Oto moja próba z Dżonka'ą. Przed budowaniem bardziej skomplikowanych okrętów, po przestudiowaniu prawie całego forum, zadecydowałem się rozpocząć tym właśnie modelem!
Czas nadszedł, aby podzielić się moimi wypocinami
Prace idą powoli, ale po świętach pewnie ruszą mocno do przodu.
Wczoraj rozpocząłem wycinanie szkieletu. Użyłem sklejki 2mm.
Przed poszywaniem pokładu, planuję położyć pod nim płytkę ze sklejki 0.5mm lub coś bardziej giętkiego w przypadku napotkania problemów.
Dziś szkielet posklejałem przy pomocy wybudowanej stoczni (plany wg. K&M) do etapu widocznego na zdjęciach => wszystko jest PRZED szlifowaniem więc są widoczne niedokładności.
Papieru nie usunąłem. Był przyklejany delikatnie i odchodzi w wielu miejscach... Razie mnie to strasznie, ale uspokajam się, że nie będzie widoczny... a jak mnie natknie, to dokleję go porządnie
Papier zeszlifowałem tylko na rufie, która będzie poszywana.
Prace będą kontynuowane po powrocie ze świątecznego wyjazdu - w czwartek 28 kwietnia.
Ps. Przepraszam za światło, za dnia nie dałem rady, a chciałem się pokazać przed wyjazdem. Na pewno nie próżnuję! Kolejne zdjęcia będą w świetle dziennym, które lepiej odda błękit brystolu
Pozdrawiam,
Michał
=> Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
- MikeB
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 mar 2011, 14:38
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Ciąg dalszy budowy.
Wnęka kryta listewkami wykonanymi z forniru brzozy, wymiary 7x30. Czy nie za krótkie? Nie wiem jeszcze czy poszycie pokładu kontynuować takimi listewkami czy może zrobić po jednej listwie na długości. Wnęka i tak będzie raczej zakryta po złożeniu nadbudówki. Do wnętrza będzie się zaglądać po zdjęciu płyt z "dachu".
Listewki wycinałem za pomocą narzędzia o nazwie "Balsa Stripper". Bezproblemowo. Listewki jednak były jeszcze nawilżone gdy je wklejałem i teraz, niestety, powstały pół milimetrowe przerwy w poszyciu... Widać to na jednym ze zdjęć. Czy próbować wkleić tam czarną nić, czy może zalać klejem i szlifować? Obawiam się, że szlifując zepsuję efekt czarnych połączeń (listewki czernione pisakiem na krawędziach). W zasadzie nie wygląda to tragicznie... Czy rzuca się Wam w oczy na zdjęciu?
Wewnętrzne ściany - obłóg sapeli 1.5mm.
Sklejka 2mm poszyta sklejką 0.4mm. Obróbka była całkiem przyjemna.
Na razie stoję - We wrocławiu wszędzie gdzie pytam jest problem ze zdobyciem drewna z drzewek owocowych... Czy jest jakiś sklep internetowy, który handluje drewnem? Google jest dla mnie marną pomocą w tej kwestii. Udało mi się zdobyć sapeli na nadbudówkę. Jutro odbieram deskę 26mm na 3 metry Bez heblarki się nie obejdzie więc ponownie czeka mnie wyprawa do Bykowa pod Wrocławiem gdzie Proxxon'y rosną.
Czekam na pierwszą krytykę, rady oraz sugestie.
Pozdrawiam Wszystkich Odwiedzających,
Michał
Wnęka kryta listewkami wykonanymi z forniru brzozy, wymiary 7x30. Czy nie za krótkie? Nie wiem jeszcze czy poszycie pokładu kontynuować takimi listewkami czy może zrobić po jednej listwie na długości. Wnęka i tak będzie raczej zakryta po złożeniu nadbudówki. Do wnętrza będzie się zaglądać po zdjęciu płyt z "dachu".
Listewki wycinałem za pomocą narzędzia o nazwie "Balsa Stripper". Bezproblemowo. Listewki jednak były jeszcze nawilżone gdy je wklejałem i teraz, niestety, powstały pół milimetrowe przerwy w poszyciu... Widać to na jednym ze zdjęć. Czy próbować wkleić tam czarną nić, czy może zalać klejem i szlifować? Obawiam się, że szlifując zepsuję efekt czarnych połączeń (listewki czernione pisakiem na krawędziach). W zasadzie nie wygląda to tragicznie... Czy rzuca się Wam w oczy na zdjęciu?
Wewnętrzne ściany - obłóg sapeli 1.5mm.
Sklejka 2mm poszyta sklejką 0.4mm. Obróbka była całkiem przyjemna.
Na razie stoję - We wrocławiu wszędzie gdzie pytam jest problem ze zdobyciem drewna z drzewek owocowych... Czy jest jakiś sklep internetowy, który handluje drewnem? Google jest dla mnie marną pomocą w tej kwestii. Udało mi się zdobyć sapeli na nadbudówkę. Jutro odbieram deskę 26mm na 3 metry Bez heblarki się nie obejdzie więc ponownie czeka mnie wyprawa do Bykowa pod Wrocławiem gdzie Proxxon'y rosną.
