Nie wiem, jak inni, ale moje prywatne doswiadczenia z bejcami nie sa jakies rewelacyjne. Pomaluj np. kawalek sosny czy Twej olchy bejca debowa i porownaj ten kawalek z oryginalnym debem, a zobaczysz ze beda sie znacznie roznic - ten pobejcowany wcale nie bedzie przypominal debu.
Znacznie lepiej jest uzyc po prostu oryginalnego drewna z gatunku ktory zamierzasz uzyc, niz jakiegos innego i potem je bejcowac na inny koloryt.
Moimi ulubionymi finiszami/konserwantami (srodkami wykonczeniowymi dla drewna) sa olej dunski i szelak. No, ale jak mowi przyslowie "jeden woli czekolade a drugi jak mu..." Po co wchodzic do domu przez okno, skoro sa drzwi?
Kwestia gustu...
Dżonka
- AlojzyC
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
No to teraz to zgłupiałem...nie chcę wydawać nie wiadomo ile bo nie wiem czy wykorzystam te specyfiki. Na razie jestem na dżonce i chyba ją dokończę, po niej mam jakieś plany, ale na razie koncentruję się na tym i zobaczę jaki będzie efekt końcowy. Bejca wydawała mi się optymalną opcją.
- TomekA
- Posty: 457
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Dżonka
Ja ci radze, zrob jak chcesz!
Zarty zartami, ale zanim zdecydujesz sie na bejcowanie, musisz wziac pod uwage kilka rzeczy.
1- bejcowane drewno musi byc idealnie czyste i suche. Bejca np. nie chwyci na resztki kleju na drewnie, ktore sa normalnie niewidoczne dla oka - powstana brzydkie jasne plamy. Zanim zabejcujesz wiec, musisz usunac (zeskrobac) wszelkie nadlewki z kleju.
2- bejca nie wsiaka w drewno jednolicie (to tez zalezy od gatunku i jakosci bejcowanego drewna). Warto wiec, zanim pobejcujesz, pociagnac drewno preparatem zwanym "wood conditioner" - jest to swinstwo na bazie nafty, wyglada jak woda, natychmiast po pomalowaniu drewna tym, nie czekajac az wyschnie poloz nan bejce - to w pewnym stopniu wyrownuje niejednolite wsiakanie w drewno bejcy i wynik jest bardziej jednolity, rowny.
3- dostepne bejce sa ogolnie dwoch rodzajow - jedna na bazie nafty/rozpuszczalnika i druga na bazie wodnej. W zasadzie lepsze sa te na bazie rozpuszczalnika (oil based stains), glebiej wsiakaja i maja pelniejszy koloryt. Minusem ich jest fakt, ze - podobnie jak farby olejne, do rozrzedzania ich, czy czyszczenia pedzli trzeba tu uzyc smierdzacego rozpuszczalnika. Bejce wodne sa "czystsze", nie smierdza, woda jest szeroko dostepna i zmywa sie latwiej.
4- ostatnio u mnie (zach. wybrzeze USA) jakosc wszystkich bejc znacznie spadla, bejce oleiste sa stopniowo wycofywane ze sprzedazy, podobnie jak wczesniej byly wycofane farby olejne - rzekomo sa szkodliwe ekologicznie... Hmmm... Pozostaja bejce wodne. Tradycyjnie dobre i znane firmy jak Minwax, dzis wypuszczaja na rynek jakies paskudztwo, ktore nie przypomina ich wczesniejszych bejc. Szzkoda czasu i pieniedzy na toto. Minwax is be!
Pozostaje druga glowna firma bejcowa - Varathane. Ta glownie produkuje bejce wodne. Jesli chcesz sprobowac z nimi, to kup sobie mala puszeczke z Varathane wybranego koloru i potestuj najpierw na jakims przypadkowym kawalku drewna z Twej olchy. Sam zobacz, czy efekt Ci odpowiada.
5- sa dostepne tez bejce o konsystencji pasty do butow - tzw. paste wax stains. Tu nie uzywa sie pedzli do nakladania tych bejc, a raczej robi sie to za pomoca suchej szmatki, a dla celow modelarskich ja uzylbym wacika na patyku -cotton swab, jak te sprzedawane w np. aptekach do czyszczenia uszu. Jeszcze w miare dobrej jakosci pasty bejcowe produkuje firma Howard - mialem znosne rezultaty bejcujac gablote do mego modelu francuskiego 74dzialowca wg. Boudriota.
