La Jacinthe

[stefan]

No to żagle mam w komplecie:)



Wiążąc te wszystkie reflinki miałem spory problem jak zawiązać ten drugi supełek tam gdzie powinien być...



Paluchami nie dało rady, więc pensetą
A było to tak:
igła, ten pierwszy supełek



Poczatek drugiego, i teraz jak go "przegonić"









Banalne, ale mnie to sprawiło trochę kłopotu, może się komuś przyda:)

[mirek]

No niby proste jak metr sznurka w kieszeni , a jednak na pewno wielu z nas sie przyda ten pokaz "jak to sie robi"
Dla mnie te żagle to wyższa szkoła jazdy , tylko ten jeden jakiś taki pomarszczony ;)
Pewnie szefowa zarekwirowała żelazko i żagiel nie doprasowany do końca :(

[stefan]

mirek napisał:

ten jeden jakiś taki pomarszczony ;)
Pewnie szefowa zarekwirowała żelazko i żagiel nie doprasowany do końca :(

Ano pomarszczony...to wina szycia, najpewniej za mocno miałem napiętą nitkę.
"Szydło wyszło z wora" dopiero przy prasowaniu, myślę że uda mi się te zmarszczki zgubić kiedy będę formował żagiel.

[stefan]

Wystrugałem reje i pozostałe patyki:)



Taka przymiarka na sucho...





Pora zabrać się za dokończenie want, i za sztagi. Taki mały mam problemik...jak zrobić pałe turecką?...toż ona taka malutka...

[awas]

stefan napisał:
[quote]Wystrugałem reje i pozostałe patyki:)

Stefan
Idzie Ci super, ale jak Ty znajdujesz na to czas :whistle:

Artur

[stefan]

Już to kiedyś mówiłem:)
Mało śpie, więcej pije...:D
A na poważnie, mam troche wolnego więc i robota ruszyła w stoczni:)

[stefan]

Wanty...





Nie pokaże z bliska bo sp...spartaczyłem:sick:sick:
Zacytuje oksala: "mam zle, ale nikomu nie powiem":)

[Zbyszek]

Oj Stefan, nie jest tak źle, ciut za krótkie wanty. Nie będziesz przecież teraz tego demolował. W orginale by marynarze najwyżej trochę podskoczyli żeby wejść.:whistle:

[mirek]

Zbyszek napisał:

Oj Stefan, nie jest tak źle, ciut za krótkie wanty. Nie będziesz przecież teraz tego demolował. W orginale by marynarze najwyżej trochę podskoczyli żeby wejść.:whistle:

A moim zdaniem jest fatalnie :(
Trzeba będzie chyba wziąć delegację, udać do miejsca zamieszkania Stefana i naszemu koledze przetłumaczyć ręcznie ;) , ze należy to zrobić jeszcze raz.

[stefan]

mirek napisał:

Zbyszek napisał:

Oj Stefan, nie jest tak źle, ciut za krótkie wanty. Nie będziesz przecież teraz tego demolował. W orginale by marynarze najwyżej trochę podskoczyli żeby wejść.:whistle:

A moim zdaniem jest fatalnie :(
Trzeba będzie chyba wziąć delegację, udać do miejsca zamieszkania Stefana i naszemu koledze przetłumaczyć ręcznie ;) , ze należy to zrobić jeszcze raz.

Faktycznie jest żle, paskudnie i nie może tak być, więc robie jeszcze raz.
Wiedziałem że będzie zle, a mimo to pokazałem zdjęcia, więc dlaczego tak zrobiłem?...ano chciałem pokazać do czego prowadzi pośpiech.
Wanty te wiązałem tuż przed wyjazdem na urlop, ot miała to być taka robótka na deszczowe dni;), a że czasu było mało to się spieszyłem, mierzyłem długości linek, a drugą reką pakowałem walizy;).
No i to własnie jest efekt pośpiechu:)