast niebieskiego kartonu jest przezroczysta koszulka na dokumenty a w środku folia aluminiowa.
Pozdrawiam
Przemek
Coś się tam dalej lepi.
Porobiłem reflektory i jakiś kaloryfer, który będzie stał na zewnątrz więc trochę bez sensu
Szkła reflektorów wyciąłem i zamiast niebieskiego kartonu jest przezroczysta koszulka na dokumenty a w środku folia aluminiowa.
Pozdrawiam
Przemek
- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Lipa pełen szacun tymi Twoimi „drewnianymi” łapskami posklejać takie małe detale , czapeczki z głów .
Pozdrawiam Ryszard
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Zgadzam się z Rysiem że aż dziw bierze że Lipka to posklejał i to tak czysto i ładnie !!
Szacunek Lipka . Jak nie kleisz to nie kleisz , ale jak odj...sz to elegancko . Brawo .
Szacunek Lipka . Jak nie kleisz to nie kleisz , ale jak odj...sz to elegancko . Brawo .
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- PanLipazMiodem
- Posty: 361
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Witam.
Dłubiemy dalej.
Zrobiłem takie coś
i takie wywietrzniki, jeszcze nie pomalowane na biało bo mi farba zaschnęła.
Ponad 2 dni męczyłem technologię jaką wykonać kurki do zaworów i w końcu padło na lutowanie. Bez gwiazdy nie ma jazdy. Oczywiście musiałem spaprać i przy malowaniu farba rozlała się po podeście. Musiałem go zrobić na nowo. Krateczka zrobiona z kawałka firanki(?), falbanki(?), którą dostałem kiedyś od Sławka Kromera (dzięki Sławek )
Pozdrawiam
Przemek
Dłubiemy dalej.
Zrobiłem takie coś
i takie wywietrzniki, jeszcze nie pomalowane na biało bo mi farba zaschnęła.
Ponad 2 dni męczyłem technologię jaką wykonać kurki do zaworów i w końcu padło na lutowanie. Bez gwiazdy nie ma jazdy. Oczywiście musiałem spaprać i przy malowaniu farba rozlała się po podeście. Musiałem go zrobić na nowo. Krateczka zrobiona z kawałka firanki(?), falbanki(?), którą dostałem kiedyś od Sławka Kromera (dzięki Sławek )
Pozdrawiam
Przemek
- Jarcio
- Posty: 93
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: R-27 "CYKLON" w skali 1:100
Przemek. Pięknie pospawałeś te pokrętła zatem takie koło sterowe, przy tej jakości kurków, zdecydowanie odpada. Musisz je wykonać w wersji 3D; teraz jest 2D i stanowczo nie pasuje do reszty. Pokazałeś, że potrafisz wykonać ładny detal, to teraz będziemy od Ciebie wymagać więcej. Koło do poprawki.