Dobra opinie maja tez bejce z firm jak np. Old Masters czy australijski Cabot - ten jednak o ograniczonej bazie kolorow.
A moze w Polsce sa tez dostepne preparaty innych, nieznanych u mnie firm, europejskich czy nawet rodzimych? Przed zakupem radze zasiegnac opinii online, czy chocby zerknac we wpisy archwalne na Kodze.
Tak czy siak, musisz wysuplac te pare groszy i kupic jakas bejce i potem wyprobowac ja na kawalku Twego drewna, zanim zaczniesz bejcowac model i zdecydowac sie, czy to jest droga ktora zechcesz pojsc...
Zarty zartami, ale zanim zdecydujesz sie na bejcowanie, musisz wziac pod uwage kilka rzeczy.
1- bejcowane drewno musi byc idealnie czyste i suche. Bejca np. nie chwyci na resztki kleju na drewnie, ktore sa normalnie niewidoczne dla oka - powstana brzydkie jasne plamy. Zanim zabejcujesz wiec, musisz usunac (zeskrobac) wszelkie nadlewki z kleju.
2- bejca nie wsiaka w drewno jednolicie (to tez zalezy od gatunku i jakosci bejcowanego drewna). Warto wiec, zanim pobejcujesz, pociagnac drewno preparatem zwanym "wood conditioner" - jest to swinstwo na bazie nafty, wyglada jak woda, natychmiast po pomalowaniu drewna tym, nie czekajac az wyschnie poloz nan bejce - to w pewnym stopniu wyrownuje niejednolite wsiakanie w drewno bejcy i wynik jest bardziej jednolity, rowny.
3- dostepne bejce sa ogolnie dwoch rodzajow - jedna na bazie nafty/rozpuszczalnika i druga na bazie wodnej. W zasadzie lepsze sa te na bazie rozpuszczalnika (oil based stains), glebiej wsiakaja i maja pelniejszy koloryt. Minusem ich jest fakt, ze - podobnie jak farby olejne, do rozrzedzania ich, czy czyszczenia pedzli trzeba tu uzyc smierdzacego rozpuszczalnika. Bejce wodne sa "czystsze", nie smierdza, woda jest szeroko dostepna i zmywa sie latwiej.
4- ostatnio u mnie (zach. wybrzeze USA) jakosc wszystkich bejc znacznie spadla, bejce oleiste sa stopniowo wycofywane ze sprzedazy, podobnie jak wczesniej byly wycofane farby olejne - rzekomo sa szkodliwe ekologicznie... Hmmm... Pozostaja bejce wodne. Tradycyjnie dobre i znane firmy jak Minwax, dzis wypuszczaja na rynek jakies paskudztwo, ktore nie przypomina ich wczesniejszych bejc. Szzkoda czasu i pieniedzy na toto. Minwax is be!
Pozostaje druga glowna firma bejcowa - Varathane. Ta glownie produkuje bejce wodne. Jesli chcesz sprobowac z nimi, to kup sobie mala puszeczke z Varathane wybranego koloru i potestuj najpierw na jakims przypadkowym kawalku drewna z Twej olchy. Sam zobacz, czy efekt Ci odpowiada.
5- sa dostepne tez bejce o konsystencji pasty do butow - tzw. paste wax stains. Tu nie uzywa sie pedzli do nakladania tych bejc, a raczej robi sie to za pomoca suchej szmatki, a dla celow modelarskich ja uzylbym wacika na patyku -cotton swab, jak te sprzedawane w np. aptekach do czyszczenia uszu. Jeszcze w miare dobrej jakosci pasty bejcowe produkuje firma Howard - mialem znosne rezultaty bejcujac gablote do mego modelu francuskiego 74dzialowca wg. Boudriota.
Dobra opinie maja tez bejce z firm jak np. Old Masters czy australijski Cabot - ten jednak o ograniczonej bazie kolorow.
A moze w Polsce sa tez dostepne preparaty innych, nieznanych u mnie firm, europejskich czy nawet rodzimych? Przed zakupem radze zasiegnac opinii online, czy chocby zerknac we wpisy archwalne na Kodze.
