radek napisał:
Mam ten sam problem z podwijaniem. Zdecydoałem się nie podwijać. Krawędzie żagla po prostu zabezpieczam klejem.
Uważaj na klej! zrób najpierw próbe. bo klej potrafi troche wsiąknąć w żagiel, i zmienia jego barwe, krawędzie wychodzą "plamiste" Mialem ten przypadek u siebie, musialem poprawiac..
Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
- ataman
- Posty: 979
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Marecki
- Posty: 377
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Ok zaraz zrobie fotke i wszystko napisze
- radek
- Posty: 744
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Warszawa","desc":"Warszawa,wojew\u00f3dztwo mazowieckie,Polska,pl","lat":"52.2319581","lng":"21.0067249&quo
- Kontakt:
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Ataman napisał:
Tak, też robiłem próby. Wydawało mi się, że najlepsza będzie kropelka albo lakier bezbarwny i jest ten efekt o którym piszesz. Najlepiej sprawił się.... wysłużony już Pattex. Krawędź delikatnie twardnieje, ale da się przeżyć, a nie widać go po zaschnięciu, a krawędzie się nie rozłażą. Nie mam teraz pod reką cyfry, bym też wrzucił fotki.
Jak dorwę to zrobię.
Pzdr.
Uważaj na klej! zrób najpierw próbe. bo klej potrafi troche wsiąknąć w żagiel, i zmienia jego barwe, krawędzie wychodzą "plamiste" Mialem ten przypadek u siebie, musialem poprawiac..
Tak, też robiłem próby. Wydawało mi się, że najlepsza będzie kropelka albo lakier bezbarwny i jest ten efekt o którym piszesz. Najlepiej sprawił się.... wysłużony już Pattex. Krawędź delikatnie twardnieje, ale da się przeżyć, a nie widać go po zaschnięciu, a krawędzie się nie rozłażą. Nie mam teraz pod reką cyfry, bym też wrzucił fotki.
Jak dorwę to zrobię.
Pzdr.
Radosław Kubera
Koga Portal
Koga Portal
- Marecki
- Posty: 377
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Napisze wszystko po kolei tak jak robiłem :)
Oczywiście zacząłem od biegania po sklepach w poszukiwaniu odpowiedniego materiału
Jak to zwykle bywa jak coś potrzeba to nigdy nie ma - szukałem batystu , ale bez powodzenia .
Macając po półkach trafiłem na etamine :)
Sprzedawczyni twierdziła że etamina ma gęściejszy splot od batystu .
Kupiłem metr bieżący na próbę .
W domu próby z barwieniem i pojawił się problem .
Herbatka nierówno dawała kolor .
(można jeszcze barwić cebulą, ale ja tego nie próbowałem)
Pojawiały się ciemniejsze plamy , miejsca zgięć to już całkiem ciemne
i co najgorsze po wyprasowaniu w materiale było pełno pyłu którego nie dało się usunąć .
Jakiś czas temu w ten sam sposób barwiłem materiał na żagle do Poloneza
i nie było takich problemów , ale też tamto płótno było zupełnie inne (grubsze)
Nie będę opisywał wszystkich prób bo szkoda na to czasu - procedura ostateczna wyglądała tak :
1. Z materiału wykroiłem żagle z zapasem około 1 cm z każdej strony
2. Pół litra wody zagotowane i zaparzona torebka ekspresowej Tetley Earl Grey (mocny wywar)
3. Napar przecedzony przez kilka warstw materiału dla odsączenia
pyłków i zanieczyszczeń , a było tego sporo :)
(niestety z torebki herbatki ekspresowej wydobywa się pełno drobnych pyłków ,
chyba lepsza byłaby herbata parzona z normalnych fusów)
4. Herbatę wlałem do małej miski i płasko bez zgięć włożyłem materiał .
Materiał moczył się przez 60 sekund - w tym czasie poruszałem miską
tak jak porusza się kuwetą przy wywoływaniu zdjęć .
5. Materiał wyciągałem bez zgniatania , układałem na desce do prasowania .
Materiał od spodu i z góry przełożyłem czystym płótnem i od razu prasowałem .
Wysycha błyskawicznie :) (wszelkie nieczystości pozostały na zewnętrznych warstwach płótna)
Następnie ołówkiem delikatnie wyrysowałem na żaglach miejsca gdzie mam przeszyć .
