Więc przenoszę dalej moją relacje.... gorzej będzie jak skończą się zdjęcia i trzeba będzie zacząć budować :unsure: coś ostatnio czasu brakuje.
Miedziowanie
Drewniany kadłub jest praktycznie gotowy i jestem z niego ogromnie dumny! Nie sądziłem że uda mi się go tak naprawdę zrobić. Było ciężko ale wyszło lepiej nawet niż myslałem. Ważne było to, że nie musiałem się przejmować jak się układają poszczególne listewki ponieważ i tak wszystko będzie przykryte. To znaczy uważałem jak je kładę, ale nie tak bardzo jak bym budował kadłub okrętu historycznego i chciałbym zostawić prawdziwe drewno.
Teraz się zaczyna. Pierwotnie planowałem położyć listewki, wyszlifować, poszpachlować i ładnie pomalować. Aczkolwiek, gdzieć głęboko w głowie chodziła mi po głowie myśl o pokrycia kadłuba płatami poszycia by wyglądał bardziej realistycznie. Miałem szczęście że KID podesłał zdjęcia pokazuję fantastyczne linie płatów stali i nitów! Mając takie dane musiałem zaimitować odpwiednie poszycie. Ze zdjęć można również wyliczyć w jakich odległościach były wręgi konstrujcyjne. Teraz zostało tylko poszycie.
moja metoda na
poszycie
Poszywanie.. czytałem różne artykuły w kilku książkach o tym jak kłaść poszycie kadłuba i jak symulować nity, ale wszystkie te metody miały minusy w mojej opini. Tak czy inaczej, spróbowałem przetrawić wszystkie plusy i minusy i wymyśliłem coś takiego:
1. na kadłubie ołówkiem zaznaczam miejsca wręg - w moim przypadku były one co jakieś 1.5 cm
2. z przezroczystej kalki kreślarskiej wycinam długie prostokątne paski; przykładam do kadłuba i odrysowuje na papierze wręgi. Brzmi prosto, jednak kiedy zaczynasz przykładać papier w miejscach gdzie kadły zaczyna być obły to się wówczas zaczyna zabawa.
3. nasz skrawek kalki przykładamy do paska metalu zwracając uwage że ta strona na której rysowałeś dotyka metalu! Innymi słowy tak jakbym wkładał pasek kalki między metal i kadłub. Czymś ostrym zaznaczam wewnętrzne linie samego płata blachy i linii przyszłych nitów. Nie wszystkie bedą równoległe!
4. teraz musicie zdobyć stare małe kółko zębate np. ze starego zegarka, i przy porządnej linijce wyciskamy nity. Trzeba troche poćwiczyć z siłą nacisku aby osiągnąć chciany rozmiar nitów.
Pierwsze resultaty. Użyłem blachy aluminiowej z puszek po coli i piwie. Myslałem że się uda. Tak sie wydawało tylko na samym początku; nie udałoby mi się powlec tym całości. Aluminium z puszek jest zbyt mało plastyczne! Poza tym mam wrażenie, że nity były również za duże. No koniec zdecywdowałem się wszystko zedrzeć i zacząłem od nowa.... tym razem z miedzią grubości 0.1 mm!


Stępka
Na jednym ze zdjęć widać przyjemną mosiężną stępkę. Zanim zacząłem miedziowanie postanowiłem przyczepić stępkę. Zrobiłem ją z U profilu (?ceownik?) 5x3mm. Przykleiłem ją 2-składnikową żywicą epoxydową (UHU). Tak właściwie to płaty miedzi również kleiłem UHU, tylko juz zwykłym elastycznum do "wszystkiego"