No dobra, przyznam się. Od jakiegoś czasu, być może od roku też coś kleję. Znaczy, jak mam czas i jeszcze jak mnie wena tfórcza najdzie, to coś tam podłubię. Po Osebergu zerkałem na rożne łajby i zastanawiałem się coby tu poważniejszego, ale jednocześnie nie za skomplikowanego spróbować zbudować. No i wybór padł na taką sobie XVII wieczną fregatę. Ja tam jakiś zaawansowany modelarz nie jestem, technikiem ani inżynierem też nie, ino taki sobie humanista, więc chciałem model który jako tako uda mi się skleić po poprzednich doświadczeniach, ale też taki który będzie miał conieco, ale nie za dużo jakichś wymagających gimnastyki elementów. Model ten to nie jakiś Victory czy inny Royal jakiś tam, ale mimo wszystko trochę skomplikowanych motywów jest, czyli to o co mi chodziło. Zacząłem się rozglądać za planami, udało mi się wypatrzeć na fajfoklockim Ebayu orginalne plany Corela, zakupiłem i zabrałem się za robotę. Na początek był szkielet, potem poszycie pierwsze, na to poszycie drugie … i tak zeszło może z pół roku budowy..
Trójmasztowa fregata Berlin zbudowana została dla pruskiego Kurfirsta w holenderskiej stoczni w Zeelandii w roku 1674. Fregata miała 80 stóp (22,65 m) długości i 22 stóp (6,23 m) szerokości, uzbrojona była w 15 armat: 10 armat 4 -funtowych, 2 armaty 3 –funtowe i 3 armaty 2 –funtowe (choć z planów wynika, że miała 16 harmat – 10 na dolnym pokładzie, 2 na górnym pokładzie, 2 w tylnym kasztelu i 2 na rufie). Załoga liczyła 50 -100 oficerów i marynarzy. Pierwszym dowódcą fregaty był Holender Cornelius Reers.
Model jest w skali 1:40
Fregata Berlin 1674
- ralfee3
- Posty: 172
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 22:52
Re: Fregata Berlin 1674
Pięknie, pięknie, prosimy o więcej fotek
pozdrawiam,
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
- Siberian
- Posty: 86
- Rejestracja: 11 sty 2014, 20:58
Re: Fregata Berlin 1674
Tak coś czułem, że Ataman coś dłubie po cichu. No i dobrze to wygląda.
Pozdrawiam, Wojtek.
- ataman
- Posty: 971
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Fregata Berlin 1674
Z poszyciem kadłuba jakoś poszło… do momentu zabawy z tylnym kasztelem. W planach jest cały kadłub poszyty na styk. Ale oglądając modele wykonane przez różnych modelarzy, dostępne w sieci widziałem, że niektórzy tylny kasztel pokrywali na zakładkę (może dysponowali innymi planami?). Taka holenderska maniera, repliki Batawii, Prins Willem tak mają, Vasa tak ma, no i na innych okrętach XVII w też tak jest. Więc stwierdziłem, że i ja zrobię na tylnym kasztelu poszycie na zakładkę. Jak to zrobić? Ano prosto: listewka ma niecałe 2 mm grubości, ustawiamy prowadnicę 1 mm od piły, piłę wysuwamy ok 1,5 mm ponad blat, przepuszczamy listewkę przez piłę dociskając do prowadnicy o mamy ładne nacięcie które pozwoli równo ułożyć listewki na burcie, tak jak na rysunku. Proste prawda?
Pogłówkowałem i wymyśliłem. Zrobiłem nacięcie na wysokość i grubość listewki w klocku drewnianym, klocek ściskiem dociśnięty do prowadnicy, nacięcie nad piłą wysuniętą o 1,5 mm nad blat, przesunięte tak, aby piła brała tylko połowę szerokości listewki, no i przepuszczałem listewkę przez szczelinę w klocku… i wychodziło bardzo akuratne nacięcie. Po przyklejeniu do burty listewki układały się w zadowalający sposób… ale coś mi tu nie pasowało. Znów zabrałem się za przeglądanie fotek z modelami z takim poszyciem kasztelu i Eureka… Za wysoko zacząłem przyklejać poszycie na zakładkę, powinno się zaczynać na wysokości końca burty na śródokręciu, a ja zacząłem jeden „ząbek” wyżej. No to trza było znów zrywać i po raz trzeci oklejać kasztel. Tym razem skutecznie.
A gó… znaczy guzik prawda! Teoretycznie wszystko powinno być OK, ale w praktyce trudno prosto, równo przepuścić listewkę, listewka podskakuje, nacięcie wychodzi nierówne. Możnaby nad samą piłą mocno docisnąć, wszak wystaje tylko półtora milimetra. Ale jak paluch się omsknie, to płytko bo płytko, ale rozharatany będzie mocno. Ja tam taki ryzykant nie jestem. Ale mimo to postanowiłem z tak przygotowanych listewek zrobić poszycie. No i wyszło jak wyszło…, znaczy nie wyszło tak, aby mnie zadowoliło.
No to trza było wszystko zerwać i obmyślić sposób na zrobienie tego tak, aby mi się podobało.Pogłówkowałem i wymyśliłem. Zrobiłem nacięcie na wysokość i grubość listewki w klocku drewnianym, klocek ściskiem dociśnięty do prowadnicy, nacięcie nad piłą wysuniętą o 1,5 mm nad blat, przesunięte tak, aby piła brała tylko połowę szerokości listewki, no i przepuszczałem listewkę przez szczelinę w klocku… i wychodziło bardzo akuratne nacięcie. Po przyklejeniu do burty listewki układały się w zadowalający sposób… ale coś mi tu nie pasowało. Znów zabrałem się za przeglądanie fotek z modelami z takim poszyciem kasztelu i Eureka… Za wysoko zacząłem przyklejać poszycie na zakładkę, powinno się zaczynać na wysokości końca burty na śródokręciu, a ja zacząłem jeden „ząbek” wyżej. No to trza było znów zrywać i po raz trzeci oklejać kasztel. Tym razem skutecznie.
Pozdrawiam
- bartes123
- Posty: 771
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Fregata Berlin 1674
No proszę. Miód na moje oczy
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i żałuję że robisz metodą Amazon Prime (w odcinkach co jakiś czas) a nie metodą Netflixa (cała relacja na raz...) Chociaż może to i lepiej, bo rozrywka na dłużej.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i żałuję że robisz metodą Amazon Prime (w odcinkach co jakiś czas) a nie metodą Netflixa (cała relacja na raz...) Chociaż może to i lepiej, bo rozrywka na dłużej.