Jaszkowa Dżonka

Pierwsze kroki w modelarstwie lub fajna przygoda z modelem
ODPOWIEDZ
Jaszek
Posty: 4
Rejestracja: 18 wrz 2012, 23:25

Jaszkowa Dżonka

Post autor: Jaszek »

Witam serdecznie,

Zgodnie z zapowiedzią pora na moją relację z budowy Dżonki. Chwilę to trwało, ale budowa wciągnęła mnie na maxa. Ze względu na mój brak doświadczenia zdecydowałem, że model chcę wykonać bez osobistych modyfikacji - może w trakcie budowy mi się odmieni:)

Zaczynamy...
Elementy wycinanki podklejone tekturą przy użyciu cienkiej warstwy butaprenu. Szkielet - 2mm, poszycie 1mm.
Elementy wycinanki podklejone tekturą przy użyciu cienkiej warstwy butaprenu. Szkielet - 2mm, poszycie 1mm.

Po wyschnięciu kleju, czyli w moim przypadku na drugi dzień zabrałem się za wycinanie.
Z wyciętych skalpelem oraz nożem segmentowym elementów oderwałem wycinankę.
Z wyciętych skalpelem oraz nożem segmentowym elementów oderwałem wycinankę.

Przyszła pora na trochę "właściwego sklejania", nie mam stoczni dlatego kątów prostych pilnowałem przy użyciu ekierki.
Szkielet sklejony przy użyciu wikolu.
Szkielet sklejony przy użyciu wikolu.

4.jpg

Pokład przez swoją grubość jest był dosyć sztywny. Aby ułatwić sobie pracę z przyklejeniem do szkieletu jego zewnętrzną stronę przetarłem wilgotną szmatką. Pokład stał się przez to bardziej plastyczny i wikol mógł bez trudu zrobić swoje.
Pokład przez swoją grubość jest był dosyć sztywny. Aby ułatwić sobie pracę z przyklejeniem do szkieletu jego zewnętrzną stronę przetarłem wilgotną szmatką. Pokład stał się przez to bardziej plastyczny i wikol mógł bez trudu zrobić swoje.

Kolejnym etapem budowy było przyklejenie poszycia. Przyznam szczerze, że nie jestem zbyt dumny z estetyki tej części prac - tektura na poszyciu przy szlifowaniu papierem ściernym ma tendencję do "zrolowywania się". Gdyby nie fakt że wszystko i tak będzie pokryte fornirem zapewne bym poprawiał. Efekt końcowy jest zadowalający kadłub wydaje się być symetryczny. Nadmiar burt obciąłem i zeszlifowałem.
Do przyklejenia poszycia dna użyłem wikolu, do pozostałych części na prostych odcinkach również wikolu, a w newralgicznych punktach CA.
Do przyklejenia poszycia dna użyłem wikolu, do pozostałych części na prostych odcinkach również wikolu, a w newralgicznych punktach CA.

Kilka dni temu na allegro zakupiłem fornir do pokryciu mojego modelu i trochę na zapas - nie zdążył dotrzeć do dziś, natomiast dzień później postanowiłem wstąpić i zapytać w przypadkowo napotkanym zakładzie produkcji mebli - gdybym wiedział, że będzie tak łatwo i za darmo nie kupywałbym na allego...
Pozyskany fornir zabezpieczyłem papierową taśmą malarską. Będę go składował na szafie przyciśniętego płytą z sklejki i stertą książek.
Pozyskany fornir zabezpieczyłem papierową taśmą malarską. Będę go składował na szafie przyciśniętego płytą z sklejki i stertą książek.

Do budowy Dżonki wybrałem...
8.jpg

W ten oto sposób docieramy do aktualnego stanu prac. W chwili obecnej pracuję nad pokładem. 8mm listewki forniru tnę po oklejeniu go taśmą malarską. Zdecydowałem, że imitację uszczelnienia pokładu chciałbym wykonać wklejając pomiędzy listewki czarny blok techniczny. Oto efekt częściowy mojej pracy...
Metoda na uszczelnienie pokładu podpatrzona gdzieś na forum. Pakiety listewek po ok. 5szt z jednej strony obklejam paskiem czarnego bloku technicznego po czym po wyschnięciu kleju rozcinam żyletką.
Metoda na uszczelnienie pokładu podpatrzona gdzieś na forum. Pakiety listewek po ok. 5szt z jednej strony obklejam paskiem czarnego bloku technicznego po czym po wyschnięciu kleju rozcinam żyletką.

Narazie udaje mi się z takiego pakietu 5 listewek około 2-3 równo odciąć. Jak dam za mało kleju to odkleja się blok, a jak za dużo to potrafię rozciąć listewkę wzdłuż. Używam wikolu. Może macie jakieś sugestie jakby można zwiększyć efektywność pozyskiwania takich listewek oklejonych blokiem?

W najbliższym czasie mam zamiar skończyć pokład później muszę poszukać na forum jakby to wycyklinować i oszlifować jeśli wogóle trzeba.

Pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
Borek
Posty: 379
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Borek »

Fajnie, że przy twoim drugim poście mamy relację:)
Motyw do zrobienia pokładu jest ok, tylko pamiętaj aby nie szlifować go papierem ściernym, bo mazak rozmaże się na deski i będzie brudno :) Cyklinuj nożykiem
Pozdrawiam serdecznie Piotr
Jaszek
Posty: 4
Rejestracja: 18 wrz 2012, 23:25

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Jaszek »

Borek pisze:...tylko pamiętaj aby nie szlifować go papierem ściernym, bo mazak rozmaże się na deski i będzie brudno :)...