Przeszycia robiłem na maszynie do szycia - oczywiście najpierw kilka prób na innym kawałku materiału !
Kolejny etap to dokładne wycięcie żagli !
Następnie boki wszystkich żagli zacząłem zakładać i zaprasowywać
tak aby trzymały się podczas przeszywania naokoło każdego żagla .
Każdy bok jest podwójnie złożony tak aby nie było widać krawędzi materiału.
Obszycie dookoła zrobiła za mnie żona - jej to jednak lepiej wychodzi :)
Każda nitka z początku i z końca ściegu jest związana w mały supełek
aby przypadkiem się nie rozpruwała .
Na supełek mikro kropelka CA i dopiero odcięte końce nitki .
Czas na przyszycie likliny .
Przygotowałem sobie odpowiedniej długości nitkę i nawoskowałem ją .
Wszystkie żagle (z wyjątkiem tego największego) są szyte jednym kawałkiem nitki .
Szycie oczywiście ręcznie .
Po przyszyciu całej likliny koniec nitki spotykał się z początkiem,
wiązałem je w supełek (końce nitki)
kropelka CA i odcinałem nitkę .
Ponieważ liklina jest dosyć drobna to przeszycie jest mniej więcej w co 3 rowku likliny .
Wypada to co około 1,5-1,7 mm na żaglu .
Teoretycznie można by zrobić jeszcze gęściej , ale ja nie miałem już tyle cierpliwości .
I tak wszystkie likliny szyłem w sumie około 8 godzin
robiąc sporo przerw na odzyskanie ostrości widzenia :)
Na narożnikach żagli robiłem małe pętelki z likliny.
Po obszyciu całej likliny pętelki obwiązywałem 3 zwojami nitki,
której końce wiązałem w supełek plus kropelka CA .
I to juz chyba wszystko :)
Zdjęcie z drugiej strony :
Zbyszek napisał:
Wszystkie ściegi na żaglu są robione maszyną do szycia .
Liklina jest przyszyta ręcznie .
radek napisał:
Starałem się aby liklina i nitka miały kolor możliwie jak najbardziej zbliżony do płótna .
Ataman napisał:
Tak są podwijane (podwójnie) - fotka powyżej .
Ataman napisał:
Najmniejszy żagiel ma wymiary 6 x 7 cm
następne w kolejności mają :
4,5 x 9 cm
7,5 x 11,5 cm
15,5 x 24 cm
trójkącik ma boki : 9 cm ; 14 cm i 16,5 cm
radek napisał:
Okrętka naokoło całego żagla jest z jednej nitki .
Tylko ten największy żagiel ma okrętke z dwóch oddzielnych nitek .
Niestety moim aparatem większego zbliżenia nie zrobię - fotka powyżej .
Zdjęcia są robione z odległości 5 cm (granica ostrości mojego cyfraka)
Jak mi się coś jeszcze przypomni do dopisze albo pytajcie :)
Oczywiście zacząłem od biegania po sklepach w poszukiwaniu odpowiedniego materiału
Jak to zwykle bywa jak coś potrzeba to nigdy nie ma - szukałem batystu , ale bez powodzenia .
Macając po półkach trafiłem na etamine :)
Sprzedawczyni twierdziła że etamina ma gęściejszy splot od batystu .
Kupiłem metr bieżący na próbę .
W domu próby z barwieniem i pojawił się problem .
Herbatka nierówno dawała kolor .
(można jeszcze barwić cebulą, ale ja tego nie próbowałem)
Pojawiały się ciemniejsze plamy , miejsca zgięć to już całkiem ciemne
i co najgorsze po wyprasowaniu w materiale było pełno pyłu którego nie dało się usunąć .
Jakiś czas temu w ten sam sposób barwiłem materiał na żagle do Poloneza
i nie było takich problemów , ale też tamto płótno było zupełnie inne (grubsze)
Nie będę opisywał wszystkich prób bo szkoda na to czasu - procedura ostateczna wyglądała tak :
1. Z materiału wykroiłem żagle z zapasem około 1 cm z każdej strony
2. Pół litra wody zagotowane i zaparzona torebka ekspresowej Tetley Earl Grey (mocny wywar)
3. Napar przecedzony przez kilka warstw materiału dla odsączenia
pyłków i zanieczyszczeń , a było tego sporo :)
(niestety z torebki herbatki ekspresowej wydobywa się pełno drobnych pyłków ,
chyba lepsza byłaby herbata parzona z normalnych fusów)
4. Herbatę wlałem do małej miski i płasko bez zgięć włożyłem materiał .
Materiał moczył się przez 60 sekund - w tym czasie poruszałem miską
tak jak porusza się kuwetą przy wywoływaniu zdjęć .
