Jeśli kolega chce robić model statku z zapałek, to może warto pomyśleć o dłuższych? Np. fabryka w Czechowicach-Dziedzicach oferuje oprócz standardowych (43mm) również zapałki o długości 90, 175, a nawet 200 mm, różnią się też one szerokością/grubością.
Z tego co się zorientowałem, to koledzy zapałczarze szlifują, a nawet rzeźbią w zapałkach, a tradycyjne metody szkutnicze ignorują również i inni modelarze.
[Zapalki]-Vasa
- jaxa
- Posty: 518
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Michał , uda Ci się napewno położyć drugie poszycie lepiej , tak jak chcesz . Ale nie wiem co Ty chcesz od tego co zrobiłeś . Ja bym nie miał tyle cierpliwości co Ty i dziobał zapałke do zapałki . Koszmar . Ty się nie tłumacz że mieszkasz w bloku i nie możesz inaczej robić ! Ja tez mieszkam w bloku i robie w kuchni a obok mojego warsztatu sasiadki piją kawe i gotuje się grochówa a do tego jeszcze pies lata pod stołem . Dla chcącego nic nie ma trudnego . Po ukończeniu tego modelu proponuje Ci abyś zbudował model z Shipyardu , kartonowo - fornirowy . Koledzy budują piękne modele , naprawde piękne . A ile będziesz miał radochy z tego . Nie wypowiadam się na temat czy robisz go zgodnie z planem czy nie . To jest Twój model i rób go tak jak chcesz , najwyżej zmien tytuł relacji na [Zapałki]- Vasa po Michałowemu ;) .
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Dodam i ja swoje trzy grosze.
Zgadzam się w zupełności z Tomkiem Aleksińskim. Dodam jeszcze siódmą wadę, którą zaobserwowałem na takich właśnie modelach: po pewnym czasie z uwagi na znaczną "pracę na wilgoć" gatunków iglastych zapałki odpadają.
Ogólnie tego typu modele mają jeden walor, którym sugerują się wykonawcy. SĄ Z ZAPAŁEK !!! Co wywołuje wśród oglądających zdumienie w włożony wkład pracy. Zresztą dyskusyjny. Reszta to nic. Estetyka, jakaś tam zgodność z oryginałem, walory użytego gatunku drewna na obróbkę, malowanie, wątpliwe względy ekonomiczne itp. itd. mają wiele do życzenia.
Takie jest moje zdanie, które napewno nic nie zmieni. Modelarze budowali i będą budować takie modele. Mają do tego prawo.
Zgadzam się w zupełności z Tomkiem Aleksińskim. Dodam jeszcze siódmą wadę, którą zaobserwowałem na takich właśnie modelach: po pewnym czasie z uwagi na znaczną "pracę na wilgoć" gatunków iglastych zapałki odpadają.
Ogólnie tego typu modele mają jeden walor, którym sugerują się wykonawcy. SĄ Z ZAPAŁEK !!! Co wywołuje wśród oglądających zdumienie w włożony wkład pracy. Zresztą dyskusyjny. Reszta to nic. Estetyka, jakaś tam zgodność z oryginałem, walory użytego gatunku drewna na obróbkę, malowanie, wątpliwe względy ekonomiczne itp. itd. mają wiele do życzenia.
Takie jest moje zdanie, które napewno nic nie zmieni. Modelarze budowali i będą budować takie modele. Mają do tego prawo.
- Hadżi
- Posty: 471
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
O:[Zapalki]-Vasa
Witam!
Jarek napisał:
Ja tylko chciałem sprostować.
Otóż zapałki produkuje się z drewna osikowego, czyli jednej z odmian topoli. A drewno topolowe
jest bezwartościowe pod każdym względem.
Pozdrawiam
"Hadżi"
Jarek napisał:
Dodam i ja swoje trzy grosze.
Zgadzam się w zupełności z Tomkiem Aleksińskim. Dodam jeszcze siódmą wadę, którą zaobserwowałem na takich właśnie modelach: po pewnym czasie z uwagi na znaczną "pracę na wilgoć" gatunków iglastych zapałki odpadają.
Ja tylko chciałem sprostować.
Otóż zapałki produkuje się z drewna osikowego, czyli jednej z odmian topoli. A drewno topolowe
jest bezwartościowe pod każdym względem.
Pozdrawiam
"Hadżi"
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
- bartes123
- Posty: 784
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Ciężko stwierdzić, czym kierował się ten młody człowiek, wybierając materiał i technikę. Muszę jednak parę rzeczy mu przyznać:
po pierwsze doszedł od sklejenia szkieletu do modelu poszytego,
po drugie widać że chłopak jak na swój wiek ma poukładane w głowie, wie czego chce i do tego dąży,
po trzecie widać że jest cholernie cierpliwy, zaparty i dociekliwy
I czy czasem Panowie, nie są to te cechy, które tak chołubimy w naszych kogowych mistrzach?
Ja mówię, dajmy mu ten model skończyć techniką jaką sobie wybrał, widać że sobie w niej radzi nawet nieźle. Może po skończeniu tego modelu zrobi kolejny model z zapałek a po nim kolejny i jeszcze jeden. I dobrze, jeżeli każdy będzie coraz lepszy - spełnia założenia modelarstwa. A może przerzuci się na modele kartonowo-fornirowe albo i drewniane, kto wie.
Ale, i proszę tu wybaczyć wyrażenie, do np. stu tysięcy kartaczy, Panowie, nie zniechecajcie go, bo chłopak weźmie i rzuci tą całą zabawę, pójdzie się nachlać albo nażre się dopalaczy i zacznie rozrabiać, jak setki albo i tysiące rówieśników. Widać, że światełko modelarstwa w nim się świeci, to wspomóżmy radami, o ile umiemy (Waldek) albo obserwujmy skoro i tak nie zrobiliśmy nic w tym materiale. Mój dziadek z zapałek robił wieże Eiffle'a, wiatraki, domki i inne. Nieźle na tym dorabiał na emeryturze. Ale to przez to że miał talent i praktykę.
Przepraszam za offa młody kolego, ale nie chciałem, żebyś poczuł się okopany z każdej strony.
Nie musi mi się podobać co robisz, ale popieram założenia leżące u podstaw. Jeżeli to lubisz, sprawia ci to przyjemność i rozwijasz się przy tym, to hej, to właśnie hobby.
to byłem ja, jerry_bee
po pierwsze doszedł od sklejenia szkieletu do modelu poszytego,
po drugie widać że chłopak jak na swój wiek ma poukładane w głowie, wie czego chce i do tego dąży,
po trzecie widać że jest cholernie cierpliwy, zaparty i dociekliwy
I czy czasem Panowie, nie są to te cechy, które tak chołubimy w naszych kogowych mistrzach?
Ja mówię, dajmy mu ten model skończyć techniką jaką sobie wybrał, widać że sobie w niej radzi nawet nieźle. Może po skończeniu tego modelu zrobi kolejny model z zapałek a po nim kolejny i jeszcze jeden. I dobrze, jeżeli każdy będzie coraz lepszy - spełnia założenia modelarstwa. A może przerzuci się na modele kartonowo-fornirowe albo i drewniane, kto wie.
Ale, i proszę tu wybaczyć wyrażenie, do np. stu tysięcy kartaczy, Panowie, nie zniechecajcie go, bo chłopak weźmie i rzuci tą całą zabawę, pójdzie się nachlać albo nażre się dopalaczy i zacznie rozrabiać, jak setki albo i tysiące rówieśników. Widać, że światełko modelarstwa w nim się świeci, to wspomóżmy radami, o ile umiemy (Waldek) albo obserwujmy skoro i tak nie zrobiliśmy nic w tym materiale. Mój dziadek z zapałek robił wieże Eiffle'a, wiatraki, domki i inne. Nieźle na tym dorabiał na emeryturze. Ale to przez to że miał talent i praktykę.
Przepraszam za offa młody kolego, ale nie chciałem, żebyś poczuł się okopany z każdej strony.
Nie musi mi się podobać co robisz, ale popieram założenia leżące u podstaw. Jeżeli to lubisz, sprawia ci to przyjemność i rozwijasz się przy tym, to hej, to właśnie hobby.
to byłem ja, jerry_bee
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Bartes123 czy Ty czasami nie przesadzasz ?
Kto kpi z autora tematu ? Kto Go zniechęca? Kto Mu dokopuje ?
Wyrażamy tylko opinie co my sami myślimy o modelach z zapałek. On i tak będzie budował, bo "światełko modelarstwa" się w nim pali, bo to lubi i CHWAŁA MU ZA TO.
Nie będę słodził czemuś co mi się nie podoba. Co wcale nie jest krytyką tego, że On buduje modele. Raczej traktowałbym swoją opinię jako zachętę do skorzystania z normalnych, bardziej szlachetnych gatunków i technik. Chłopak ma widać talent to szkoda by się zmarnował.
Jeśli chodzi o gatunek drewna na zapałki, to nie byłem świadom. Wcześniej ktoś wspomniał o świerku to się tym zasugerowałem. A że na zapałki idzie najgorszy gatunek drewna to normalne, bo jeżeli do niczego innego się nie nadaje to można chociaż spalić
Kto kpi z autora tematu ? Kto Go zniechęca? Kto Mu dokopuje ?
Wyrażamy tylko opinie co my sami myślimy o modelach z zapałek. On i tak będzie budował, bo "światełko modelarstwa" się w nim pali, bo to lubi i CHWAŁA MU ZA TO.
Nie będę słodził czemuś co mi się nie podoba. Co wcale nie jest krytyką tego, że On buduje modele. Raczej traktowałbym swoją opinię jako zachętę do skorzystania z normalnych, bardziej szlachetnych gatunków i technik. Chłopak ma widać talent to szkoda by się zmarnował.
Jeśli chodzi o gatunek drewna na zapałki, to nie byłem świadom. Wcześniej ktoś wspomniał o świerku to się tym zasugerowałem. A że na zapałki idzie najgorszy gatunek drewna to normalne, bo jeżeli do niczego innego się nie nadaje to można chociaż spalić
- waldek
- Posty: 279
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Pojechaliście po chłopaku jak po psie żaden z Was nie wczuł się w inny styl modelarstwa. Najważniejszy Wasz koniec nosa nie daj boże jak się trafi odmieniec to huzia na Juzia. Jak mi wiadomo to to forum jest dla wszystkich więc OPANUJCIE się bądźcie tolerancyjni dla innych nacji. Są ludzie co złotówka to majątek, więc robią jak najtańszym kosztem, ale za to nadrabiają pracowitością jak i uporem.
Guzik prawda że zapałki to lipny materiał, trzeba go poznać. Mam modele z zapałek starsze od niejednego tu forumowicza i nadal są całe. Param się tym modelarstwem od kilkudziesięciu lat więc nikt mi kitu nie wciśnie. Najstarszy model jaki jest dotąd u mnie to z 1970r.
Te modele co WY robicie są na kopy,a niech każdy z Was się zastanowi kiedy ostatnio widział na żywo model z zapałek.
Guzik prawda że zapałki to lipny materiał, trzeba go poznać. Mam modele z zapałek starsze od niejednego tu forumowicza i nadal są całe. Param się tym modelarstwem od kilkudziesięciu lat więc nikt mi kitu nie wciśnie. Najstarszy model jaki jest dotąd u mnie to z 1970r.
Te modele co WY robicie są na kopy,a niech każdy z Was się zastanowi kiedy ostatnio widział na żywo model z zapałek.
Pozdrawiam Waldek
- McDarek
- Posty: 30
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
A ja osobiście podziwiam ludzi klejących coś z zapałek. Za nic bym się sam za to nie zabrał. Ja na burcie przyklejam 1 listewkę a taki człowiek w tym samym miejscu kleji 10 (albo i lepiej) zapałek.
Trzymaj tak dalej a napewno będzie to ciekawy model
Pozdrawiam
Darek
Trzymaj tak dalej a napewno będzie to ciekawy model
Pozdrawiam
Darek
- Michal1993
- Posty: 49
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Witam ponownie.
Wasze zdanie przyjmuję i można powiedzieć, że się z nim zgadzam, ale niestety zawsze jakieś musi być)…
W zapałkach da się rzeźbić, według mnie jest to jedno z najcięższych zadań jakie będę miał do wykonania. Proszę zobaczcie jak to robi Darek z forum o zapałkach :
Jak widać da się…
Może te rzeźby nie wyglądają jak Wasze, ale jeżeli tylko udało by mi się tak zrobić to byłbym bardzo zadowolony. Na mnie one robią ogromne wrażenie.
Co do długości zapałek. Za zapałkę uważa się najzwyklejszą. Według mnie robienie z większych nie ma sensu.
Chcę, aby mój model był jak najbardziej zbliżony do oryginału, wiem, że nie będzie idealny.
Ale zrobię wszystko, aby tak się stało. Wkładam w niego całe swoje serce.
Co poodpadania zapałek pod wpływem wilgoci. Jak widać na Star’ze Waldka z lat 70’tych nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli model jest umieszczony w gablotce to wahania wilgotności powietrza (za pewne) nie są zbyt duże.
Chciałbym dodać, że model nie będzie malowany, bo to popsuło by cały jego wygląd.
Faktycznie największą zaletą modelu z zapałek jest to, że jest z zapałek.
Nie wiem jak trzeba się namęczyć, aby zrobić takie cuda jak Wasze. Ale jestem przekonany, że Wasza praca jest ogromna.
Moją przygodę z modelarstwem zapałczanym zacząłem już w podstawówce.
Czym się kierowałem przy wyborze ? Nie wiem…
Jedno jest pewne, jeżeli coś zaczynam to to kończę. Zacząłem moją przygodę z zapałkami i mam zamiar dojść do szczytu moich możliwości. Jeżeli osiągnę już jakiś poziom to jestem pewien, że spróbuję sił w modelach z drewna.
Moje plany są bardzo odległe, ale jestem osobą zdecydowaną i mam plany, które potrafię wykonać.
A jeszcze chciałbym dodać, że nie lubię czegoś odtwarzać co zrobił ktoś inny. Czyli modele plastikowe/kartonowe nie wchodzą w grę. Pewnie z tego powodu zdecydowałem się na zapałki- materiał łatwo dostępny, tani, który po dojściu do jakiejś wprawy może wywołać zachwyt ludzi oglądających.
Pomimo Waszych stosunków do modeli z zapałek, chciałbym Was prosić o udzielanie rad, przestróg itp Bo one na pewno Mi się przydadzą.
Moim 1 pytaniem było by: w jaki sposób zabezpieczyć furty przed dostawaniem się pyłu.
Zaklejenie ich jest dobre, jeżeli szlifuję inne elementy.
Gdy będę szlifował miejsca wokół furt niestety ten pomysł nie wypali.
Na koniec szlifowania na 100% sprężone powietrze.
Nie chcę, aby pył z zapałek poprzyczepiał się do lin, a raczej chcę to jak najbardziej ograniczyć.
Michał :)
Wasze zdanie przyjmuję i można powiedzieć, że się z nim zgadzam, ale niestety zawsze jakieś musi być)…
W zapałkach da się rzeźbić, według mnie jest to jedno z najcięższych zadań jakie będę miał do wykonania. Proszę zobaczcie jak to robi Darek z forum o zapałkach :


Jak widać da się…
Może te rzeźby nie wyglądają jak Wasze, ale jeżeli tylko udało by mi się tak zrobić to byłbym bardzo zadowolony. Na mnie one robią ogromne wrażenie.
Co do długości zapałek. Za zapałkę uważa się najzwyklejszą. Według mnie robienie z większych nie ma sensu.
Chcę, aby mój model był jak najbardziej zbliżony do oryginału, wiem, że nie będzie idealny.
Ale zrobię wszystko, aby tak się stało. Wkładam w niego całe swoje serce.
Co poodpadania zapałek pod wpływem wilgoci. Jak widać na Star’ze Waldka z lat 70’tych nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli model jest umieszczony w gablotce to wahania wilgotności powietrza (za pewne) nie są zbyt duże.
Chciałbym dodać, że model nie będzie malowany, bo to popsuło by cały jego wygląd.
Faktycznie największą zaletą modelu z zapałek jest to, że jest z zapałek.
Nie wiem jak trzeba się namęczyć, aby zrobić takie cuda jak Wasze. Ale jestem przekonany, że Wasza praca jest ogromna.
Moją przygodę z modelarstwem zapałczanym zacząłem już w podstawówce.
Czym się kierowałem przy wyborze ? Nie wiem…
Jedno jest pewne, jeżeli coś zaczynam to to kończę. Zacząłem moją przygodę z zapałkami i mam zamiar dojść do szczytu moich możliwości. Jeżeli osiągnę już jakiś poziom to jestem pewien, że spróbuję sił w modelach z drewna.
Moje plany są bardzo odległe, ale jestem osobą zdecydowaną i mam plany, które potrafię wykonać.
A jeszcze chciałbym dodać, że nie lubię czegoś odtwarzać co zrobił ktoś inny. Czyli modele plastikowe/kartonowe nie wchodzą w grę. Pewnie z tego powodu zdecydowałem się na zapałki- materiał łatwo dostępny, tani, który po dojściu do jakiejś wprawy może wywołać zachwyt ludzi oglądających.
Pomimo Waszych stosunków do modeli z zapałek, chciałbym Was prosić o udzielanie rad, przestróg itp Bo one na pewno Mi się przydadzą.
Moim 1 pytaniem było by: w jaki sposób zabezpieczyć furty przed dostawaniem się pyłu.
Zaklejenie ich jest dobre, jeżeli szlifuję inne elementy.
Gdy będę szlifował miejsca wokół furt niestety ten pomysł nie wypali.
Na koniec szlifowania na 100% sprężone powietrze.
Nie chcę, aby pył z zapałek poprzyczepiał się do lin, a raczej chcę to jak najbardziej ograniczyć.
Michał :)
Pozdrawiam Michał
- waldek
- Posty: 279
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:[Zapalki]-Vasa
Moja rada napchaj waty, nic nie uszkodzisz a zabezpieczenie jakieś tam jest.
Koledzy tak szybko się nie odezwą, po ripoście muszą to jakoś sobie poukładać bo zaburzyliśmy im tok myślenia.
Koledzy tak szybko się nie odezwą, po ripoście muszą to jakoś sobie poukładać bo zaburzyliśmy im tok myślenia.
Pozdrawiam Waldek