Borek napisał:
Hadżi nie trzeba być zawodowym muzykiem żeby mieć przyjemność z grania na porządnym instrumencie
Aaaa, rozumie że to zakup ze snopizmu, ouuu znaczy się snobi... snobiz.... a niech tam...
Ja jestem realistą. W prawdzie mam „drewniane” ucho ale nawet gdybym miał nawet
nadwrażliwe to do brzdąkania kupiłbym insztrument za 200 zetów, a pozostałą wydał
na podróże np. na Syberię. Podobnież podróże kształcą, muzyka natomiast nadmiernie
głośna powoduje [zwłaszcza basy] postępującą głuchotę.
Co innego jest z posiadaczami drogich „szlifierek” bo z czasem ich organy mogą się
komuś jeszcze przydać.
Najnowszy model RomkaS jest rewelacyjny tylko rzeczywiście ten „basen” mógłby być
umiejscowiony między rurkami ramy. Jeżeli jednak RomekS nie ma zamiaru wozić dziewczyn na ramie to jest na dobrym miejscu. Jazda takim pojazdem to sama przyjemność.
Pozdrawiam
„Hadżi”