5. Materiał wyciągałem bez zgniatania , układałem na desce do prasowania .
Materiał od spodu i z góry przełożyłem czystym płótnem i od razu prasowałem .
Wysycha błyskawicznie :) (wszelkie nieczystości pozostały na zewnętrznych warstwach płótna)
Następnie ołówkiem delikatnie wyrysowałem na żaglach miejsca gdzie mam przeszyć .
Przeszycia robiłem na maszynie do szycia - oczywiście najpierw kilka prób na innym kawałku materiału !
Kolejny etap to dokładne wycięcie żagli !
Następnie boki wszystkich żagli zacząłem zakładać i zaprasowywać
tak aby trzymały się podczas przeszywania naokoło każdego żagla .
Każdy bok jest podwójnie złożony tak aby nie było widać krawędzi materiału.
Obszycie dookoła zrobiła za mnie żona - jej to jednak lepiej wychodzi :)
Każda nitka z początku i z końca ściegu jest związana w mały supełek
aby przypadkiem się nie rozpruwała .
Na supełek mikro kropelka CA i dopiero odcięte końce nitki .
Czas na przyszycie likliny .
Przygotowałem sobie odpowiedniej długości nitkę i nawoskowałem ją .
Wszystkie żagle (z wyjątkiem tego największego) są szyte jednym kawałkiem nitki .
Szycie oczywiście ręcznie .
Po przyszyciu całej likliny koniec nitki spotykał się z początkiem,
wiązałem je w supełek (końce nitki)
kropelka CA i odcinałem nitkę .
Ponieważ liklina jest dosyć drobna to przeszycie jest mniej więcej w co 3 rowku likliny .
Wypada to co około 1,5-1,7 mm na żaglu .
Teoretycznie można by zrobić jeszcze gęściej , ale ja nie miałem już tyle cierpliwości .
I tak wszystkie likliny szyłem w sumie około 8 godzin
robiąc sporo przerw na odzyskanie ostrości widzenia :)
Na narożnikach żagli robiłem małe pętelki z likliny.
Po obszyciu całej likliny pętelki obwiązywałem 3 zwojami nitki,
której końce wiązałem w supełek plus kropelka CA .
I to juz chyba wszystko :)
Zdjęcie z drugiej strony :

Zbyszek napisał:
Może dokładniej opisz jak to wykonałeś, ręcznie czy na maszynie itd.
Wszystkie ściegi na żaglu są robione maszyną do szycia .
Liklina jest przyszyta ręcznie .
radek napisał:
Pytanko - obszycie żagla dookoła - jasne czy ciemne? Właśnie nad tym myslę. Bryty mam kremowe tak jak żagiel.
Starałem się aby liklina i nitka miały kolor możliwie jak najbardziej zbliżony do płótna .
Ataman napisał:
przydalaby sie fotka lewej strony.. czy brzegi sa podwijane?
Tak są podwijane (podwójnie) - fotka powyżej .
Ataman napisał:
I dla wyobrazni chocby wymiar jednego żagla.
Najmniejszy żagiel ma wymiary 6 x 7 cm
następne w kolejności mają :
4,5 x 9 cm
7,5 x 11,5 cm
15,5 x 24 cm
trójkącik ma boki : 9 cm ; 14 cm i 16,5 cm
radek napisał:
Co do samego obszycia żagla to też proszę o zbliżenie. Bo tak naprawdę to ja znam technikę obszywania taką jak na żaglu tym z zestawu. U ciebie Marecki obszycie (przyszycie liny do zewnętrznej cześci żagla) wygląda tak, jakby każda "okrętka" była oddzielna.
Słówko komentarza?
Okrętka naokoło całego żagla jest z jednej nitki .
Tylko ten największy żagiel ma okrętke z dwóch oddzielnych nitek .
