Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
- Borek
- Posty: 379
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Ja używam pokostu lnianego. Smarujesz i przecierasz bawełniana szmatka. Taka operacje robi się zwykle na końcu ponieważ jak użyjesz pokostu to później ciezko coś przykleić klejem do drewna trzeba cyjanoakrylem
Pozdrawiam serdecznie Piotr
- TomekA
- Posty: 400
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Sylwsz pisze:I znów nowe doświadczenie.
Robiłem przymiarkę do klejenia forniru vikolem i niespodzianka,
Po posmarowaniu klejem się zwija
Zawija swoje brzegi i staje się wzdłuż półokrągły a to o wiele utrudnia jego dokładne przyklejenie
Ja tam nigdy nie uzywalem do swych modeli forniru (i dalej nie zamierzam go uzywac). Zwykle listewki z jakiegos twardego drewna (np. czeresni, gruszy, brzozy itp) sa znacznie lepsze i lepiej zachowuja swoj ksztalt.
Chodzi tu o sam proces pozyskiwania forniru, wersus ciecie listewek. Fornir jest ciety z calego pnia na specjalnej maszynie, ktora przypomina nieco wielka tokarke. Pien jest zamocowany w niej i obraca sie wzdluz swej osi. Ostrze noza spiralnie odcina z niego cienka warstwe drewna, ktore nastepnie jest odkladane na bok jako cala plachta forniru. Fornir w rezultacie, jest bardziej porowaty, sloje biegna w roznych kierunkach i typowo nie trzyma swego ksztaltu, wypacza sie...
Listewki drewniane tnie sie do wymiaru na pilce tarczowej z wiekszej deski. Jesli drewno jest dobrze wysezonowane, listewki te powinny byc proste, nie wichrowac sie tak wzdluznie jak i poprzecznie.
Na precyzyjnej mini pilce tarczowej mozna ciac listewki o grubosci takiej samej jak fornir, az do grubosci kartki papieru.
Polecam ta metode przeciw uzywaniu forniru...
A w ogole, to jestem przeciwnikiem podwojnego poszywania. Po co robic sobie podwojna robote, czy nie lepiej w tym czasie zbudowac drugi, inny model?
Jednym z argumentow jego proponentow, jest to, ze poczatkujacy modelarz moze sie nauczyc prawidlowego poszywania na pierwszym poszyciu i potem zrobic to drugi raz juz tak, jak powinno byc. Przewaznie jednak widze, ze taki modelarz kladzie swe pierwsze poszycie zle, nie uczac sie nic na nim, i potem kladzie to drugie tak samo (zle) jak polozyl pierwsze, bo niczego sie na pierwszym nie nauczyl i tak ma podane w instrukcji budowy z zestawu.
Inni argumentuja, ze pierwsze poszycie ma stanowic swego rodzaju usztywnienie kadluba dla poszycia drugiego, bo wiekszosc zestawow ma zbyt rzadko porozstawiane wregi /grodzie i przy poszywaniu powstaja zapadniecia plaszczyzny burt miedzy wregami, ktore nastepnie kaze sie modelarzowi wypelnic jakas szpachla, wyrownac i dopiero na to klasc drugie poszycie. Modeluje sie wiec swego rodzaju kadlub, jakby on byl z litego klocka i na to kaze sie klasc drugie poszycie. A nie lepiej byloby dodac sobie kilka wiecej wreg/grodzi miedzy te zestawowe, dorobiwszy je sobie ze sklejki i dac sobie spokoj z drugim poszywaniem?
W koncu, mysle, ze to hobby ma za zadanie nauczyc mlodego czlowieka, jak kiedys poszywano drewniane kadluby statkow/okretow zaglowych. Najlepiej wiec byloby probowac imitowac w skali tamte praktyki, mysle...
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Następny problem do rozwiązania - pasowanie
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
No i natrzepany etap skończony,
Nie wiedziałem ze fornir jest taki twardy do szlifowania.
No oczywiście powychodziły i następne błędy i nowe doświadczenia.
