HMS Fly 1:64
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
HMS Fly 1:64
Tak jak bardziej doświadczeni koledzy radzą na początek 2-3 modele z zestawów a potem coś z planów. Fly jest tym trzecim. Podobają mi się żaglowce z II połowy XVIII wieku a on jest ich reprezentantem. Zestaw jest od Amati ma poszycie listewkowe i podobno trzyma się skali. Na początek małe zaskoczenie bo szkielet jest z płyty HDF co eliminuje często spotykane wypaczenia sklejki. Model ma poszycie kadłuba dwuwarstwowe 1,5 mm z lipy i 1 mm z orzecha. Jak na razie skali rzeczywiście się trzyma, drugie poszycie jest z listewek o szerokości 4 mm a deski pokładu o szerokości 3 mm. Na razie wygląda to tak jak na poniższych zdjęciach. Pozdrawiam Janek
- Załączniki
-
- P1014621.JPG (151.59 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- P1014620.JPG (150.64 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- pierwsze poszycie
- P1014609.JPG (156.94 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- P1014605.JPG (153.08 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- trochę trudności nastręcza rufa
- P1014591.JPG (156.77 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- z symetrią nie było problemów
- P1014594.JPG (150.12 KiB) Przejrzano 7406 razy
-
- szkielet pięknie wycięty laserem - wszystko pasuje
- P1014588.JPG (154.3 KiB) Przejrzano 7406 razy
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Prace trwają. Położyłem deski na pokładach i wewnętrznej stronie burt, zamocowałem oczka do mocowania lawet i położyłem pierwszą farbę. Przez oczka do tylnego mocowania lawet przykrytych już górnym pokładem przewlokłem nitki które posłużą później do wciągnięcia armat ze śródokręcia. Nie wiem jaka jest zasada przyjęta w modelarstwie czy lawety się wkleja czy pozostają mocowane tylko linami. Pozdrawiam Janek
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Koniec roku tuż, tuż to wzorem ubiegłego należy się jakieś sprawozdanie. Rok trudny z uwagi na pandemię ale mnie bynajmniej uprawianie tego hobby pozwoliło na zachowanie równowagi psychicznej wobec wielu ograniczeń. Remanent na dziś w rozpoczętej budowie fly-ja to praktycznie skończone burty, kosz dziobowy i rufa. Pozostało jeszcze założenie ław wantowych, oczek i będzie można położyć olej. Okręt ma wiele zdobień w postaci fototrawionej blaszki mosiężnej ze wskazaniem na pomalowanie farbą złotą lub ochrą. Ja by nie wyglądało jak bombka choinkowa wybrałem tą drugą. Problem że jako zupełnie zielony malarz wybrałem farbę akrylową która niestety na "wystajkach" rzeźb bardzo szybko się wyciera i widać mataliczne nosy, trąbki i inne wypukłości. Na samym końcu przed wstawieniem do gabloty trzeba będzie odnowić te ubytki bo na dziś nie widzę innej alternatywy. Przy okazji podziękowania dla Radka za umieszczenie na głównej stronie naszego forum fotki gdzie wyraźnie widać kluzo-knagę liny kotwicznej a taka występuje również w moim modelu i jest z drewna. A teraz parę zdjęć. Pozdrawiam wszystkich z życzeniami do siego roku. Janek
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Że w zestawach są błędy to wiemy. Pierwszy polegający na zbyt wąskim podeście łatwo było naprawić poszerzając go o 2 mm i filar podpierający poręcz nie będzie już wisiał w powietrzu. Teraz jednak przymierzając schody do wejścia na górny pokład dziobowy ( pierwsze zdjęcie) brakuje miejsca na ustawienie armaty. Wiadomo że armaty to przedmiot ruchomy i różnie je ustawiano w zależności od potrzeb ale skoro jest w planach to powinna tam stać. Dlatego uważam to za błąd. Zastanawiam się co mogę z tym zrobić? Wersji mam kilka:
- zrezygnować z armaty w miejscu gdzie zaczynają się schody i przesunąć ją do przodu,
- podciąć kawałek pokładu górnego gdzie schody się kończą ( zyskam te 3 mm),
- wyciąć dodatkowy luk w pokładzie i umieścić w nich schody,
- cofnąć wszystkie armaty robiąc miejsce dla wioślarzy dodając komplet wioseł jak to się działo podczas wyjścia z portu przy przeciwnym wietrze .
Co będzie najlepszym wyjściem? Oto jest pytanie.
