Lexington 1776 1:48 Shipyard

Pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym
ODPOWIEDZ
Xivok
Posty: 53
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: Xivok »

Witam Serdecznie :)

po długiej przerwie udało mi się ruszyć z nowym projektem. O ile oczywiście dżonka to projekt...

Nie mniej jednak traktuję siebie jako nowicjusza i ten model będzie nastawiony na poprawę moich umiejętności.
Z powodu organizowania się w nowym mieszkaniu, pracy zarobkowej oraz pisaniu pracy dyplomowej, aktualizacje pewnie nie będą regularne. Przynajmniej do lutego kiedy ten ostatni "problem" prawdopodobnie się rozwiąże... Chociaż może i nie ponieważ zamierzam kontynuować edukację :p

ale ważniejsze sprawy:

Wybór padł na Lexington 1776 Nr 30 Shipyardu.
Długo zastanawiałem się nad tym czy robić go w standardzie czy przeskalować. Decyzja ostateczna 1:48 i mimo złożenia jedynie szkieletu - nie żałuję :)
Mam za to do sprzedania po okazyjnej cenie oryginalne maszty i reje dla skali 1:96 zakupione razem z modelem.
Model będzie zbudowany z forniru. Wiadomo karton też tam będzie ale wszystkie widoczne elementy będą drewniane.
Armatki - toczone, jeszcze nie kupione ale w odpowiednim czasie będą.
Bloczki - prawdopodobnie od Pana Mirka. Pisałem już poglądowo i chociaż zamówienia nie było to na 99% będzie. Bo są one po prostu doskonałe :) a w realu pewnie jeszcze bardziej mnie zauroczą...


Na dzień dzisiejszy zbudowałem szkielet oraz odeskowałem części pod pokładem lekko widoczne przez gretingi. Wycinanka sugeruje czarne ścianki. W jednej z relacji było powiedziane że jest to imitacja niewidocznych części pod pokładem... i ma to sens ale ze względu że pod gretingami nie będzie to zbytnio widoczne postanowiłem potrenować deskowanie i to wcale nie takich prostych miejsc.
Uszczelnienie desek to marker czarny. Na boku próbuję jeszcze ze sznurkiem ale pokład główny tego modelu prawdopodobnie będzie wykonany z użyciem markera.
Jest też podstawka oparta o wycinankę... mam nadzieję, że będzie dzielnie służyć przez cały etap budowy ale na końcu na pewno zastąpi ją coś ładniejszego.


0012 Lexington.JPG

0013 Lexington.JPG

0014 Lexington.JPG

DSC03483.JPG



Pozdrawiam, Arek
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: bartes123 »

Obserwuję i patrzę. Nie piszę, bo pochwały niemerytoryczne. A tylko chwalić bym mógł. Napisałem mimo, cobyś się samotny i niedostrzeżony nie poczuł.
Xivok
Posty: 53
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: Xivok »

Już trochę przebywam na tym forum i zauważyłem że jeśli zasłuży się na pochwały lub naganę to znajdują się chętni do pisania :) a jeśli ani jedno ani drugie... to znaczy że zawsze może być lepiej :)
jednak dziękuję.

Ostatnie dni upłynęły na pokładzie i oklejaniu burt kartonem.

Pokład jest ładny. Chociaż parę rzeczy mi się w nim nie podoba... do póki nie zabiorę się za oklejanie burt fornirem może zapadnie decyzja o jego zmianie. O ile sam fornir + marker były przyjazne i współpracowały to problemy przysporzył pan Butaprem. Nie lubi markera... lub raczej odwrotnie.

Burty oklejane "tekturą piwną". I mimo zmiany materiałów przekonałem się jak dokładne są wycinanki Shipyardu. Na najbliższe dni przypada dalsze szpachlowanie i drapanie.

