Myśląc ciut naprzód zakupiłem kilka deko stopów niskotpliwych.
Zakładam ten wątek coby oświeceni podzielili się swoimi doświadczeniami z tymi materiałami.
Mam następujące stopy:
I. Stop Wooda - stop niskotopliwy (eutektyk) o temperaturze topnienia 66-72°C), srebrnobiały, drobnoziarnisty, składa się z bizmutu, kadmu, ołowiu i cyny. Stop ten został wynaleziony przez Roberta W. Wooda (1868-1955)
- 2 części cyny ( 12,5% )
- 4 części ołowiu ( 25 % )
- 5 do 8 części bizmutu ( 50 % )
- 1 do 2 części kadmu ( 12,5% )
Zmiana proporcji poszczególnych metali w stopie ma znaczny wpływ na jego temperaturę topnienia.
Wg Tablic Chemicznych Mizerskiego, najniższą temperaturę topnienia (65,5 °C) posiada stop
zawierający dokładnie:
• Bi (bizmut) 50,1%
• Pb (ołów) 24,9%
• Sn (cyna) 14,6%
• Cd (kadm) 10,4%
Stop o dokładnie takim składzie ma gęstość d = 9,7 g/cm3
II. Stop Newtona – stop niskotopliwy (eutektyk) o temperaturze topnienia 96°C. Odkrywcą tego stopu jest Isaac Newton, angielski fizyk i matematyk żyjący w latach 1642-1727.
skład wagowy:
• Bi (bizmut) 50%
• Pb (ołów} 30%
• Sn (cyna) 20%
III Stop Rosego - stop niskotopliwy (eutektyk) o temperaturze topnienia 94°C. Odkrywcą tego stopu jest Valentin Rose, chemik niemiecki żyjący w latach 1736-1771°C.
skład wagowy:
• Bi (bizmut) 50%
• Pb (ołów} 25-28%
• Sn (cyna) 22-25%
.
Głównym składnikiem obniżającym temperaturę topnienia jest bizmut
Eutektykiem (eutektyka, mieszanina eutektyczna) –nazywamy mieszaninę dwóch lub więcej faz kryształów o określonym składzie, która wydziela się z roztworów ciekłych lub stopów w określonej temperaturze, zwanej temperaturą eutektyczną. Jest ona na ogół znacznie niższa od temperatury krzepnięcia czystych składników. Kryształy eutektyku są czystymi kryształami składników lub roztworami stałymi o różnych składach.
Dane o stopach za Wikipedią
Stopy i odlewnictwo
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Stopy i odlewnictwo
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- JurekBin
- Posty: 1541
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Odp:Stopy i odlewnictwo
zakupiłem kilka deko stopów niskotpliwych.
GDZIEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!?????????????
od jakiegoś czasu tego poszukuję.
Jurek
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy niskotopliwe - eutektyki
Allegro - 3kg za 84PLN z przesyłką
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy i odlewnictwo
Czy ktoś wie jaką twardością cechują się te stopy? (ołow jest miększy od cyny)
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy i odlewnictwo
Ataman już działał z tymi stopami :
http://koga.net.pl/component/option,com_joomlaboard/Itemid,293/func,view/id,4306/catid,7/limit,6/limitstart,78/
Chyba dobrze to opisał :)
http://koga.net.pl/component/option,com_joomlaboard/Itemid,293/func,view/id,4306/catid,7/limit,6/limitstart,78/
Chyba dobrze to opisał :)
Pozdrawiam Mirek Rybus
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Stopy i odlewnictwo
Pytanie do moderatora: czy można połączyć wątki, w tym przypadku o stopach i odlewaniu , w jeden. Wiele wiadomości jest porozrzucanych po różnych relacjach i trzeba mieć łeb jak sklep by pamiętać co gdzie jest.
Lub tak jak to zrobił Mirek podłączajcie Panie i Panowie odnośniki do relacji, tak by wszystkie interesujące wiadomości były osiągalne w głównym, wiodącym wątku. Czyli nazwa tej części winna brzmieć : "Stopy i odlewnictwo." Może da się poprawić tytuł?
Z wątku Atamana
Powoli staję się doświadczonym odlewnikiem ;) . Nabyłem nowych doświadczeń metodą prób i błędów.
Zacząłem odlewać armaty, tym razem ze stopu Wooda. Jaka jest różnica pomiędzy odlewaniem z cyny a ze stopu Wooda: Stop Wooda dużo latwiej, szybciej się topi, jest bardziej miękki, łatwiej w nim opiłować szwy odlewnicze, i duuużo łatwiej nawiercić otwór w lufie. Stop Wooda zastyga dużo wolniej od cyny.. cyna błyskawicznie, stop Wooda potrzebuje ok 5 min (na armatke). Cyna po zastygnięciu w formie daje lustrzany pobłysk na powierzcni armatki, stop jest bardziej matowy. Co wiecej, cyna prawie zawsze zastyga z połyskiem, natomiast stop musi mieć spełnione pewne warunki. Mianowicie, jak doświadczalnie sprawdziłem, aby odlew ze stopu Wooda się udał forma musi mieć lej do wlewania taki po byku. Gdy lej jest za maly stop zastyga tworząc kaszkowatą powierzchnie. Ponadto otwór odpowietrzający nie może być za duży, taki tyci tyci, no max chyba 0,5 mm, bo inaczej stop wycieka nim na morgi.. ja mialem za duży, na grubość wykałaczki.. aby wszystko było ok, musiałem w otwór wciskać wykałaczke do oporu..
pare zdjęc: Forma z otworem wlewowym takim przy którym już się udaje, o pare mm mniejszy jeszcze dawał matową, kaszkowatą powierzchnie
Porównanie armatki z cyny (tu akurat nieudany odlew, z aramtką ze stopu Wooda no i armatki ze stopu..
I jeszcze jedno: Zupełnym przypadkiem odkryłem sposób na poczernienie armatek ze stopu. Armatka większa, (przeznaczona na pokład główny) odlewana była jeszcze w formie z małym lejem i wyszła właśnie taka "kaszkowata" . Więc pomyślałem, że spróbuję ją wypolerować. Krążek filcowy na pseudodremelka, obroty na 2 i poleruje.. a tu armatka zaczyna robić się ciemna..:)
Pytanie do wszystkich: czy tak poczerniona armatka jest wystarczająco czarna? czy jednak trzeba ją jeszcze potraktować jakimiś preparatami? Pare zdjęć, jak to wygląda w porównaniu z nieczernionymi:
Z wątku Lasko
Ahoj
Wiem ze bąbelki są potrzebne w piwie ale nie tu co zaraz zobaczycie poniżej Zaczynam od nowa inną drogą Moze się uda jak nie to będę brrnąć obranym kursem...Modelarstwo to przedewszystkim cierpliwośc ale wędkować nie lubię:)
pozdrawiam Adam
No to wydłubałem kopyto z pierwszej połowy formy. Jest lepiej niz poprzednio. Zalałem druga połowę. Poniżej kolejne etapy tworzenia drugiej części
Pozdrawiam Adam
1: Wyjęcie kopyta z pierwszej części formy
2: Wygladzona powierzchnia (papier ścierny 300)
3: Separator obu części formy- tasma przezroczysta
4: Kanały odpowietrzające i nanoszenie kremu Nivea
5: Widok na całość spodu częsci drugiej formy
6: Kartonowe ściany
7: Zbrojenie
8: Wylanie do pełna
Teraz zostaj tylko czekac az gips wyschnie. Mm nadzieję ze będzie dobrze
Dziś byłem ludwisarzem. Jestem zadowolony z odlewów. Teraz zostało piłowanie. Zostawię to sobie na ponure dni. Ponizej moje odlewy
pozdrawiam Adam