Czekam na pierwszą krytykę, rady oraz sugestie.
Pozdrawiam Wszystkich Odwiedzających,
Michał
- MikeB
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 mar 2011, 14:38
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Pokład: Brzoza / Obłóg 0.85mm
Kadłub: Grusza / Fornir 0.50mm
Ściany wnętrza ładowni: Sapeli / Obłóg 1.00mm
Klejone za pomocą Technicqll.pl Super Wood Glue z Castoramy. Wnętrze ładowni kleiłem UHU COLL kupionym w sklepie modelarskim, jednak jest on o wiele gorszy w pracy od Technicqll moim zdaniem.
Jestem bardzo zadowolony z poszycia kadłubu, jednak mniej z poszycia pokładu, a najmniej z podłogi w ładowni... Nauka jednak nie poszła na marne. Teraz już wiem jak pracować z fornirem.
10% za mną...
Mam zamiar zmienić nieco nadbudówkę, wstępny plan już rozrysowałem. Moja zmiana na pewno jednak nie utrudni pracy z olinowaniem.
Ave!
Pozdrawiam,
Michał
Kadłub: Grusza / Fornir 0.50mm
Ściany wnętrza ładowni: Sapeli / Obłóg 1.00mm
Klejone za pomocą Technicqll.pl Super Wood Glue z Castoramy. Wnętrze ładowni kleiłem UHU COLL kupionym w sklepie modelarskim, jednak jest on o wiele gorszy w pracy od Technicqll moim zdaniem.
Jestem bardzo zadowolony z poszycia kadłubu, jednak mniej z poszycia pokładu, a najmniej z podłogi w ładowni... Nauka jednak nie poszła na marne. Teraz już wiem jak pracować z fornirem.
10% za mną...
Mam zamiar zmienić nieco nadbudówkę, wstępny plan już rozrysowałem. Moja zmiana na pewno jednak nie utrudni pracy z olinowaniem.
Ave!
Pozdrawiam,
Michał
- RomekS
- Posty: 3205
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Równo, symetrycznie i starannie.
Bardzo ładnie. Tak trzymaj.
Sam widzisz ile doświadczeń można zdobyć na tym niby modelu.
Bardzo ładnie. Tak trzymaj.
Sam widzisz ile doświadczeń można zdobyć na tym niby modelu.
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Mnie się również podoba ta praca , ale pokład toi chyba masz z buczyny a nie z brzozy
Pozdrawiam Mirek Rybus
- MikeB
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 mar 2011, 14:38
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Panie Mirku, cóż mogę powiedzieć.. Wstyd mi teraz za moją nieznajomość gatunków drewna...
Jeśli pokład jest bukowy to zostałem niefajnie wprowadzony w błąd w sklepie - nie chcę wymieniać jaki to sklep - tam właśnie brałem "Brzozowy" fornir... Akurat "mięli 1 na stanie". Mój pierwszy fornir jaki dostałem.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jest coś takiego jak sklep Zagłoba, gdzie później kupiłem forniry gruszy i lapacho oraz obłogi sapeli, olchy, doussie i jesionu...
Czy mogę poprawić pokład jakimś z powyższych gatunków?
Czy może najlepiej udać się konkretnie po brzozę, klon lub jawor? (Ku temu się skłaniam)
Pokład nie podoba mi się delikatnie mówiąc... ale myślałem sobie, że, jeśli brzoza jest polecana do położenia pokładu, to może coś ze mną jest nie tak. Moja Kobieca Intuicja jednak się nie myliła... Żonka mówiła, że Jej także coś nie pasuje z pokładem
Co radzicie Koledzy? Poprawiać czy zostawiać?
-----
Symetrię niestety straciłem w jednym miejscu, 1.5mm różnicy, niestety rzuca się w oczy po dokładnym przyjrzeniu się. Jest to wada szkieletu, przenosi się także na pokład w tym samym miejscu. Tego niestety nie mogę już poprawić...
Jeśli pokład jest bukowy to zostałem niefajnie wprowadzony w błąd w sklepie - nie chcę wymieniać jaki to sklep - tam właśnie brałem "Brzozowy" fornir... Akurat "mięli 1 na stanie". Mój pierwszy fornir jaki dostałem.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jest coś takiego jak sklep Zagłoba, gdzie później kupiłem forniry gruszy i lapacho oraz obłogi sapeli, olchy, doussie i jesionu...
Czy mogę poprawić pokład jakimś z powyższych gatunków?
Czy może najlepiej udać się konkretnie po brzozę, klon lub jawor? (Ku temu się skłaniam)
Pokład nie podoba mi się delikatnie mówiąc... ale myślałem sobie, że, jeśli brzoza jest polecana do położenia pokładu, to może coś ze mną jest nie tak. Moja Kobieca Intuicja jednak się nie myliła... Żonka mówiła, że Jej także coś nie pasuje z pokładem
Co radzicie Koledzy? Poprawiać czy zostawiać?
