Odnośnie budowy Vicka

Tu mozna narzekać i pisać o sprawach nie związanych z tematami forów
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hadżi
Posty: 472
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}

Odnośnie budowy Vicka

Post autor: Hadżi »

Witam!
Przenoszę dosyć nie miłą dysputę do Hyde Parku, bo w tamtej relacji nie miejsce na to.

Eryku! To, że te okręty były budowane z tego samego drewna, sznurków i szmat nie znaczy o ich równym stopniu trudności. O stopniu trudności świadczy ilość elementów, które trzeba wykonać i to jeszcze w odpowiedniej przewidzianej kolejności. Wystarczy, że wykonasz jakiś element za wcześnie lub za późno i później są kłopoty z wykonaniem pozostałych elementów [utrudniony dostęp, brak miejsca na włożenie palca lub nawet pęsety]. Mógłbym jeszcze wiele wymieniać. Budowa samego kadłuba nie jest tak trudna jak wyposażenie pokładowe, a zwłaszcza takielunek, nie mówiąc już o pełnym rozwiniętym ożaglowaniu. Jeżeli twierdzisz, że to takie proste to, dlaczego budujesz prosty masowiec gdzie jest 300 jednakowych elementów, a nie Bismarka, Rodneja czy jakiegoś lotniskowca? Przecież też są budowane w tym samym wieku, podobnymi technologiami i z porównywalnych materiałów. Vicka rozpoczynało budowę już na Kodze kilka osób i nie tylko ukończonego modelu nie widać, ale nawet postępów w pracach. A to, że ktoś Cię jakoś nazwał zawdzięczasz sam sobie. Nie jednokrotnie już dałeś dowód, że słabo znasz realia budowy modeli drewnianych, historycznych modeli żaglowych. Myślę, że następnym modelem po ?Ziemi Szczecińskiej zbudujesz jakiś drewniany model żaglowca [nie koniecznie Vicka, czy Cutty Sark], ale choć trochę trudniejszy od dżonki i dopiero przekonasz się o trudnościach w tej materii.

Pozdrawiam z szacunkiem

?Hadżi?
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
ODPOWIEDZ