HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Malowałeś całość lustra rufy, czy kolor jest z wycinanki ?
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- Art-UR
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
W przypadku żółtego, przeplatałem oryginalny kolor z wycinanki z paskami malowanymi żółtą pactrą, głównie przy gzymsach (nie pamiętam nr farbki).
Czarny, to karton barwiony w masie (poza tą natrasowaną liniami częścią, którą dzięki Jarciowi, będę musiał zakleić czarną "barwionką").
Czarny, to karton barwiony w masie (poza tą natrasowaną liniami częścią, którą dzięki Jarciowi, będę musiał zakleić czarną "barwionką").
- Art-UR
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Zanim pozamykam w kajutach...
Aby coś tam wewnątrz było widać, pouchylałem okna w galerii. Okna dolnego rzędu podnoszone były do góry, środkowego i górnego, do dołu (wsuwały się w szczelinę w boazerii)
Do następnego spotkania.
Aby coś tam wewnątrz było widać, pouchylałem okna w galerii. Okna dolnego rzędu podnoszone były do góry, środkowego i górnego, do dołu (wsuwały się w szczelinę w boazerii)
Do następnego spotkania.
- Jarcio
- Posty: 90
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
O to to mi się podoba. Najbardziej ten sekretarzyk z szufladami i kodycylkiem spisanym przez Admirała przed śmiercią. A z czego wykonałeś te uchwyty do szuflad?
- Voyteque
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Teraz jestem już tego pewien - wybrałem zły moment na robienie swojej V...
W takim Towarzystwie, aż wstyd coś na Kogę wrzucać. Masakra jakaś, coś Ty Artur wydziergał z tego papieru... Ja nie wiem, czy jest jeszcze jakiś wyższy poziom. Choć nigdy nie sądziłem, że to powiem (choć korciło mnie przy relacji Jarcia) - poziom słynnej Doris został conajmniej zrównany!
Winszuję z zawiścią, tfu! Zazdrością
W takim Towarzystwie, aż wstyd coś na Kogę wrzucać. Masakra jakaś, coś Ty Artur wydziergał z tego papieru... Ja nie wiem, czy jest jeszcze jakiś wyższy poziom. Choć nigdy nie sądziłem, że to powiem (choć korciło mnie przy relacji Jarcia) - poziom słynnej Doris został conajmniej zrównany!
Winszuję z zawiścią, tfu! Zazdrością
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Wojtek
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
No to pojechałeś po całości...
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- Art-UR
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Fajnie, że się podoba. Pozazdrościłem Jarciowi i zapragnąłem mieć mebelki dla swoich oficyjerów i admirała.
Wojtku, jak wiesz, wszystko to bardzo proste zabiegi i materiały, a do tego prawie ich nie będzie widać, a z zewnątrz będzie to taki sam okręt jak Twój, więc szanse są wyrównane
Uchwyty przy szufladach, to ucięty i spiłowany drut mosiężny 1 mm (szuflady dolne i w komodzie) oraz tenże drut ale 0,3 mm przy górnych szufladach w sekretarzyku.
Wojtku, jak wiesz, wszystko to bardzo proste zabiegi i materiały, a do tego prawie ich nie będzie widać, a z zewnątrz będzie to taki sam okręt jak Twój, więc szanse są wyrównane
Uchwyty przy szufladach, to ucięty i spiłowany drut mosiężny 1 mm (szuflady dolne i w komodzie) oraz tenże drut ale 0,3 mm przy górnych szufladach w sekretarzyku.
- Art-UR
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Zanim przykleiłem lustro galerii, kilka razy zmieniałem kolor wewnętrznych obramień okien w kabinie admiralskiej i kapitańskiej. Po długich dyskusjach z Jarciem, zastosowałem w końcu jasnoniebieski wg najnowszych ustaleń badaczy (zidentyfikowano 72 warstwy farby, ta z czasów Nelsona miała ponoć taką barwę). Odpowiednio, takim też kolorem wyłożyłem boazerie ścian w tych kabinach.
Pobawiłem się też przy zasłonach okiennych.
Wykonałem też nowy napis nazwy okrętu, zgodnie z wyżej przytoczonymi ustaleniami odkrywców. Niestety, ponieważ zdecydowałem nie malować okrętu, barwy poszycia zostaną takie jak w opracowaniu kartonowym, mimo, że nowo odkryte kolory miały barwę łososiową (coś za coś).
Pobawiłem się też przy zasłonach okiennych.
Wykonałem też nowy napis nazwy okrętu, zgodnie z wyżej przytoczonymi ustaleniami odkrywców. Niestety, ponieważ zdecydowałem nie malować okrętu, barwy poszycia zostaną takie jak w opracowaniu kartonowym, mimo, że nowo odkryte kolory miały barwę łososiową (coś za coś).
- Dargol
- Posty: 0
- Rejestracja: 16 mar 2016, 22:57
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
Art-ur - jesteś Mistrzem kartonu Twój Bismarck spędza mi sen z powiek, Victory będzie również "wzór konspekt"
Piękna i dokładna robota.
Piękna i dokładna robota.
- Jarcio
- Posty: 90
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna
To skubaniec. Znowu ładnie. Zaczynasz mnie wkurzać tą swoją robótką Ale dzięki temu mobilizuję się do własnej pracy . Panie Prezesie. Proszę nam tutaj pokazać, jak wygląda to wnętrze w kolorze blue i proszę tu nam szybciutko napisać, jak Pan zrobił te literki?