Jaki mazak? :)
Awatar użytkownika
Borek
Posty: 379
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Borek »

W morde przepraszam za zamieszanie czytałem kilka wątków na raz :lol:
Tak czy siak nie szlifuj papierem , nawet jak imitację uszczelnienia masz z papieru - bezpieczniej wycyklinować
Pozdrawiam serdecznie Piotr
Jaszek
Posty: 4
Rejestracja: 18 wrz 2012, 23:25

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Jaszek »

Wczoraj ukończyłem pokład, dziś po dokładnym wyschnięciu kleju wycyklinowałem, jak wyszło? Oceńcie sami...
10.jpg

11.jpg

Cyklinowanie wykonałem ostrzem (dokładnie połową ostrza) noża segmentowego. Średnia siła nacisku, niemalże prostopadle do pokładu - Prawidłowo? :)
Cyklinowanie wykonałem ostrzem (dokładnie połową ostrza) noża segmentowego. Średnia siła nacisku, niemalże prostopadle do pokładu - Prawidłowo? :)


Wedug mnie wyszło całkiem nieźle jak na pierwszy raz.

Dzisiaj dotarł do mnie allegrowy fornir... Kupiłem go tyle że biorąc pod uwagę stosunek ilości forniru potrzebnego na zbudowanie modelu do czasu potrzebnego na jego budowę wystarczy mi go do 2020r.
13.jpg

14.jpg


Wracając do budowy, zastanawiam się nad kołkowaniem - czy robić wogóle, oraz w których miejscach biorąc pod uwagę fakt że pokład zrobiłem z całych desek. Jeśli macie jakieś sugestie to chętnie wysłucham, a tymczasem biorę się za poszycie na rufie.

Pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
Kazek
Posty: 717
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Kazek »

Dżonka jest modelem naukowo –dydaktycznym, więc wykonanie kołkowania jest jak najbardziej wskazane byś zobaczył jak to się robi i czy robisz to dobrze. Model może nie zwala z nóg, ale wykonany prawidłowo daje dużo satysfakcji i wiedzy o swoich możliwościach. Popatrz na inne relacje tego modelu to zobaczysz gdzie powinno być kołkowanie i jak się je powinno robić i nigdy się nie zastanawiaj czy to robić czy nie, jeżeli tak było to trzeba tak robić nic na skróty.
Pozdrawiam Kazik :)
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3205
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: RomekS »

Tak trzymaj.
Fotki poprawne, relacja też, na pewno dużo się nauczysz robiąc ten prosty model.
Mam nadzieję, że przy ożaglowaniu nie polegniesz.
Tak powinno wyglądać "wejście" na Kogę.
Pokazuję co zbudowałem albo pokazuję co buduje.
Jak zaczynam i nic wcześniej z drewna nie robiłem
to najlepiej na tym "treningowym" modelu nauczyć się
"uplastyczniania" drewna (forniru).
Awatar użytkownika
Stojgniew
Posty: 104
Rejestracja: 09 lip 2011, 14:17

Re: Jaszkowa Dżonka

Post autor: Stojgniew »

Mój przyjacielu z Hanysowa. Pewnie nie raz jeszcze będziesz używał tektury przy budowie modeli. Nie jest to materiał, który zachowuje się podczas obróbki jak drzewo. Niestety troczy się, zwija, przełamuje, rozwarstwia, a czasami jak nawilgnie (np. jak da się dużo kiepskiego vikolu), to może się rozpadać. Aby zapobiec temu, a przynajmniej ograniczyć - należy tekturę zagruntować. Ja osobiście używam starego indiańskiego sposobu z rozcieńczonym lakierem nitrocelulozowym. Najpierw trzeba przygotować sobie wszystko łącznie z miejscem do malowania i schnięcia, aby już później nie szamotać się w kółko. Robię to tak, że do słoika nalewam w stosunku 1:1 lakieru i rozcieńczalnika nitro (przy cieńszej tekturze robię 2:1), no i dobrze miącham. Następnie cały arkusz układam na podłodze zabezpieczonej przed pomalowaniem kawałkiem folii (tylko musi być taka coby się nie rozpuściła w nitro), lub czymś innym. Otwieram okno (ostatnio robiłem na balkonie), przygotowany lakier wylewam na tackę malarską i wałkiem z gąbki lub floku kilkukrotnie maluję/nasączam tekturę. Początkowo czekałem aż lakier podeschnie około godzinki lub dwóch, tak aby się nie kleił, a następnie przyciskałem arkusz sklejką, jakimś panelem paroma książkami, tak by podczas schnięcia tektura się nie wypaczyła. Po czym malowałem z drugiej strony arkusz i ta sama operacja ze schnięciem. Ostatni arkusz jaki robiłem to była tektura 1,2 mm i zapomniałem docisnąć ją podczas schnięcia, ale okazało się, że nic złego się z nią nie stało, więc dokończyłem gruntowanie z drugiej strony.
Tak przygotowana tektura staje się bardziej elastyczna i zdecydowanie przyjemniejsza w obróbce, jednak tektury z drewna nie zrobisz. Bardzo dobrze się klei wszystkimi klejami i nie nasiąka przy klejeniu klejami typu vikol
Mój kolega używa do gruntowania lakieru poliuretanowego, klei modele kartonowe i twierdzi, że w przeciwieństwie do lakieru nitrocelulozowego poliuretan nie wypacza papieru.
Osobiści zauważyłem, że niektórzy nasi forumowi koledzy używają tektury surowej i doskonale radzą sobie z jej obróbką. Z reguły starają się tak przygotowywać elementy, aby wymagały jak najmniej szlifowania. Trzy razy przyłóż, a raz przyklej.
Życzę sukcesu z dżonką i pozdrawiam,
W trakcie budowy: Golden Hind (Szkutnik)
ODPOWIEDZ