DSC03491.JPG

DSC03490.JPG

DSC03505.JPG

DSC03504.JPG


oraz próbki farby czerwonej na kawałku brzozowego forniru. Zdjęcie z lampą i bez. Proszę o opinie czy nadaje się... ponieważ na tym okręcie będzie go sporo.
Wydaje mi się że nie jest zły ale chyba zrobię na boku jedną burtę i pomaluję. Powinna wtedy bardziej uwidocznić swoje wady/zalety niż na jednolitym kawałku.
Chciałem przetestować jeszcze czerwoną bejcę ale w sklepie poinformowali mnie że obecnie nie mają ponieważ nie jest to kolor na który byłoby zapotrzebowanie... na dniach powinien być.

DSC03494.JPG

DSC03492.JPG


Na razie tyle.
Pozdrawiam, Arek.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 400
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: TomekA »

Pozwole sobie tu opisac, jak ja robie odeskowanie pokladow. Dla Ciebie pewnie te uwagi beda juz za pozne, wszak zrobiles juz swoj (calkiem ladny) poklad, ale moze inni sprobuja kiedys tego patentu.
1) Najpierw wytnij z twardego i o malych zwartych slojach drewna (najlepsze na poklady jest drewno holly, ale calkiem niezly jest tez odpowiednio dobrany klon czy buk), deske o grubosci rownej szerokosci Twych desek pokladowych. Dobrze jest ja najpierw wyciac na pilce tarczowej do grubosci nieco wiekszej od w/w desek pokladowych i nastepnie ja DOKLADNIE zeszlifowac (obustronnie) na scierarce bebnowej do w/w grubosci - wowczas krawedzie przyszlych planek beda idealnie rowne, i w zetknieciu z sasiadujacymi na pokladzie stworza rowniutenka cienka linie. To wazne.
2) Nastepnie jedna strone tej deski pomaluj (albo aerografem, albo recznie pedzlem) czarna czy tez ciemnobrazowa farba akrylowa - staraj sie to zrobic w miare rownomiernie.
3) Po wyschnieciu farby potnij cala deske na pojedyncze planki o konkretnej grubosci, kladac deske na pilce tarczowej zamalowana (czarna) strona ku gorze. Pilka powinna byc malych gabarytow, precyzyjna, np. modelarski Proxxon czy podobna, z tarcza o malenkich zabkach, aby ciecie bylo idealnie rowne. Otrzymasz dlugie planki z jedna krawedzia czarna.
4) Potem potnij tak otrzymane planki na odpowiednia dlugosc kazdej z desek i zamaluj ta sama farba jeden z ich koncow, zeby na styku z sasiadujacym tworzyl ta sama czarna linie.
5) po ulozeniu i naklejeniu wszystkich planek na podpokladzie z cieniutkiej sklejki (tak, aby czarna linia styku utworzona byla przez tylko JEDNA czarna krawedz sasiadujacych listewek), hebluj tak zbudowany poklad ostra krawedzia stluczonego szkla, albo tez odpowiedno ostra krawedzia specjalnej grubej zyletki (tzw. industrial razor), czy tez innego narzedzia, dluta lub malego drapaka. Nigdy nie uzywaj papieru sciernego, ktory tylko zamuli delikatny rysunek czarnych krawedzi planek pokladowych.
Heblowanie pokladu spowoduje powstanie malenkich wiorek raczej niz pylu drzewnego po papierze sciernym.
6) po wyheblowaniu pokladu zakonserwuj go jedna lub dwoma warstwami oleju dunskiego czy tez tungowego i po odczekaniu ok. 10 minut wytrzyj nadmiar oleju sucha szmatka. Nie maluj pokladu zadnymi swiecacymi sie lakierami bezbarwnymi itp.

Co do wybranego przez Ciebie koloru na wewnetrzne poszycie burt, to wydaje mi sie byc OK, ale nie bede sie dokladniej wypowiadal, nie znajac dokladnego odcienia oryginalu. Kolor czerwony byl czesto wybierany na ten cel, bo ta tzw. minia byla wowczas jednym z najtanszych barwnikow przy produkcji farb.
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3205
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: RomekS »

Fajna podpowiedź, daleki jestem od krytyki, na pewno niejedni skorzystają,
…. tylko nie jest ona tania ponieważ
do samego pokładu jak w opisie trzeba mieć:

• Dobre plany
• Olej duński (tungowy)
• Farba akrylowa
• Drewno holly (klon, buk)
• Piła tarczowa średnia
• Ścierarka bębnowa
• Areograf (pędzel)
• Piła precyzyjna Proxxon
trochę to wszystko u Nas kosztuje.