Tak czy siak, musisz wysuplac te pare groszy i kupic jakas bejce i potem wyprobowac ja na kawalku Twego drewna, zanim zaczniesz bejcowac model i zdecydowac sie, czy to jest droga ktora zechcesz pojsc...
- AlojzyC
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki za informację. Sporo mi rozjaśniło. Niestety, ta Varatgane w Polsce jest niedostępna, a z eBay za 200pln nie będę kupować. Poszukam czegoś bliżej i taniej przeglądam i czytam forum, to bejce są używane do modeli. Najwazniejsze, zeby powierzchnia była czysta. Poszperam jeszcze, jakieś relacje pooglądam. A tych woskowych to pies z kulawą nogą nie widział, albo szukam, ale źle szukam.
-
- Posty: 115
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Dżonka
Cześć
Alojzy jeżeli dopiero uczysz się na tym modelu to masz dwa wyjścia.
1. ryzykujesz i malujesz bejcą albo
2.(tu moja sugestia) pokryj kadłub olchą bez bejcy.
Powodów jest kilka:
- bejca nie kryje równo i nie kryje drewna pokrytego wcześniej klejem czy olejem (trzeba dokładnie oczyścić planki)
- szlifowanie zabejcowanego elementu może skończyć się tym, że zdejmiesz zabarwioną warstwę przy grubszym ścieraniu
- najlepiej bejcować elementy przed przyklejeniem bo w przeciwnym razie jest duże prawdopodobieństwo, że będą zacieki na sąsiednich elementach (których nie da się usunąć)
- ja używam bejcy rustykalnej z Dragona (ale nie "EKO" - ta nie nadaje się do niczego) dostępnej w prawie każdym markecie budowlanym (butelka 200ml za kilkanaście zł) ale ona jest wodna i trzeba się liczyć z wypaczeniem drewna
Jak już wcześniej pisali koledzy zrób próbę na osobnych kilku kawałkach potem przymierz i oceń czy Ci się podoba.
Osobiście preferuję zrobić estetyczny model (bez zacieków itp) nawet kosztem mniejszej ilości kolorów na kadłubie.
Ale ostatecznie to jest Twój model i Tobie ma się podobać.
Alojzy jeżeli dopiero uczysz się na tym modelu to masz dwa wyjścia.
1. ryzykujesz i malujesz bejcą albo
2.(tu moja sugestia) pokryj kadłub olchą bez bejcy.
Powodów jest kilka:
- bejca nie kryje równo i nie kryje drewna pokrytego wcześniej klejem czy olejem (trzeba dokładnie oczyścić planki)
- szlifowanie zabejcowanego elementu może skończyć się tym, że zdejmiesz zabarwioną warstwę przy grubszym ścieraniu
- najlepiej bejcować elementy przed przyklejeniem bo w przeciwnym razie jest duże prawdopodobieństwo, że będą zacieki na sąsiednich elementach (których nie da się usunąć)
- ja używam bejcy rustykalnej z Dragona (ale nie "EKO" - ta nie nadaje się do niczego) dostępnej w prawie każdym markecie budowlanym (butelka 200ml za kilkanaście zł) ale ona jest wodna i trzeba się liczyć z wypaczeniem drewna
Jak już wcześniej pisali koledzy zrób próbę na osobnych kilku kawałkach potem przymierz i oceń czy Ci się podoba.
Osobiście preferuję zrobić estetyczny model (bez zacieków itp) nawet kosztem mniejszej ilości kolorów na kadłubie.
Ale ostatecznie to jest Twój model i Tobie ma się podobać.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- AlojzyC
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki Panowie za wszystkie sugestie. Tak, to mój pierwszy drewniany model. Gieber, chyba masz rację, zostawić mniejszą ilość kolorów, ale wykonać sensownie, niż później się wkurzać. N chwilę obecną postępy prac jak zdjeciach, czyli oklejony kadłub. Klon jest na dnie i pokładzie, reszta to olcha. Pisałem wcześniej, że mogłoby mi zabraknąć drewna, a poki co nie chcę kupować arkuszy forniru.
Zdjęcia uwydatniły to, czego nie widać w rzeczywistości, czyli bardzo ciemne linie na łączeniach. Na pewno jeszcze je przygaszę jakoś. Pewnie papierem ściernym
Czytałem gdzieś tu ba forum, ze można pokostem pomalować? Co myślicie? I jeszcze pytanie ws bejcy. Piszecie, że mogą się zrobić zacieki, a gdyby użyć aerograf do nakładania?