Lub tak jak to zrobił Mirek podłączajcie Panie i Panowie odnośniki do relacji, tak by wszystkie interesujące wiadomości były osiągalne w głównym, wiodącym wątku. Czyli nazwa tej części winna brzmieć : "Stopy i odlewnictwo." Może da się poprawić tytuł?
Z wątku Atamana
Powoli staję się doświadczonym odlewnikiem ;) . Nabyłem nowych doświadczeń metodą prób i błędów.
Zacząłem odlewać armaty, tym razem ze stopu Wooda. Jaka jest różnica pomiędzy odlewaniem z cyny a ze stopu Wooda: Stop Wooda dużo latwiej, szybciej się topi, jest bardziej miękki, łatwiej w nim opiłować szwy odlewnicze, i duuużo łatwiej nawiercić otwór w lufie. Stop Wooda zastyga dużo wolniej od cyny.. cyna błyskawicznie, stop Wooda potrzebuje ok 5 min (na armatke). Cyna po zastygnięciu w formie daje lustrzany pobłysk na powierzcni armatki, stop jest bardziej matowy. Co wiecej, cyna prawie zawsze zastyga z połyskiem, natomiast stop musi mieć spełnione pewne warunki. Mianowicie, jak doświadczalnie sprawdziłem, aby odlew ze stopu Wooda się udał forma musi mieć lej do wlewania taki po byku. Gdy lej jest za maly stop zastyga tworząc kaszkowatą powierzchnie. Ponadto otwór odpowietrzający nie może być za duży, taki tyci tyci, no max chyba 0,5 mm, bo inaczej stop wycieka nim na morgi.. ja mialem za duży, na grubość wykałaczki.. aby wszystko było ok, musiałem w otwór wciskać wykałaczke do oporu..
pare zdjęc: Forma z otworem wlewowym takim przy którym już się udaje, o pare mm mniejszy jeszcze dawał matową, kaszkowatą powierzchnie
Porównanie armatki z cyny (tu akurat nieudany odlew, z aramtką ze stopu Wooda no i armatki ze stopu..



