Witam!
Model holenderskiego jachtu kanałowo-przybrzeżnego LEMSTREAAK wykonałem w ciągu siedmiu miesięcy na przełomie 1970 i 1971 roku. Budowałem go podczas odbywania służby wojskowej w Szefostwie Wojsk Chemicznych MON. A więc warunki materiałowe i sprzętowe ograniczone. Przetrwał kilka przeprowadzek, a przy ostatniej kolega pomagający w jej realizacji niechcący złamał maszt prawie czterdzieści lat temu. Zdemontowałem, więc olinowanie, żagle i inne konieczne elementy. Maszt skleiłem, ale jakoś nie mogłem się zebrać, aby go ponownie złożyć. Stał, więc i obrastał kurzem. Dopiero teraz postanowiłem go wyremontować i pokazać go na zjeździe KOGI 2020 roku w Nowej Cerekwi.
To tyle wstępu, a teraz do rzeczy: poniżej przedstawiam oryginalne plany, z których korzystałem podczas budowy. Model został zbudowany w trzykrotnym powiększeniu. W tamtych czasach nie było komputerów, skanerów czy xero. Kupiłem sobie takie ustrojstwo, co się nazywało „Pantograf” i służyło do powiększania i pomniejszania rysunków. Było zbyt niedokładne, więc powiększałem ręcznie na papierze milimetrowym.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Po zbudowaniu wyglądał tak:
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale lepszych nie posiadam z tamtych czasów.
Pozdrawiam
"Hadżi"
Po zbudowaniu wyglądał tak:
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale lepszych nie posiadam z tamtych czasów.
Pozdrawiam
"Hadżi"
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Po odkurzeniu i myciu teraz wygląda tak:
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Po odkurzeniu i myciu teraz wygląda tak:
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Zdezelowany model został dokurzony, do myty na ile się dało i ponownie pomalowany lakierem mat. Tylko dach nadbudówki nie będzie malowany, pozostanie taki jak jest. Linki ruchome będą też tylko częściowo wymienione. Niektóre linki stalowe [cantalowe] musiałem sztukować. Cantal jest kruchy i przy próbie zawinięcia na oczku potrafi się ukruszyć. Takie problemy miałem też przy tali jednego z baksztagów. W tamtych czasach jak był model budowany nie było takiej palety klejów jak dzisiaj. Dostępny był oprócz kleju roślinnego klej rybi i nitrocelulozowy AK20. Po tylu latach odklejają się niektóre okucia. Maszt przed montowaniem pierwszych linek wzmocniłem tymczasowymi łupkami, które finalnie będą zdjęte. Jako pierwsze linki zostały zamontowane baksztagi i sztagi sztaksli. Zdjęcia poniżej:
Ogólny widok.
Tymczasowe wzmocnienie masztu.
Widok okucia bukszprytu.
Talia naciągu baksztagu.
Top masztu z okuciami i bloczkami.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Zdezelowany model został dokurzony, do myty na ile się dało i ponownie pomalowany lakierem mat. Tylko dach nadbudówki nie będzie malowany, pozostanie taki jak jest. Linki ruchome będą też tylko częściowo wymienione. Niektóre linki stalowe [cantalowe] musiałem sztukować. Cantal jest kruchy i przy próbie zawinięcia na oczku potrafi się ukruszyć. Takie problemy miałem też przy tali jednego z baksztagów. W tamtych czasach jak był model budowany nie było takiej palety klejów jak dzisiaj. Dostępny był oprócz kleju roślinnego klej rybi i nitrocelulozowy AK20. Po tylu latach odklejają się niektóre okucia. Maszt przed montowaniem pierwszych linek wzmocniłem tymczasowymi łupkami, które finalnie będą zdjęte. Jako pierwsze linki zostały zamontowane baksztagi i sztagi sztaksli. Zdjęcia poniżej:
Ogólny widok.
Tymczasowe wzmocnienie masztu.
Widok okucia bukszprytu.
Talia naciągu baksztagu.
Top masztu z okuciami i bloczkami.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- woj195
- Posty: 95
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam,
życzę powodzenia w rekonstrukcji.
To mój ulubiony typ jachtu. Urzeczony jego urodą popełniłem kiedyś taką małą próbkę budowy na podstawie przedstawionych przy tej okazji rysunków (chyba rosyjskich).
Niestety, chwilowo nie mam dostępu do fotki gotowego, niebawem pokażę.
a na razie tylko te dwie:
Pozdrawiam
Wojciech Łączyński
życzę powodzenia w rekonstrukcji.
To mój ulubiony typ jachtu. Urzeczony jego urodą popełniłem kiedyś taką małą próbkę budowy na podstawie przedstawionych przy tej okazji rysunków (chyba rosyjskich).
Niestety, chwilowo nie mam dostępu do fotki gotowego, niebawem pokażę.
a na razie tylko te dwie:
Pozdrawiam
Wojciech Łączyński
- Załączniki
-
- qHolender.JPG (114.99 KiB) Przejrzano 7293 razy
-
- qHolender (28).JPG (89.15 KiB) Przejrzano 7293 razy
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Mój też ulubiony typ jachtu.W Holandii pływa ich dużo i to różnorodnych. Wspólną ich cechą jest "ogórkowy" kształt kadłuba, boczne miecze, charakterystyczny gafel i kształt steru. Szkoda tylko, ze plany są niezbyt precyzyjne. O ile zdążę w przyszłości wykonam jeszcze Tialk-a.
Pozdrawiam
"Hadżi"
woj195 To mój ulubiony typ jachtu. Urzeczony jego urodą popełniłem kiedyś taką małą próbkę budowy na podstawie przedstawionych przy tej okazji rysunków (chyba rosyjskich).