Na zdjęciach widać szczeliny pomiędzy listwami.Albo moja niedokradnięcie lub fornir się przesunął na filmie klejowym.
Kleinem rozwodnionym vikolem. Najlepszym rodzajem jaki używałem czyli Total Vikol jest elastyczny i idealnie bezbarwny wręcz szklany po wyschnięciu.
Wymyśliłem też sposób na ich zamaskowanie podczas szlifowania.
Zostawię pył który w nie wtedy wchodzi i przeciągnę klejem po szczelinie nawet nie źle to kamufluje.
Gorzej z miejscem na stępkę za szeroko wyciąłem . Teraz już wiem jak się to wszystko pasuje mierzy i docina. Ale teraz trzeba też coś wymyślić bo tu akurat będą ewidentne szpary pomiędzy poszyciem a kilem.
Nie wiedziałem ze fornir jest taki twardy do szlifowania.
No oczywiście powychodziły i następne błędy i nowe doświadczenia.
Na zdjęciach widać szczeliny pomiędzy listwami.Albo moja niedokradnięcie lub fornir się przesunął na filmie klejowym.
Kleinem rozwodnionym vikolem. Najlepszym rodzajem jaki używałem czyli Total Vikol jest elastyczny i idealnie bezbarwny wręcz szklany po wyschnięciu.
Wymyśliłem też sposób na ich zamaskowanie podczas szlifowania.
Zostawię pył który w nie wtedy wchodzi i przeciągnę klejem po szczelinie nawet nie źle to kamufluje.
Gorzej z miejscem na stępkę za szeroko wyciąłem . Teraz już wiem jak się to wszystko pasuje mierzy i docina. Ale teraz trzeba też coś wymyślić bo tu akurat będą ewidentne szpary pomiędzy poszyciem a kilem.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 24 maja 2017, 12:27
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Sylwsz pisze:Wymyśliłem też sposób na ich zamaskowanie podczas szlifowania.
Zostawię pył który w nie wtedy wchodzi i przeciągnę klejem po szczelinie nawet nie źle to kamufluje
Wymyśliłeś? Hmmm... Przepraszam, że będę odrobinę niekawalerski, ale to technika stara jak świat i w zasadzie opisywana szeroko na większości z forum modelarskich (na Kodze również była o niej mowa o ile dobrze pamiętam), a po drugie podpowiedziałem Ci też o niej w odpowiedzi PW z 30.07 jak pytałeś o oklejanie fornirem - nie ma za co.
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Masz racje Emilc trochę się zapędziłem .
Oczywiście nie było zamiarem brać na siebie czyiś pomysłów.
Pamiętałem o Twojej podpowiedzi. Znałem tez ja wcześniej ale polegała na gromadzeniu pyłu i mieszaniu jego z lakierem lub klejem co prowadzi do zrobienia swego rodzaju szpachlu.
Ja zauważyłem ze jak się przeciera dość Twardy fornir niejako pył się wciska w szpary wiec myślę ze jak się go tam zostawi podczas lakierowania to spełni swoja role.
Jeszce to akurat przede mną . Zobaczymy jak wyjdzie.
Następny etap
Tu akurat miałem małe problemy. Nie potrafiłem nigdzie znaleźć podanej długości brązowych elementów od strony pokładu oraz ich odstępu miedzy sobą .
Musiałem sobie wszystko wyliczyć na piechotę z podanych zdjęć.
Ale jakoś wyszło w miarę podobnie.
Podczas przyklejania nie raz mi się ręka omskła a kleiłem klejem cyjanoakrylowym więc później była rzeźba żeby odkleić krzywo złapany element.
Na ostatnim zdjęciu jak widać pomogłem sobie małym szablonem wyciętym z listewki,
Dzięki temu łapałem kąty proste i wtedy zaczęło to ładnie wyglądać.
Oczywiście nie było zamiarem brać na siebie czyiś pomysłów.
