Pozdrowienia.
W trakcie wykonywania okuć do klap otworów strzelniczych pierwszym problemem było lutowanie cyną.
Po namowie Rafała - lutowałem srebrem (pastą).
Potem przyszła kolej na umocowanie okuć do furty.
Trzeba wywiercić otwory i umocować nitami.
W książce z której korzystam nie ma szczegółu okuć furt.
Skorzystałem więc z innych planów, w których jest to wyszczególnione.
Zasugerowałem się tymi planami i wykonałem nity bez główek. Szczegół A
Nie wyszło to za fajnie, więc fotki z okrętu.
Okazało się, że bardzo widoczne są główki nitów na okuciach.
Tak też postanowiłem wykorzystując gwoździe mosiądzowane z marketu.
Łby jednak są za duże. Trzeba je przeszlifować.
OK. Teraz pora na wiercenie okuć...
I tu pojawiło się to :
Otwory znajdują się w miejscu zgięcia okuć. W moim wypadku - w miejscu lutowania.
Styk tego nie wytrzymał.
Jako, że samo lutowanie dla mnie laika jest problematyczne, to pękanie tak trudno zdobytego styku jest ...
No ale nie ma co rozpaczać. Trzeba próbować dalej.
Poszedłem inną drogą. Będzie mniej lutowania.
Jest to próba i zobaczymy co z tego wyjdzie.
To tyle.
Pozdrawiam, Artur.
HMS Victory - moje próby z sekcją
- oksal
- Posty: 1881
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Victory - moje próby z sekcją
Artur, fotka z oryginalnego Vitka
a tu adres skąd tę fotkę pobrałem
https://photos.google.com/share/AF1QipN ... 9zMGgwVUtB
Nie wiem czy już ktoś nie podał tego adresu, ale warto zerknąć na te fotografie
a tu adres skąd tę fotkę pobrałem
https://photos.google.com/share/AF1QipN ... 9zMGgwVUtB
Nie wiem czy już ktoś nie podał tego adresu, ale warto zerknąć na te fotografie
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Adamie, dzięki za fotki. Tej strony nie znałem.
Przeglądając inne fotki, można zauważyć różne umiejscowienie mocowań/nitów okuć.
Zależnie od położenia furty i przebiegu odbojnic.
Mam takie jedno zdjęcie, ale jest opatrzone opisem "EDITORIAL USE ONLY" i nie wiem czy mogę go załączyć.
Jedno jest pewne - muszę podejść do tego jeszcze raz i w mniejszej skali jeśli chodzi o nity i otwory pod nie.
No i będzie ciut inaczej niż w planie.
W planie otwory wchodzą w zagięcia okuć, na fotkach nie.
i tej wersji będę się trzymał.
Dzięki, że jesteście i podpowiadacie.
Z szacunkiem, Artur.
Przeglądając inne fotki, można zauważyć różne umiejscowienie mocowań/nitów okuć.
Zależnie od położenia furty i przebiegu odbojnic.
Mam takie jedno zdjęcie, ale jest opatrzone opisem "EDITORIAL USE ONLY" i nie wiem czy mogę go załączyć.
Jedno jest pewne - muszę podejść do tego jeszcze raz i w mniejszej skali jeśli chodzi o nity i otwory pod nie.
No i będzie ciut inaczej niż w planie.
W planie otwory wchodzą w zagięcia okuć, na fotkach nie.
i tej wersji będę się trzymał.
Za dużo chcę naraz i brak mi praktyki i wiedzy.
Dzięki, że jesteście i podpowiadacie.
Z szacunkiem, Artur.
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Pozdrowienia.
Nowe lutowanie, nowe mniejsze (0,7 mm) gwoździe i dalszy chaos.
Wygląda to o wiele lepiej.
Trochę dopieścić tu i tam, poczernić i odłożyć na bok by nie uszkodzić w trakcie dalszych prac.
Mam taki mały dylemacik.
Przeglądając rożne relacje z budowy, widać wszędzie zewnętrzne kołki, gwoździe w poszyciu zewnętrznym.
I tak się zastanawiam co zrobić w moim przekroju.
Czy wstawić drewniane, czy mosiężne, czy ... sam nie wiem.
Do następnego.
Artur.
Nowe lutowanie, nowe mniejsze (0,7 mm) gwoździe i dalszy chaos.
Wygląda to o wiele lepiej.
Trochę dopieścić tu i tam, poczernić i odłożyć na bok by nie uszkodzić w trakcie dalszych prac.
Mam taki mały dylemacik.
Przeglądając rożne relacje z budowy, widać wszędzie zewnętrzne kołki, gwoździe w poszyciu zewnętrznym.
I tak się zastanawiam co zrobić w moim przekroju.
Czy wstawić drewniane, czy mosiężne, czy ... sam nie wiem.
Do następnego.
Artur.
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Ja tak na szybko...
Poszycie zewnętrzne otrzymało kołki z drutu mosiężnego. ... no i moja pierwsza w życiu wytoczona armata - też z mosiądzu. Nie ma wymiarów, miała być 32 funtowa, ale chodziło głównie o sposób.
I tu pojawił się wypadek.
W trakcie odcinania naddatków, element wyleciał z uchwytu jak z procy...
Był mocno zaciśnięty w uchwycie, ale stracił podparcie na koniku i ...
Na szczęście uszkodzenia to tylko te, które widać na lufie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo motywacji.
Artur.
Poszycie zewnętrzne otrzymało kołki z drutu mosiężnego. ... no i moja pierwsza w życiu wytoczona armata - też z mosiądzu. Nie ma wymiarów, miała być 32 funtowa, ale chodziło głównie o sposób.
I tu pojawił się wypadek.
W trakcie odcinania naddatków, element wyleciał z uchwytu jak z procy...
Był mocno zaciśnięty w uchwycie, ale stracił podparcie na koniku i ...
Na szczęście uszkodzenia to tylko te, które widać na lufie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo motywacji.
Artur.
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją - beczki
Hej.
Tym razem próby wykonania beczek.
W planach jakie mam, nie ma beczek.
Opierałem się na zdjęciach, relacjach modelarzy i ... internecie.
W pierwszej fali entuzjazmu chciałem jak ralfee3 :
https://www.koga.net.pl/forum/7/47028.h ... 968#p88968
... kto by nie chciał jak ralfee?
ale nie mam tak dużego wałka.
Natrafiłem na :
https://www.koga.net.pl/forum/7/21157.h ... 334#p23334
... i kilka innych.
No i spontanicznie poszło tak:
tworzenie podstawy pod przyszłe beczki następnie - przygotowanie klepek klepki moczone w wodzie i ułożone na podstawie do wyschniecia.
Suche proste klepki łatwo się wyginały na podstawach.
Lecz gdy nadałem im kształt (zwężanie się na końcach), przy wyginaniu łamały się.
Trzeba było moczyć.
Pomimo wygięcia, patyczki trochę oddały i trzeba było dociskać w trakcie klejenia.
Pomogło imadło. Etapy powstawania Tylko cztery, tak dla zaznaczenia obecności beczek w ładowni Tak będzie na modelu... może... po dodaniu sztab żelaznych i piasku (balastu).
Do następnej proby.
Pozdrawiam, Artur.
Tym razem próby wykonania beczek.
W planach jakie mam, nie ma beczek.
Opierałem się na zdjęciach, relacjach modelarzy i ... internecie.
W pierwszej fali entuzjazmu chciałem jak ralfee3 :
https://www.koga.net.pl/forum/7/47028.h ... 968#p88968
... kto by nie chciał jak ralfee?
ale nie mam tak dużego wałka.
Natrafiłem na :
https://www.koga.net.pl/forum/7/21157.h ... 334#p23334
... i kilka innych.
No i spontanicznie poszło tak:
tworzenie podstawy pod przyszłe beczki następnie - przygotowanie klepek klepki moczone w wodzie i ułożone na podstawie do wyschniecia.
Suche proste klepki łatwo się wyginały na podstawach.
Lecz gdy nadałem im kształt (zwężanie się na końcach), przy wyginaniu łamały się.
Trzeba było moczyć.
Pomimo wygięcia, patyczki trochę oddały i trzeba było dociskać w trakcie klejenia.
Pomogło imadło. Etapy powstawania Tylko cztery, tak dla zaznaczenia obecności beczek w ładowni Tak będzie na modelu... może... po dodaniu sztab żelaznych i piasku (balastu).
Do następnej proby.
Pozdrawiam, Artur.
- TomekA
- Posty: 406
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Victory - moje próby z sekcją
Bardzo przystojne te beczulki i pomyslowy sposob ich wykonania!
Model zaczyna nabierac rumiencow!!!
Model zaczyna nabierac rumiencow!!!
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Dziękuję Tomku.
Niby zwykłe beczki, ale pracy trochę było.
Każda klepka była szlifowana na papierze ściernym z czterech stron i pod kątem - by się schodziły.
Każda beczka była robiona jako pojedyncza i różnią się nieznacznie.
Klej Vikol zmieszany z czarną farbką plakatową.
Opaski to zwykły czarny papier. Używam go jako imitacja uszczelnień w deskach.
Chciałem bardzo opaski zrobić z blaszki mosiężnej, ale nie potrafiłem nadać opaskom profilu krzywizny beczki.
Podstawa/kopyto pod beczki to wałek ze sklejki, przetoczony na małej tokarce z użyciem pilnika i małego dłuta.
Ot, krótka historia powstania tych beczek.
Pozdrawiam, Artur.
Niby zwykłe beczki, ale pracy trochę było.
Każda klepka była szlifowana na papierze ściernym z czterech stron i pod kątem - by się schodziły.
Każda beczka była robiona jako pojedyncza i różnią się nieznacznie.
Klej Vikol zmieszany z czarną farbką plakatową.
Opaski to zwykły czarny papier. Używam go jako imitacja uszczelnień w deskach.
Chciałem bardzo opaski zrobić z blaszki mosiężnej, ale nie potrafiłem nadać opaskom profilu krzywizny beczki.
Podstawa/kopyto pod beczki to wałek ze sklejki, przetoczony na małej tokarce z użyciem pilnika i małego dłuta.
Ot, krótka historia powstania tych beczek.
Pozdrawiam, Artur.
- Bartek_W
- Posty: 245
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS Victory - moje próby z sekcją
Piękna opowieść o pięknych beczkach. Efekt jest super. Bardzo fajnie i pomysłowo.
- Artek
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Bartek, dzięki za opinię.
Z większym lub mniejszym zaangażowaniem walczę z lufami do dział 32 pf.
Bez nich nie mam weny by iść wyżej z pokładami.
Jerona jak mie to nie idzie...
Nie ma dział - nie ma fotek.
Ale żeby nie zniechęcić się całkowicie, brnę do przodu z elementami, które mogę wstawić później.
I tak wystrugałem sobie - wg planów : Bitt Pin (tłumacz google : ugryzion szpilka ).
Pionowe belki, które pną się w górę od pokładu działowego (Lower Deck) po ćwierćpokład (Quarter Deck).
Na szczycie tych ... jest belka poprzeczna z naglami.
I te nagle postanowiłem wykonać.
Aby uzyskać powtarzalność, zrobiłem sobie szablon z rurki mosiężnej.
Materiał to wykałaczki.
Narzędzia to: mini tokarka i pilnik iglak.
Pomimo przyrządu, nagle różnią się minimalnie.
Na fotce gotowy jeden nagiel - ten pierwszy. Komplet będzie widoczny jak już poskładam artylerię i będę się dźwigał z budową wyżej.
Pozdrawiam, Artur.
Z większym lub mniejszym zaangażowaniem walczę z lufami do dział 32 pf.
Bez nich nie mam weny by iść wyżej z pokładami.
Jerona jak mie to nie idzie...
Nie ma dział - nie ma fotek.
Ale żeby nie zniechęcić się całkowicie, brnę do przodu z elementami, które mogę wstawić później.
I tak wystrugałem sobie - wg planów : Bitt Pin (tłumacz google : ugryzion szpilka ).
Pionowe belki, które pną się w górę od pokładu działowego (Lower Deck) po ćwierćpokład (Quarter Deck).
Na szczycie tych ... jest belka poprzeczna z naglami.
I te nagle postanowiłem wykonać.
Aby uzyskać powtarzalność, zrobiłem sobie szablon z rurki mosiężnej.
Materiał to wykałaczki.
Narzędzia to: mini tokarka i pilnik iglak.
Pomimo przyrządu, nagle różnią się minimalnie.
Na fotce gotowy jeden nagiel - ten pierwszy. Komplet będzie widoczny jak już poskładam artylerię i będę się dźwigał z budową wyżej.
Pozdrawiam, Artur.