Zdjęcia uwydatniły to, czego nie widać w rzeczywistości, czyli bardzo ciemne linie na łączeniach. Na pewno jeszcze je przygaszę jakoś. Pewnie papierem ściernym
Czytałem gdzieś tu ba forum, ze można pokostem pomalować? Co myślicie? I jeszcze pytanie ws bejcy. Piszecie, że mogą się zrobić zacieki, a gdyby użyć aerograf do nakładania?
-
- Posty: 115
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Dżonka
Alojzy - powstanie zacieków to nie jest kwestia sposobu nakładania. Bejca nie zostaje na powierzchni lecz wnika w naturalne pory drewna, a ono nie ma jednorodnej budowy. Twardziel jest bardziej gęsta a biel mniej (ma więcej porów). Tak samo przyrosty roczne tzw słoje w których wiosenna część jest bardziej porowata - gąbczasta i pochłania więcej płynu jakim jest bejca. Dlatego bejcowanie nigdy nie da w efekcie jednolitej barwy. Jeżeli już barwię bejcą, to zawsze robię to osobno i dopiero po dokładnym wyschnięciu (czasem dopiero na drugi dzień) przyklejam barwiony element na jego docelowe miejsce. Ponieważ niezabezpieczony element (którego nie chcemy barwić) może zaciągnąć bejcę z kolorowanego jeszcze mokrego elementu. Można oczywiście zamknąć pory elementu niebarwionego np. zaolejować go wcześniej. Ale wtedy mamy problem z przyklejeniem do siebie tych dwóch elementów bo na oleju w miarę dobrze chwytają jedynie żelowe kleje typu superglue i to nie wszystkie.
A samo bejcowanie - małe elementy ja zanurzam w bejcy a duże po prostu maluję pędzlem ściągając od razu nadmiar ręcznikiem papierowym.
Pokost - osobiście polecam. Przyciemni drewno i dodatkowo wyciągnie głębię koloru. Ale pokrycie pokostem (który jest pochodną oleju) również robię na końcu budowy gdy mam wszystkie bądź prawie wszystkie elementy przygotowane, wyszlifowane i przyklejone (powód opisałem wyżej).
Pokost dodatkowo zabezpieczy drewno przed zabrudzeniami.
Ja maluję pędzlem i po chwili wycieram pokost do sucha.
Polecam jedynie wykonać ta operację w dobrze wietrzonym pomieszczeniu lub na zewnątrz bo pokost ma bardzo intensywny zapach (dla niektórych nieznośnie śmierdzi) i sam model później musi się wyśmierdzieć .
Zamiast pokostu można również użyć oleju lnianego (prawie ten sam efekt a nie śmierdzi), do kupienia np. w sklepach dla plastyków (100ml dwadzieścia zł mnie kosztowało)
A samo bejcowanie - małe elementy ja zanurzam w bejcy a duże po prostu maluję pędzlem ściągając od razu nadmiar ręcznikiem papierowym.
Pokost - osobiście polecam. Przyciemni drewno i dodatkowo wyciągnie głębię koloru. Ale pokrycie pokostem (który jest pochodną oleju) również robię na końcu budowy gdy mam wszystkie bądź prawie wszystkie elementy przygotowane, wyszlifowane i przyklejone (powód opisałem wyżej).
Pokost dodatkowo zabezpieczy drewno przed zabrudzeniami.
Ja maluję pędzlem i po chwili wycieram pokost do sucha.
Polecam jedynie wykonać ta operację w dobrze wietrzonym pomieszczeniu lub na zewnątrz bo pokost ma bardzo intensywny zapach (dla niektórych nieznośnie śmierdzi) i sam model później musi się wyśmierdzieć .
Zamiast pokostu można również użyć oleju lnianego (prawie ten sam efekt a nie śmierdzi), do kupienia np. w sklepach dla plastyków (100ml dwadzieścia zł mnie kosztowało)
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- AlojzyC
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki za wyjaśnienie. Czyli będzie jasna dżonka. Wykorzystam to, co mam i chyba tym olejem lnianym pociągnę. Chociaż zapach pokostu lubię , ale w domu może być problematyczna sprawa... pójde na balkon. Dobra, działam dalej.