temat ten będzie pewnego rodzaju dziennikiem/blogiem o moich modelarskich podbojach. Zakładam go trochę w ramach eksperymentu ale również motywacji do pogłębiania wiedzy na temat okrętów oraz sztuki modelarskiej.
Po głębszym zastanowieniu zdecydowałem się na gotowy zestaw Artesanii - szkuner Scottish Maid.
Jest to mój pierwszy drewniany model i mam nadzieję że nie ostatni

Moją przygodę z tym modelem rozpocząłem od.....lektury.
Tutaj chciałbym się zapytać bardziej doświadczonych kolegów czy znacie jakieś publikację warte przeczytania w języku polskim? Szukam czegoś o olinowaniu & masztach, bo o tyle o ile ogólna konstrukcja statków obca mi nie jest, tak o masztach, żaglach i linach starych okrętów nie wiem nic. Ostatnia pozycja którą wkleiłem traktuje właśnie o tym, jednak w języku angielskim a ja chciałbym równolegle uczyć się w języku polskim? Czy jest coś godnego polecenia? Jakiś może słowniczek? Chętnie dowiem się co tam modelarze czytają w wolnej chwili

No, ale przejdźmy do samego modelu. Na razie ostrożnie przyglądam się częściom z zestawu, nic jeszcze nie pokleiłem.
Jest w sumie sporo "ale" do tego zestawu.
Przyglądając się planom natknąłem się na coś takiego, zwróćcie uwagę na maszty nie pasujące do dziur w pokładzie. Po przymiarce na sucho fałszywego pokładu i fałszywej stępki wydaję mi się, że będzie pasować ale daje to do myślenia czy plany będą okej.
Kolejną rzeczą jest ewidentny brak desek na poczycie kadłuba! Według spisu cześci 2-gie poszycie ma być z orzecha. Poniżej wstawiam zdjęcia deseczek co dali na pierwsze poszycie, drugie poszycie oraz pokład. Ja tam orzecha nie widzę. Czy ktoś miał kiedyś taką sytuację i próbował to reklamować?
Także domówiłem trochę deseczek ze sklepu - czereśnie, orzech i jakieś egzotyczne sapeli. Zobaczymy co będzie najlepiej pasować.
Następnym "ale" jest to, że niektóre części są cholernie krzywe. Poniżej kilka przykładów.
Próbuję od dłuższego czasu je prostować na gorąco, moczyć w wodzie, kilka dni leżały pod obciążeniem. Zawsze pozostają lekko wygięte. Myślę nad wycięciem własnych części. Te oryginalne są z orzecha ale ja mam gruszę i chyba z niej spróbuję zrobić te części chyba, że jakimś cudem się wyprostują.
Również krzywa jest fałszywa stępka/szkielet. Całe szczęście pseudo grodzie są OK.
Po prostowaniu na gorąco krzywizna znika prawie do zera jednak po jakimś czasie wraca do normy. Odchylenie to ok. 4mm. Czy takie coś jest dopuszczalne? Jeśli model będzie budowany w stoczni to czy grodzie i pokład jakoś to wszystko wyprostują czy koniecznym jest wycięcie nowej części? Jak już jesteśmy w temacie to skąd brać sklejkę która jest prosta? W marketach budowlanych jeszcze nigdy nie widziałem prostej. A może jest jakiś patent na prostowanie? W jednej z ww. książek wspominają o moczeniu w wodzie z amoniakiem a potem prostowaniu pod obciążeniem aż do wyparowania.
Teraz na spokojnie muszę się ze wszystkim przespać i zdecydować co dalej. Zapraszam wszystkich do komentowania i sugestii.