Czołem

Witaj nowy kadecie. Wszyscy użytkownicy Kogi Cię serdecznie witają. Cieszymy, że do nas zawitałaś/eś, jednak prosimy o przedstawienie się w kilku słowach.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
UZI
Posty: 0
Rejestracja: 08 cze 2014, 14:53

Czołem

Post autor: UZI »

Czołem forumowicze,
Nazywam się Marcin Matejko, pochodzę ze Świdnicy, mam czterdziestkę na karku. Od ponad trzydziestu lat zajmuję się hobbystycznie modelarstwem redukcyjnym. Głównie interesuję się budowa replik polskich samolotów z lat trzydziestych dwudziestego wieku w popularnej kolekcjonerskiej skali 1/72. Pasjonują mnie również konstrukcje lotnicze o przeznaczeniu wyścigowym głównie samoloty z pucharu Thompsona i Bendixa okresu tak zwanej "złotej ery". Buduję ich miniatury głównie w skali 1/32, ponieważ są to małe "pchełki" nawet w tej skali. Zbudowałem również swój pierwszy model czołgu w skali 1/16 http://rctank.pl/forum/viewtopic.php?f=83&t=780, teraz pracuję nad drugim http://rctank.pl/forum/viewtopic.php?f=83&t=1366
Jestem inicjatorem utworzenia klubu modelarskiego IPMS Świdnica oraz współtwórcą utworzenia IPMS Polska.http://www.ipmsswidnica.pl/
Na forum kogi zaglądam od lat ponieważ to co tu pokazujecie to niejednokrotnie prawdziwy modelarski majstersztyk i niejednokrotnie inspiracja do własnych poczynań. W moim modelarskim portfolio znalazły się również modele pływające. Pierwszy z nich zbudowałem w szkole średniej, był to zestawowy model firmy Modela małej motorówki. Drugi z nich zacząłem budować około 13 lat temu, tym razem od podstaw, kuter torpedowy typu Brave w skali 1/25. Niestety budowy tej nigdy nie ukończyłem. Dopiero dziś zdecydowałem się na wykonanie wpisu na forum, po części zmotywowany przez wczorajsze porządki w warsztacie których ofiarom padł model wspomnianego kutra. Ponieważ powiększenie rodziny za skutkowało likwidacją domowej modelarni potrzebuję więcej miejsca w warsztacie na modelarskie skarby i narzędzia a model kutra zajmował sporo miejsca. Więc postanowiłem się go pozbyć, kosztował mnie wiele pracy więc nie potrafię go wyrzucić, a nawet sprzedaż jest dla mnie trudną decyzją, ale takie życie. Być może tutaj znajdzie się ktoś gotowy go dokończyć? Ogłoszenie umieszczę w stosownym dziale. Być może jeszcze wrócę do szkutnictwa, ale pewnie dopiero jak dzieci podrosną.
ODPOWIEDZ