-----
Symetrię niestety straciłem w jednym miejscu, 1.5mm różnicy, niestety rzuca się w oczy po dokładnym przyjrzeniu się. Jest to wada szkieletu, przenosi się także na pokład w tym samym miejscu. Tego niestety nie mogę już poprawić...
- bartes123
- Posty: 762
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Zostaw tak jak jest i jedź do końca. Nie ma sensu zrywać dobrze zrobionego pokładu. Kup olej v33 i zaolejuj, będzie lepiej. Albo przejedź bejcą burty, żeby były ciemniejsze od pokładu. Te proporcje symetrii to też histeryzujesz niepotrzebnie. To model treningowy, a ty robisz go świetnie. Skończ go i jak Cię będzie meczyć, to tego dasz komuś a zrobisz nowy, według swoich spostrzeżeń.
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Nie masz czego się wstydzić , gatunki drewna poznasz na pewno tylko trzeba na to troszkę czasu. Posłuchaj żony i zmień pokład , jawor będzie bardzo fajny
Pozdrawiam Mirek Rybus
- RomekS
- Posty: 3205
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
MikeB pisze:Co radzicie Koledzy? Poprawiać czy zostawiać?
Zostaw to jak jest. Rób dalej.
Dżonka nie może być za bardzo "cukierkowa".
Trochę niedokładności nie zawadzi.
Mogą być zamierzone i niezamierzone.
Działaj dalej...
Aż tak tego nie przeżywaj.
- MikeB
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 mar 2011, 14:38
Re: => Chinese Junk: "Pierwsza Krew"
Żonka mówi, że ładna Dżonka
Żebym zostawił jednak ten pokład bo to mój pierwszy model, a przy kolejnym łatwym okręciku nie popełniał już podstawowych błędów.
W Waszych opiniach 2:1, ja jestem za poprawą 2:2, ale Żona przeważa szalę --> jadę jak jest i nie poprawiam.
A kolejnego Junk'a pewnie jeszcze kiedyś zrobię o ile zdrowie pozwoli...
--
W domu już dawno temu odszczekałem swoje wcześniejsze słowa z 'Przywitalni', gdzie mówiłem, że Dżonka mnie nie pociąga.
Teraz robię to publicznie => Dżonka mnie BARDZO pociągnęła.
Jest to śliczny mały modelik, a prawidłowo wykonany jest po prostu super. Kilka relacji mnie powaliło
--
Teraz przepraszam za powtarzające pytania poniżej. Wiele o tym było i prawie zawsze odpowiedź: NA SAMYM KOŃCU, PO WYKONANIU MODELU.
Ale dla pewności (Po sugestii Bartka):
1. Bejcować po doklejeniu elementów na rufie czy może doklejać je na już zabejcowane?
2. Olejować pokład już teraz?
-----
EDIT:
Zrobiłem sobie taką atrapę poszycia i jutro będę robił próby z bejcowaniem i olejowaniem, a potem spróbuję coś do tak przygotowanego elementu doklejać różnymi klejami . Odstępy między listewkami zrobiłem celowo, ponieważ w kilku miejacach na poszyciu także takie mam..
Ps. Nie chwalcie mnie proszę zanim nie skończę. Wiem, że moje "modelowanie" jeszcze nie umywa się do Waszego, jednak czerpię z tego masę przyjemności. A swoją drogą nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak wiele dla mnie znaczy, ża się Wam (Profesjonalistom) moja praca podoba. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
Żebym zostawił jednak ten pokład bo to mój pierwszy model, a przy kolejnym łatwym okręciku nie popełniał już podstawowych błędów.
W Waszych opiniach 2:1, ja jestem za poprawą 2:2, ale Żona przeważa szalę --> jadę jak jest i nie poprawiam.
A kolejnego Junk'a pewnie jeszcze kiedyś zrobię o ile zdrowie pozwoli...
--
W domu już dawno temu odszczekałem swoje wcześniejsze słowa z 'Przywitalni', gdzie mówiłem, że Dżonka mnie nie pociąga.
Teraz robię to publicznie => Dżonka mnie BARDZO pociągnęła.
Jest to śliczny mały modelik, a prawidłowo wykonany jest po prostu super. Kilka relacji mnie powaliło
--
Teraz przepraszam za powtarzające pytania poniżej. Wiele o tym było i prawie zawsze odpowiedź: NA SAMYM KOŃCU, PO WYKONANIU MODELU.
Ale dla pewności (Po sugestii Bartka):
1. Bejcować po doklejeniu elementów na rufie czy może doklejać je na już zabejcowane?
2. Olejować pokład już teraz?
-----
EDIT:
Zrobiłem sobie taką atrapę poszycia i jutro będę robił próby z bejcowaniem i olejowaniem, a potem spróbuję coś do tak przygotowanego elementu doklejać różnymi klejami . Odstępy między listewkami zrobiłem celowo, ponieważ w kilku miejacach na poszyciu także takie mam..
Ps. Nie chwalcie mnie proszę zanim nie skończę. Wiem, że moje "modelowanie" jeszcze nie umywa się do Waszego, jednak czerpię z tego masę przyjemności. A swoją drogą nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak wiele dla mnie znaczy, ża się Wam (Profesjonalistom) moja praca podoba. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!