Pamiętałem o Twojej podpowiedzi. Znałem tez ja wcześniej ale polegała na gromadzeniu pyłu i mieszaniu jego z lakierem lub klejem co prowadzi do zrobienia swego rodzaju szpachlu.
Ja zauważyłem ze jak się przeciera dość Twardy fornir niejako pył się wciska w szpary wiec myślę ze jak się go tam zostawi podczas lakierowania to spełni swoja role.
Jeszce to akurat przede mną . Zobaczymy jak wyjdzie.
Następny etap
Tu akurat miałem małe problemy. Nie potrafiłem nigdzie znaleźć podanej długości brązowych elementów od strony pokładu oraz ich odstępu miedzy sobą .
Musiałem sobie wszystko wyliczyć na piechotę z podanych zdjęć.
Ale jakoś wyszło w miarę podobnie.
Podczas przyklejania nie raz mi się ręka omskła a kleiłem klejem cyjanoakrylowym więc później była rzeźba żeby odkleić krzywo złapany element.
Na ostatnim zdjęciu jak widać pomogłem sobie małym szablonem wyciętym z listewki,
Dzięki temu łapałem kąty proste i wtedy zaczęło to ładnie wyglądać.
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Tu tez myślę ze zrobiłem następny błąd .
Listewki przed przyklejaniem nie polakierowałem a klej je przebarwił .
Myślę ze lakier stonuje różnice koloru.
Zobaczymy
Listewki przed przyklejaniem nie polakierowałem a klej je przebarwił .
Myślę ze lakier stonuje różnice koloru.
Zobaczymy
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Przy kilu miałem trochę pracy ale element po elemencie dopasowywanie.
Pociąłem sobie fornir na źdźbła i zakrywałem ewentualne szpary, potem szlifowanie i się udało.
Przy szlifowaniu ucierpiał też trochę kolor kila , starł się .
Ciężko było trafić z kolorem bejcy.
na poprzednich zdjęciach było widać dość dużą szczelinę pomiędzy elementami kila.
Na jednym ze zdjęć poniżej widać jak sobie pomogłem takim ala klinem . Nawet fajnie to wygląda.
Tak jest na teraz po polakierowaniu.
Teraz rysowanie linii wodnej i malowanie.
Bedę malował farba acryl mat
Pytanie
czy po pomalowaniu taką farbą trzeba ją zabezpieczyć też lakierem ?
czy jest to zbędne
Pociąłem sobie fornir na źdźbła i zakrywałem ewentualne szpary, potem szlifowanie i się udało.
Przy szlifowaniu ucierpiał też trochę kolor kila , starł się .
Ciężko było trafić z kolorem bejcy.
na poprzednich zdjęciach było widać dość dużą szczelinę pomiędzy elementami kila.
Na jednym ze zdjęć poniżej widać jak sobie pomogłem takim ala klinem . Nawet fajnie to wygląda.
Tak jest na teraz po polakierowaniu.
Teraz rysowanie linii wodnej i malowanie.
Bedę malował farba acryl mat
Pytanie
czy po pomalowaniu taką farbą trzeba ją zabezpieczyć też lakierem ?
czy jest to zbędne
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Nie potrafiłem wyedytować już swojego poprzedniego postu,
powtórzyło się mi tam zdjęcie miało być
nie było wyjścia trzeba właśnie taki klinikiem uzupełnić i jest OK
powtórzyło się mi tam zdjęcie miało być
nie było wyjścia trzeba właśnie taki klinikiem uzupełnić i jest OK
- Sylwsz
- Posty: 58
- Rejestracja: 03 lip 2020, 23:01
Re: Beagle Occre ref.12005 Scala 1:60
Malowanie zrobione.
Żeby zaznaczyć linę wodną posłużyłem się czymś co wielu z nas ma czyli tzw "trzecią ręką".
Tak to wyszło po malowaniu
Żeby zaznaczyć linę wodną posłużyłem się czymś co wielu z nas ma czyli tzw "trzecią ręką".
Tak to wyszło po malowaniu