Niestety moim aparatem większego zbliżenia nie zrobię - fotka powyżej .
Zdjęcia są robione z odległości 5 cm (granica ostrości mojego cyfraka)
Jak mi się coś jeszcze przypomni do dopisze albo pytajcie :)
- KID
- Posty: 246
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Przy odpowiedniej wielkości żagli można trochę "ożywić" ich płaszczyznę naszywając wzmocnienia szotowe i zwykłe "łaty" jak na tym zdjęciu modelu Kerry L. Janga z Vancouver.

Pozdrawiam,
Krzysztof Duvnjak
Krzysztof Duvnjak
- Marecki
- Posty: 377
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Krzyś !
To wygląda nawet dość ciekawie , ale dla zachowania równowagi (połatanych żagli)
trzeba by też postarzyć i trochę zrujnować resztę modelu :)
To wygląda nawet dość ciekawie , ale dla zachowania równowagi (połatanych żagli)
trzeba by też postarzyć i trochę zrujnować resztę modelu :)
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Tego Marku myślę , że nie zrobisz. Niech choś trochę twoja SM będzie jak po zwodowaniu.
Krzysztof
Krzysztof
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- Marecki
- Posty: 377
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
SM chciałbym skończyć jeszcze w tym sezonie (w zimie) ,
a najpóźniej na wiosnę zacząć jakiś nowy model .
Tak więc w Santa Marii już nic nie będę zmieniał ,
a w następnych modelach, no cóż - kto wie :)
a najpóźniej na wiosnę zacząć jakiś nowy model .
Tak więc w Santa Marii już nic nie będę zmieniał ,
a w następnych modelach, no cóż - kto wie :)
- Marecki
- Posty: 377
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Model nareszcie doczekał się podstawy i definitywnie opuścił stocznie :)
Podstawa to deska dębowa lakierowana Humbrolem Satin 135 ( półmat)
Mocowanie to klamki od mebli odpowiednio przycięte (wyprofilowane) do poszycia z naciętym rowkiem na kil .
Całość w przekroju wygląda tak .
Rysuneczek jest w przekroju i nieco uproszczony, ale chyba wiadomo o co chodzi .
na brązowo - podstawka
na zielono - kadłub z kilem
na czarno - pręt stalowy ( średnica 1,5 mm )
W mocowaniu (klamce) i w kilu jest nawiercony otwór i wpuszczony pręt .
Model jest swobodnie położony na podstawce - nie jest przyklejony .
Wycięcia (rowki) na kil są bardzo dokładnie dopasowane . (kil wchodzi bardzo ciasno)
Model stoi bardzo stabilnie .
a tu efekt końcowy :

Podstawa to deska dębowa lakierowana Humbrolem Satin 135 ( półmat)
Mocowanie to klamki od mebli odpowiednio przycięte (wyprofilowane) do poszycia z naciętym rowkiem na kil .

Całość w przekroju wygląda tak .

Rysuneczek jest w przekroju i nieco uproszczony, ale chyba wiadomo o co chodzi .
na brązowo - podstawka
na zielono - kadłub z kilem
na czarno - pręt stalowy ( średnica 1,5 mm )
W mocowaniu (klamce) i w kilu jest nawiercony otwór i wpuszczony pręt .
Model jest swobodnie położony na podstawce - nie jest przyklejony .
Wycięcia (rowki) na kil są bardzo dokładnie dopasowane . (kil wchodzi bardzo ciasno)
Model stoi bardzo stabilnie .
a tu efekt końcowy :

- Rychu
- Posty: 163
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Re:Santa Maria - model z zestawu Artesania Latina
Witam Pana Marka
Może troche nie na temam ale mam takie małe pytanko odnośnie twojej tokarki
planujesz może w przyszłości jakis elektroniczny obrotomierz to niej
a może jakiś kopiał, chętnie porusze z panem temat na ten temat :)
Pozdrawiam i przepraszam że nie natemat.
Może troche nie na temam ale mam takie małe pytanko odnośnie twojej tokarki
planujesz może w przyszłości jakis elektroniczny obrotomierz to niej
a może jakiś kopiał, chętnie porusze z panem temat na ten temat :)
Pozdrawiam i przepraszam że nie natemat.
a moze jednak sie uda :)