Mój też ulubiony typ jachtu.W Holandii pływa ich dużo i to różnorodnych. Wspólną ich cechą jest "ogórkowy" kształt kadłuba, boczne miecze, charakterystyczny gafel i kształt steru. Szkoda tylko, ze plany są niezbyt precyzyjne. O ile zdążę w przyszłości wykonam jeszcze Tialk-a.
Pozdrawiam
"Hadżi"
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Prawie przez trzydzieści lat następowała częściowa destrukcja modelu. A oto elementy jachtu jakie zdołałem zachować do dziś, które przedstawiam na zdjęciu. Zostaną ponownie zamontowane bez jakichkolwiek zmian. Żagle po demontażu gdzieś wtryniłem i teraz nie mogę ich znaleźć. Były wykonane z błękitnego batystu. Teraz kupiłem w kolorze ecru i wykonam od nowa.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Prawie przez trzydzieści lat następowała częściowa destrukcja modelu. A oto elementy jachtu jakie zdołałem zachować do dziś, które przedstawiam na zdjęciu. Zostaną ponownie zamontowane bez jakichkolwiek zmian. Żagle po demontażu gdzieś wtryniłem i teraz nie mogę ich znaleźć. Były wykonane z błękitnego batystu. Teraz kupiłem w kolorze ecru i wykonam od nowa.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Zanim zacznę montować pozostałe elementy, a szczególnie olinowanie muszę najpierw wykonać nowe żagle, zwłaszcza grota. Pierwszą czynnością, którą wykonałem, to jest skopiowanie kształtów żagli z planów na karton. Czyli karton, kalka ołówkowa i plan z żaglami. Narzędzia, to: krzywik, linijka i drewniany rysik.
Po skopiowaniu wycięte szablony posłużą do przeniesieniu kształtów położenia brytów, usztywnień, rozmieszczenia oczek i refsejzingów.
Materiał już jest, a teraz czekam na dostawę usztywniaczy i kleju do tkanin.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Zanim zacznę montować pozostałe elementy, a szczególnie olinowanie muszę najpierw wykonać nowe żagle, zwłaszcza grota. Pierwszą czynnością, którą wykonałem, to jest skopiowanie kształtów żagli z planów na karton. Czyli karton, kalka ołówkowa i plan z żaglami. Narzędzia, to: krzywik, linijka i drewniany rysik.
Po skopiowaniu wycięte szablony posłużą do przeniesieniu kształtów położenia brytów, usztywnień, rozmieszczenia oczek i refsejzingów.
Materiał już jest, a teraz czekam na dostawę usztywniaczy i kleju do tkanin.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Witam!
Materiał został usztywniony i gotowy do odrysowania kształtów żagli z szablonów.
Żagle odrysowane i wstępnie z naddatkiem wycięte. Przyszykowane do przeszywania brytów.
Największym wezwaniem będą wzmocnienia lików grotżagla i dolnego liku foka. Mają po
2 mm szerokości i nie są linią prostą i to jest duże utrudnienie. Wyklucza to przeszycie zakładki. Liklina będzie na wolnych likach tylko sztaksli.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Materiał został usztywniony i gotowy do odrysowania kształtów żagli z szablonów.
Żagle odrysowane i wstępnie z naddatkiem wycięte. Przyszykowane do przeszywania brytów.
Największym wezwaniem będą wzmocnienia lików grotżagla i dolnego liku foka. Mają po
2 mm szerokości i nie są linią prostą i to jest duże utrudnienie. Wyklucza to przeszycie zakładki. Liklina będzie na wolnych likach tylko sztaksli.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 12 kwie 2019, 15:02
Re: LEMSTREAAK jacht holenderski (rekonstrukcja)
Hadżi, ja żagle robię tak:
1. płachtę zabarwionego na docelowy kolor materiału zanurzasz w dobrze rozcieńczonym wikolu ( konsystencja wody o mlecznym zabarwieniu)
2. po wysuszeniu, porządnie prasujesz i docinasz z delikatnym zapasem
3. kształt wszelkiego rodzaju wzmocnień docinasz skalpelem i przyklejasz je na żaglu (zależy od planów, można dwustronnie) - ja używam magica do tego
4. bryty możesz wyszywać, nawikolowany materiał nieco mniej się ściąga przy szyciu, ja rysuję bryty ołówkiem.
5. Wzmocnienia możesz obszywać na okrętkę, jak są przyklejone to jest to dużo prostsze
6. Reflinki przyklejam na magic, ale równie dobrze można je wiązać
Dodatkowo, jak na zdjęciu, nawikolowany materiał dobrze znosi wycinanie wzorów, ale nie zawsze jest taka konieczność;)
Mogę wrzucić więcej zdjęć jeśli chcesz
1. płachtę zabarwionego na docelowy kolor materiału zanurzasz w dobrze rozcieńczonym wikolu ( konsystencja wody o mlecznym zabarwieniu)
2. po wysuszeniu, porządnie prasujesz i docinasz z delikatnym zapasem
3. kształt wszelkiego rodzaju wzmocnień docinasz skalpelem i przyklejasz je na żaglu (zależy od planów, można dwustronnie) - ja używam magica do tego
4. bryty możesz wyszywać, nawikolowany materiał nieco mniej się ściąga przy szyciu, ja rysuję bryty ołówkiem.
5. Wzmocnienia możesz obszywać na okrętkę, jak są przyklejone to jest to dużo prostsze
6. Reflinki przyklejam na magic, ale równie dobrze można je wiązać
Dodatkowo, jak na zdjęciu, nawikolowany materiał dobrze znosi wycinanie wzorów, ale nie zawsze jest taka konieczność;)
Mogę wrzucić więcej zdjęć jeśli chcesz