I jeszcze jedno: Zupełnym przypadkiem odkryłem sposób na poczernienie armatek ze stopu. Armatka większa, (przeznaczona na pokład główny) odlewana była jeszcze w formie z małym lejem i wyszła właśnie taka "kaszkowata" . Więc pomyślałem, że spróbuję ją wypolerować. Krążek filcowy na pseudodremelka, obroty na 2 i poleruje.. a tu armatka zaczyna robić się ciemna..:)
Pytanie do wszystkich: czy tak poczerniona armatka jest wystarczająco czarna? czy jednak trzeba ją jeszcze potraktować jakimiś preparatami? Pare zdjęć, jak to wygląda w porównaniu z nieczernionymi:




Z wątku Lasko
Ahoj
Wiem ze bąbelki są potrzebne w piwie ale nie tu co zaraz zobaczycie poniżej Zaczynam od nowa inną drogą Moze się uda jak nie to będę brrnąć obranym kursem...Modelarstwo to przedewszystkim cierpliwośc ale wędkować nie lubię:)
pozdrawiam Adam







No to wydłubałem kopyto z pierwszej połowy formy. Jest lepiej niz poprzednio. Zalałem druga połowę. Poniżej kolejne etapy tworzenia drugiej części
Pozdrawiam Adam
1: Wyjęcie kopyta z pierwszej części formy

2: Wygladzona powierzchnia (papier ścierny 300)

3: Separator obu części formy- tasma przezroczysta

4: Kanały odpowietrzające i nanoszenie kremu Nivea

5: Widok na całość spodu częsci drugiej formy

6: Kartonowe ściany

7: Zbrojenie

8: Wylanie do pełna

Teraz zostaj tylko czekac az gips wyschnie. Mm nadzieję ze będzie dobrze
Dziś byłem ludwisarzem. Jestem zadowolony z odlewów. Teraz zostało piłowanie. Zostawię to sobie na ponure dni. Ponizej moje odlewy
pozdrawiam Adam



pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy i odlewnictwo
Wiecie co nasuwa mi się pewna uwaga- bardzo istotna. Ataman napisal ze stop Wooda zastyga około 5 minut , ołów w granicach 1 minuty. Jest to bardzo wazna informcja... Otoz jeżeli stop zastyga dłuzej to lepiej wypełnia formę. Plus na Wooda:)
EDIT:
Jeszcze jedno przy wyzszej temperaturze ołow ma większa objetość (współczynnik rozszerzalności objetosciowej się kłania) a to przy zastyganiu bedzie powodowac kurczenie sie odlewu stąd odlew będzie mniej dokładny.
EDIT:
Jeszcze jedno przy wyzszej temperaturze ołow ma większa objetość (współczynnik rozszerzalności objetosciowej się kłania) a to przy zastyganiu bedzie powodowac kurczenie sie odlewu stąd odlew będzie mniej dokładny.
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy i odlewnictwo
Ja nieśmiało i nieskromnie dodam, że temat odlewnictwa zacząłem już troche wcześniej.... w temacie: "odlałem se prymitywne armaty"
I myślę, że można to tu też dołączyć, może nie ze względu na moje kiepskie próby, ale na cenne uwagi tam zawarte m. in. Rycha i Mareckiego
W budowie mojego Smoka doszedłem do etapu, na którym należało pomyśleć o uzbrojeniu. Znalazłem w sklepie modelarskim fajne armatki w cenie 4,50 za sztukę.. Kupiłem jedną bo: po pierwsze: gdyby sie żona dowiedziała ile wydałem.. :mad: , po drugie... większa satysfakcja, jak sie samemu wykombinuje. Wiec zacząłem kombinować. Tu musze dodac, żem humanista, z technika niewiele mam wsólnego. Próbowałem, bazujac na kupionej armatce, zrobic forme do odlewów. Z modeliny nie wyszła, nie udalo sie zrobic dwóch idealnie przylegajacych połówek. Z gipsu prawie wyszło. Zrobilem tak: w małe przezroczyste pudelko z plexi nalozylem gipsu, dosc gestego (wczesniejsze próby z wlewaniem rozrzedzonego nie powiodłly sie) wcisnąłem nasmarowana masłem armatke, w naroznikach umiescilem cztery fragmenty wykałaczek. jak wyschlo, z forniru dorobilem podwyzszenie do pudelka plexi, okleilem taśmą, Zaschniety gips, wystajaca część działa i całą reszte formy potraktowałem masełkiem, i na to dosć gęsty gips, dodatkowo ubijajac go, dociskajac, ( gdy tylko wlawałem, połówki nie schodziły się dobrze). od góry wbiłem szpilke, tak aby trafiała w armatke, z myślą, że w ten sposóbb powstanie otwór odpowietrzający. Po wyschnieciu zdjąłem dobudowane z forniru góre, i po lekkim wysiłku mogłem rozłączyc dwie połówki formy. teraz odlewanie: w stalowym pudełku po cukierkach, na kuchence gazowej rozpuszczałem tzw spoiwo lutownicze, czyli cyne z kalafonia, w ilość mniej więcej na jeden odlew, formę miałem ściśniętą ściskiem, otworem do góry i wlewałem roztopioną cyne.. Zastygała prawie natychmiast. odlewy po wyjęciu miały dość duże "szwy odlewnicze". Najlepszym sposobem na te szwy okazały sie małe pilniczki, a do wyrównania "czoła" armat, duży pilnik. Próbowałem Dremelem i kamieniami szlifierskimi, ale efekt kiepski. Oczywiście aby uzyskać dobre efekty, trzebaby takiej armatce poświecić duuuużo czasu. Największe problemy miałem z otworem w lufie. Nie mam stojaka do wiertarki.. a ten bylby niezbędny, aby wykonac poprawnie otwór w lufie. Odlałem 24 armaty, wykorzystując na to jeden zwój drutu cynowego 1,5 mm 0,1 kg za 11,90 i 1 kg gipsu ceramicznego za 3 zł (zużyłem dużo mniej niż kg) Efekty mojej prymitywnej zabawy pokazuje na zdjęciach. Zdaje sobie sprawe, ze efekty są takie sobie, ze na wystawe to nie może iść.. ale.. Może bardziej doswiadczeni koledzy podpowiedzą, co robiłem żle, co można by ulepszyc... etc. Mam nadzieje, ze Smok nie bedzie jedynym modelem, który zbuduje, ze jescze bede działa odlewał. A i pewnie wielu początkujących modelarzy, trafiających na tę strone chciałoby się takich rzeczy dowiedziec.