Jeśli chodzi o sam model to aktualnie robię "mebelki" pokładowe. Chcę uniknąć czerwonego koloru który maskuje sklejkę użytą do ich wykonania ale czerwony kabestanu czy osłony jarzma rumpla mnie nie odpowiada. Parę zdjęć niżej. Pozdrawiam Janek
- zrezygnować z armaty w miejscu gdzie zaczynają się schody i przesunąć ją do przodu,
- podciąć kawałek pokładu górnego gdzie schody się kończą ( zyskam te 3 mm),
- wyciąć dodatkowy luk w pokładzie i umieścić w nich schody,
- cofnąć wszystkie armaty robiąc miejsce dla wioślarzy dodając komplet wioseł jak to się działo podczas wyjścia z portu przy przeciwnym wietrze .
Co będzie najlepszym wyjściem? Oto jest pytanie.
Jeśli chodzi o sam model to aktualnie robię "mebelki" pokładowe. Chcę uniknąć czerwonego koloru który maskuje sklejkę użytą do ich wykonania ale czerwony kabestanu czy osłony jarzma rumpla mnie nie odpowiada. Parę zdjęć niżej. Pozdrawiam Janek
- TomekA
- Posty: 443
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Fly 1:64
Nie znam planow HMS Fly z Amati, ale tak, 'na oko', wydaje mi sie, ze Twe schody sa za bardzo "rozciagniete". Typowo takie schody/drabiny byly ustawiane bardziej pionowo. Zrob tak na Twym modelu i zobacz czy masz dosc miejsca na dzialo tuz za nimi?
Jesli chodzi o Twe "mebelki", to ja bym ich nie malowal na czerwono, a tylko pociagnal raz olejem, + ew. szelakiem.
Ladnie Ci idzie robota z modelem! Tak trzymac!!!
Jesli chodzi o Twe "mebelki", to ja bym ich nie malowal na czerwono, a tylko pociagnal raz olejem, + ew. szelakiem.
Ladnie Ci idzie robota z modelem! Tak trzymac!!!
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Dzięki Tomku. Ustawienie schodów bardziej stromo powoduje utratę poziomu ich stopni i też razi oko ale pomysł z drabiną jest do kupienia. Jeśli chodzi o kolor czerwony to od początku miałem założenie że będzie tylko na banderze. Janek
- TomekA
- Posty: 443
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Fly 1:64
No to przerob swe schody ze stopniami na bardziej poziome i ustaw tak jak to jest na zdjeciach modelu z internetu, jak chocby tu:
https://www.modelships.de/HMS-Fly/dEL4A8785.jpg Mysle, ze byloby to tez szybsze i latwiejsze, niz przesuwanie luku dzialowego do tylu i idealne zaslepianie tego istniejacego (co takze byloby bledne, niezgodne z planami, mysle)...
https://www.modelships.de/HMS-Fly/dEL4A8785.jpg Mysle, ze byloby to tez szybsze i latwiejsze, niz przesuwanie luku dzialowego do tylu i idealne zaslepianie tego istniejacego (co takze byloby bledne, niezgodne z planami, mysle)...
- ryszardw
- Posty: 916
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS Fly 1:64
Wydaje mi się że w miejscu schodów pokład powinien być cofnięty .Takie wycięcie w pokładzie .Trochę by to skomplikowało sprawę bo musiałbyś podciąć belkę krańcową .Ale jest do wykonania .Pozdr,R
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Ze zdjęcia które pokazał Tomek widać że jest to nie tylko mój problem i mam pewne podejrzenia jak powstał. Belka krańcowa pokładu składa się z dwu belek, wewnętrznej ze sklejki i tej zewnętrznej, widocznej z litego drewna. Ktoś chciał poprawić wygląd, dodał belkę a nie skorygował w całej konstrukcji i brakuje tych 5 mm tj. szerokość belki. Zrobię tak jak podpowiada Ryszard, podetnę pokład na szerokość policzków schodów co nie powinno razić oka. Dzięki Koledzy. Dyskusja buduje! Pozdrawiam Janek
- Emerjan
- Posty: 143
- Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03
Re: HMS Fly 1:64
Po radach kolegów czas złożyć sprawozdanie jak to wyszło w praktyce. Jeszcze dla Tomka małe wyjaśnienie że nie miałem zamiaru przesuwać luku armatniego a jedynie samą armatę bo a modelu jest 9 stanowisk armatnich na każdej burcie a samych armat jest 8. Pierwszy luk od dziobu ma zamkniętą furtę czy klapę i myślałem o ewentualnym wypełnieniu go armatą. Wszystko jednak poszło moim zdanie dobrze i można było budować dalej a ewentualne uwagi przyjmuję na klatę. Poczerniłem okucia z blaszek fototrawionych by zamontować ławy wantowe. Te blaszki są czymś pokryte i kiepsko wychodziło czernienie. Potraktowałem je rozpuszczalnikiem nitro, detergentem i jeszcze benzyną ekstrakcyjną ale ostateczny efekt przyniosło dopiero oczyszczanie pędzlem każdego elementu a jest ich koło 200 . Następny etap to przygotowanie artylerii, lecz to dopiero przede mną. Pozdrawiam Janek.