Realia polskie wyglądają raczej tak:
• Powiększone ksero Shipyarda (…oryginału )
• Fornir brzozowy
• Flamaster czarny „marker”
• Nożyk do tapet
• Pędzel
• Pokost

Tylko... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

A najważniejsze, że się robi Coś z niczego i fajnie to wychodzi.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 400
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: TomekA »

Ejze, Romku, czy nie przesadzasz z lekka z tymi polskimi realiami? W dzisiejszych czasach globalizacji i internetu, polskie realia sa podobne do realiow zachodnich, i zaleza one jedynie od glebokosci kieszeni modelarza. Sky is the limit!!!
Na tym forum sa wszak faceci, ktorzy lutuja w srebrze albo pokrywaja ornamentacje swego modelu cieniutkimi blaszkami zlota!!! Czy rzeczywiscie zdobycie deseczki z klonu albo buka jest poza zasiegiem zwyklej kieszeni? A co do pilki tarczowej a'la Proxxon, to mysle (mam nadzieje), ze jest mozliwym skorzystanie z niej u zaprzyjaznionego kolegi-modelarza ktory posiada takie cudo? ;)
Xivok
Posty: 53
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: Xivok »

Witam,

na razie utknąłem na etapie kończenia pokładu i rozpoczynania burt. Dlatego nie mam nic nowego co mógłbym pokazać...

Zastanawiam się jednak jak poprawnie wyznaczyć linię zanurzenia ? dolne części burt są białe i właśnie pytanie jak to wyznaczyć poprawnie ? narzędzia widziałem na forum i na coś się zdecyduję ale co z moim modelem... wydaje mi się, że powinien stać równo na kilu, tak ?
inaczej mówiąc kil okrętu powinien być równoległy do podłoża po którym będę przesuwał ten niby "cyrkiel" ?

ponieważ w paru relacjach widywałem okręty stojące normalnie ale również były takie gdzie model był odwrócony do góry nogami...
Xivok
Posty: 53
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: Xivok »

Witam,

ostatnie tygodnie nie były zbyt owocne, jednak udało mi się ukończyć poszywanie burt.
Listewki fornirowe - brzozowe.
Wydaje mi się, że nie wyszło źle. Problemem jest jednak estetyka pracy... nie wiem jak zacieki kleju wpłyną na ewentualne bejcowanie...

DSC03555.JPG

DSC03554.JPG

DSC03551.JPG

DSC03550.JPG


pozdrawiam, Arek
Awatar użytkownika
Karrex
Posty: 1194
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Lexington 1776 1:48 Shipyard

Post autor: Karrex »

Xivok pisze:...
Problemem jest jednak estetyka pracy... nie wiem jak zacieki kleju wpłyną na ewentualne bejcowanie...
...

To zależy czym kleiłeś i czym będziesz bejcował.
Jeżeli to będzie bejca wodna, to w miejscach zabrudzeń nie zabarwi,
Mirek77 borykał się z tym problemem (prześledź Jego budowę):
viewtopic.php?p=36923#p36923
przy nitro, benzynowej czy spirytusowej może być wręcz odwrotnie tzn. plamy po kleju będą czarne.
Jeżeli ktoś decyduje się na bejcowanie powinien robić czysto, bez nadmiaru kleju (ewentualne wypłynięcia kleju od razu zmywać). Przed bejcowaniem musisz dobrze przeszlifować (lub cyklinować metalową cykliną lub nawet szkłem, ale tu trzeba umieć dobierać krawędź do cyklinowania - ćwiczenia czynią mistrza ;) ), aby usunąć wszelkie ślady po kleju.

PS
Jak będziesz miał problemy, podjedź z modelem do Andrzejka (myszor), jako ortodox bejcowania powinien pomóc ;) :lol: :twisted:
Pozdrawiam
Karol

W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux

Pozłotnictwo


Obrazek
ODPOWIEDZ