I myślę, że można to tu też dołączyć, może nie ze względu na moje kiepskie próby, ale na cenne uwagi tam zawarte m. in. Rycha i Mareckiego
W budowie mojego Smoka doszedłem do etapu, na którym należało pomyśleć o uzbrojeniu. Znalazłem w sklepie modelarskim fajne armatki w cenie 4,50 za sztukę.. Kupiłem jedną bo: po pierwsze: gdyby sie żona dowiedziała ile wydałem.. :mad: , po drugie... większa satysfakcja, jak sie samemu wykombinuje. Wiec zacząłem kombinować. Tu musze dodac, żem humanista, z technika niewiele mam wsólnego. Próbowałem, bazujac na kupionej armatce, zrobic forme do odlewów. Z modeliny nie wyszła, nie udalo sie zrobic dwóch idealnie przylegajacych połówek. Z gipsu prawie wyszło. Zrobilem tak: w małe przezroczyste pudelko z plexi nalozylem gipsu, dosc gestego (wczesniejsze próby z wlewaniem rozrzedzonego nie powiodłly sie) wcisnąłem nasmarowana masłem armatke, w naroznikach umiescilem cztery fragmenty wykałaczek. jak wyschlo, z forniru dorobilem podwyzszenie do pudelka plexi, okleilem taśmą, Zaschniety gips, wystajaca część działa i całą reszte formy potraktowałem masełkiem, i na to dosć gęsty gips, dodatkowo ubijajac go, dociskajac, ( gdy tylko wlawałem, połówki nie schodziły się dobrze). od góry wbiłem szpilke, tak aby trafiała w armatke, z myślą, że w ten sposóbb powstanie otwór odpowietrzający. Po wyschnieciu zdjąłem dobudowane z forniru góre, i po lekkim wysiłku mogłem rozłączyc dwie połówki formy. teraz odlewanie: w stalowym pudełku po cukierkach, na kuchence gazowej rozpuszczałem tzw spoiwo lutownicze, czyli cyne z kalafonia, w ilość mniej więcej na jeden odlew, formę miałem ściśniętą ściskiem, otworem do góry i wlewałem roztopioną cyne.. Zastygała prawie natychmiast. odlewy po wyjęciu miały dość duże "szwy odlewnicze". Najlepszym sposobem na te szwy okazały sie małe pilniczki, a do wyrównania "czoła" armat, duży pilnik. Próbowałem Dremelem i kamieniami szlifierskimi, ale efekt kiepski. Oczywiście aby uzyskać dobre efekty, trzebaby takiej armatce poświecić duuuużo czasu. Największe problemy miałem z otworem w lufie. Nie mam stojaka do wiertarki.. a ten bylby niezbędny, aby wykonac poprawnie otwór w lufie. Odlałem 24 armaty, wykorzystując na to jeden zwój drutu cynowego 1,5 mm 0,1 kg za 11,90 i 1 kg gipsu ceramicznego za 3 zł (zużyłem dużo mniej niż kg) Efekty mojej prymitywnej zabawy pokazuje na zdjęciach. Zdaje sobie sprawe, ze efekty są takie sobie, ze na wystawe to nie może iść.. ale.. Może bardziej doswiadczeni koledzy podpowiedzą, co robiłem żle, co można by ulepszyc... etc. Mam nadzieje, ze Smok nie bedzie jedynym modelem, który zbuduje, ze jescze bede działa odlewał. A i pewnie wielu początkujących modelarzy, trafiających na tę strone chciałoby się takich rzeczy dowiedziec.






Pozdrawiam
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Stopy i odlewnictwo
Tak wyglądają stopy - dziś je odebrałem. Na pierwszy rzut niczym się nie odróżniają od siebie. Będzie trzeba je zidentyfikować po temperaturze topnienia. W przesyłce były odlane figurki wysokości około 3cm- niesamowite szczegóły, czyli albo tak doskonałe formy, albo tak doskonały materiał, albo na obie możliwości naraz raz.



pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- JurekBin
- Posty: 1541
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kontakt:
Odp:Stopy i odlewnictwo
Dokleję się tutaj na chwilę ;)
Równolegle sobie dalej testowałem odlewanie z żywic... już przeszedłem epoxydy, poliestry i
w końcu trafiłem na poliuretany! Wspaniałe!
Kupiłem właśnie na eBay'u.
Czas pracy 10 minut. Mieszanie 1:1, na koniec piękny biały kolorek.
Bardzo miło się z tą żywicą pracuje. Nie śmierdzi... po jakiś 30 minutach już można delikatnie z formy wyciągać, aczkolwiek na fest tężeje trochę dłużej.
Efekty prób i błędów:

Równolegle sobie dalej testowałem odlewanie z żywic... już przeszedłem epoxydy, poliestry i
w końcu trafiłem na poliuretany! Wspaniałe!
Kupiłem właśnie na eBay'u.
Czas pracy 10 minut. Mieszanie 1:1, na koniec piękny biały kolorek.
Bardzo miło się z tą żywicą pracuje. Nie śmierdzi... po jakiś 30 minutach już można delikatnie z formy wyciągać, aczkolwiek na fest tężeje trochę dłużej.



Efekty prób i błędów:
