Siberian pisze:Ale jak Ci się udało te druciki wlutować w blaszkę, że się wszystko nie rozpadło przy lutowaniu?
Wojtek, nadmiar ciepła odbierałem końcówką uchwytu rączki skalpela lub pencety.
Dziś dalej lutowałem. Początkowo zamierzałem taką lamówkę zrobić inaczej- ale źle wyglądała. Lutowane lepiej się prezentuje. Ogólnie, to nie wiem jak sobie Jacek lutując cały okręt radzi z odbieraniem nadmiaru ciepła.
Ja przy drobnicy to mam kłopot z trzymaniem lutowanych elementów
Co prawda po wczorajszej rozmowie z Ryśkiem Wrzesińskim, który poradził aby zastosować samą pastę do drobnicy, lutowanie znacznie się ułatwiło
W paście jest nawet nieznaczny nadmiar cyny, ale niedużo. Widać to na tej poniżej fotce
Łatwo jest ten nadmiar usunąć wełenką (Piotrek, mam to od Ciebie, jak to się nazywa?) zamocowaną do miniszlifierki