Jacht Gretel - skala 1:54

Opisy budowy jednostek żaglowych
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: krzysztof »

Masz wykonane wypełnienie między wręgowe. Czy planowane wykonanie dodatkowego poszycia z olchy to nie przesada? Na tak przygotowanym kadłubie ja bym kładł od razu docelowe poszycie.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

Kurde, w nocy pisałem i sprawdzam czy głupot nie pisałem. No trzy opcje wymieniłem w podpunktach, a nie że wszystkie trzy po kolei zrobię. Albo szpachla, albo drugie poszycie albo nic :)

A szpachelkę byś położył Krzysztofie wuju mój Kogowy???
I tak czekam na listewki, to sobie mogę pogdybać i poteoretyzować nieco :)

Ja i Mitch będziemy bronić demokracji w tym wątku, a Radek tnie listewki i stępkę robi, to nikt nie będzie ciął przez jakiś czas :)
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: krzysztof »

Mając czas troszkę bym poszpachlował. Im więcej się przyłożysz przed poszywaniem, tym efekt końcowy będzie lepszy.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

Troszkę szpachluję, troszkę szlifuję i robię pokłady.
Wypełnienie olchą a następnie szpachla to super sprawa - idealny kształt kadłuba, gotowy pod poszywanie. Nie ma prawa nie wyjść (żebym się nie zdziwił...) Pokłady przeleciały przez ścierarkę bębnową, teraz są równiutkie. Jeszcze została ławeczka, potem cała zabawa w robienie caulkingu, o ile mi się zachce, a póki co do tej pory robiłem co się dało nawet jak mi się nie chciało. Oczywiście robiąc caulking dokładnie opiszę co i jak, aby nie przepadło w czeluściach Kogowych.
Romek wie, że szkielet to najłatwiejsza część i najbardziej działająca na wyobraźnię. Ale wydaje mi się, że Gretel to fajny modelik, dla niezbyt zaawansowanego modelarza. Oczywiście mówię to przed poszywaniem i rzeźbami... Potem mogę nieco zmienić zdanie :)

100_3597.JPG

100_3598.JPG


Wspomnę jeszcze o ważnej rzeczy - nie wiem jak koledzy do tego podchodzą. Na sklejkowej wzdłużnicy mam wycięty otwór na maszt. Do tej pory, w dżonce i w kutrze pomorskim, taki otwór zostawiałem i w to ładowałem maszt (w pomorskim na razie na sucho). Okazuje się że maszt się "ryla". W Gretel mam zamiar wkleić 4 kołeczki 6x6 mm dookoła tego wycięcia. Następnie według dziury na maszt w pokładzie wywiercę w tych kołkach dziurę. Powstanie jarzmo masztu i uzyska on stabilność. Zapewne wywarzam drzwi albo odkrywam drugą amerykę, ale wolę to sobie tutaj zapisać. Przynajmniej nie zapomnę w następnych modelach.
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

Pokłady z dychtunkiem według Baranova pokazały, że nie każdy może robić tą metodą.
A zatem od nowa.
Tym razem listewki brzozowe docięte na grubość 4 mm oszlifowałem w ścierarce grubościowej, następnie pomalowałem miksturą "made in Stefan" - lakier, rozpuszczalnik nitro oraz grafit (czyli materiały których mam w bród po przygotowaniach do metody Baranova...) Po wyschnięciu cięte juz na właściwy wymiar. Teraz czekają na przeszlifowanie i klejenie. Myślę że tym razem będzie ok :)
2.JPG

Ewentualny proces powstawania listewek mogę pokazac fotograficznie o ile będą jacyś chętni, dadzą znak i przeczytam ten znak, zanim moderacja go zdezaktywuje...
Obrazek
A na koniec smakołyk specjalny - jak mówiłem moja Gretel dostanie ciuszki śliwkowe, szyte przez Mirosława Rybusa, znajomego naszego wspólnego. Mirek to "szpec" pełną gębą - to co dostałem powala na kolana. Z tej śliweczki wyjdzie prześliczne ubranko dla mojej Panny.
Aha - Mirek uznal, że jestem noga z obliczeń (nie założył, że podokładałem po 100% wszędzie na w"razie gdyby") i dołożył mi kilka listew do pocięcia na zapas. Cosik tak mi się wydaje, że po Gretel mogę zrobić czasem jeszcze jedną Gretel :)
1.JPG

3.JPG

Jak widać na załączonym zdjęciu - ilość materiału drastycznie zaskoczyła bohaterkę całego zamieszania.
4.JPG


Drogi Mirku - dbaj o siebie z całych sił, bo myślę że nie ostatni to raz jak uderzę pod Twój adres. Niestety prawdą jest, że aparat nieco wyolbrzymia fakty - te listewki są na żywo jeszcze lepsze.
Powiem tyle - mam stracha zacząć z nich budować...
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

kont...

Nowe pokłady z caulkingiem przez malowanie listew roztworem lakieru i grafitu
Nowe pokłady z caulkingiem przez malowanie listew roztworem lakieru i grafitu


W trakcie cyklinowania
W trakcie cyklinowania


Nowy pokład główny
Nowy pokład główny
3.JPG (81.66 KiB) Przejrzano 5144 razy


Przykładowa listewka śliwkowa zaolejowana
Przykładowa listewka śliwkowa zaolejowana
4.JPG (125.92 KiB) Przejrzano 5144 razy


Określenie - soczyste drewno śliwkowe jest jak najbardziej na miejscu. W rzeczywistości może to wyglądać tylko lepiej niż tutaj - wierzcie mi - wygląda :)<br />Materiał od Mirka to I klasa pożywka modelarska.
Określenie - soczyste drewno śliwkowe jest jak najbardziej na miejscu. W rzeczywistości może to wyglądać tylko lepiej niż tutaj - wierzcie mi - wygląda :)
Materiał od Mirka to I klasa pożywka modelarska.
5.JPG (109 KiB) Przejrzano 5144 razy
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: krzysztof »

Mirka materiału nie trza chwalić.
Patrząc na deseczki pokładu, IMO bym wywalił tą z sękiem. Powiększony x 64 to z pewnością faux pas,
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

krzysztof pisze:Mirka materiału nie trza chwalić.


Trza, nie trza, ale się należy. Nowi przyjdą i nie będą wiedzieć. A tak będą :)

krzysztof pisze:Patrząc na deseczki pokładu, IMO bym wywalił tą z sękiem. Powiększony x 64 to z pewnością faux pas,


Wujku mój Ty Kogowy najdroższy Krzysztofie brzytwooki - nie widzę sęka ani senka na moich pokładach. Jednego znalazłem za to na tym próbnym pokazowym poszyciu śliwkowym. Oczywiście że poszywając kadłub będę "sękacze" omijał. Chociaż dziękuję za uwagę, gdyż biorąc pod uwagę (...) moje poprzednie wyczyny na niwie modelarskiej, można się wszystkiego spodziewać...
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: krzysztof »

Szósta decha na zdjęciu. Fakt, może to tylko przykład listewek Mistrza. Tej nie montuj.

Wuj.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jacht Gretel - skala 1:54

Post autor: bartes123 »

Pokłady w trakcie cyklinowania
Pokłady w trakcie cyklinowania
1.JPG (107.74 KiB) Przejrzano 4823 razy

Cyklinowanie przebiega tym razem w spokojnej, nienerwowej atmosferze. Nawet ładnie wychodzi. Chociaż to akurat tylko moje zdanie. Jak koledzy myślą? Zrobimy Gretel piegi na pokładzie? Jak zrobić kołkowanie w skali 1:54 aby się za mocno nie nawyginać, ale żeby ładnie wyglądało? Czy jest sens w ogóle?
Okna i próby poszywania
Okna i próby poszywania
widoczek zboczu
widoczek zboczu

Miałem mały problem z oknami - nie mam odlewów, a aby Mirek popróbował cokolwiek w CNC muszę mieć rysunek w Corelu, na co chwilowo nie mam czasu. Z drugiej jednak strony poszywać się chce. A zatem osadzę szybki w ramkach drewnianych, a ewentualne zdobienia po prostu dokleję "zaś potem". Mógłbym zrobić jak jeden kolega z MSW, który pokusił się o wykonanie wnętrza, jak się jednak okazuje będzie tam tak ciemno i ciasno że prawie nic by nie było widać. Zamalowałem zatem wnętrze bejcą heban i teraz już na pewno nic nie będzie widać. Tym uradowany postanowiłem wyposażenia kabin nie wykonywać.
Nasuwa mi się jednak taka niemerytoryczna refleksja - takim jachcikiem to pływała chyba jedna osoba, albo dójka masochistów, bo łóżeczko musiałobyć tak wąziutkie, że mało kto w dwójkę by się wyspał. Od biedy można by kimać na ławkach z tyłu, ale kto przy deszczu śpi na dworze? Masochista, albo pijany wędkarz :)
Ale czy jedna osoba dałaby radę prowadzić taki jacht?
Zamontowany jeden pokład
Zamontowany jeden pokład

A tu sobie zamontowałem jeden pokład - ten tylni. Byłem ciekawy jak się to wszystko prezentuje w "kupce". Dodatkowo wyznaczyłem sobie linię od której będę poszywał burty - chcę to zrobić jak najszybciej, aby odciąć "wąsy" pomocnicze oraz zamontować pokład główny. Wydaje się że listeweczki Mirka będą się bardzo fajnie gięły - podobno po moczeniu w gorącej wodzie jeszcze lepiej...

Ogólnie jest tyle różnych prac, że ciężko ogarnąć co robić w danym momencie. Bo potem się okazuje że coś na wyrost albo za szybko i trzeba demontować. Jednak każdy model powinien być solidnie przemyślany i zaplanowany po kolei co i jak robić.
Ale za to zabawa jest przednia :)
ODPOWIEDZ