Trochę histori o uzbrojeniu

Tu pacujemy nad poradnikiem
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
banderas
Posty: 339
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Trochę histori o uzbrojeniu

Post autor: banderas »

Wraz z możliwością wykorzystania floty do celów wojennych rozwijał się postęp uzbrojenia okrętów.
Początkowo byli to włócznicy i łucznicy wyposażeni w strzały zapalające,na większych jednostkach widniały już katapulty.Niektóre okręty budowano z myślą o taranowaniu niepszyjacielskich jednostek wyposażając je w tarany które były umieszczone na linii wodnej i miały za zadanie przebicie kadłuba nieprzyjacielskiej jednostki, jednak na stosunkową niepraktyczność takiego sposobu walki wycofano je całkowicie po drugiej wojnie światowej.
W dobie wielkich wypraw handlowych narastał problem obrony jednostek przed korsarzami i wrogimi okrętami to też zaczęto wyposażać je w ówczesne zdobycze techniki (znane w Europie od XIV wieku a wynalezione w chinach w postaci metalowej rury) jakimi były armaty zwane również bombardami,wystrzeliwujące pociski w postaci kul metalowych lub połączonych ze sobą łańcuchem dwóch połówek służących do rozrywania takielunku i niszczenia omasztowania.
Ładowane odprzodowo najpierw prochem,pakułami które zastępowały uszczelkę, a następnie samym pociskiem.Początkowo kute za sztab w późniejszym okresie odlewane w całości były głównym uzbrojeniem żaglowców,które wraz z pojawieniem się w burtach ambrazur (furt burtowych) i umieszczeniu artylerii pod pokładem zapoczątkowało powstanie baterii burtowych wykorzystywanych na galeonach i pinkach,a także na okrętach liniowych,fregatach,korwetach czy słupach,wypartych w późniejszym okresie przez kazamaty a jeszcze później przez wieże artyleryjskie.Umieszczenie artylerii na kilku pokładach przyczyniło się do wyparcia sztuki ataku jakim był abordaż i pojawieniu się walki w szyku liniowym,skąd wzieła się nazwa dla okrętów liniowych.Ogień prowadzono z reguły użyciem jednej baterii burtowej,a czas potrzebny do załadowania trwał początkowo 20 minut i systematycznie jak załogi nabierały wprawy skracał się do 5 min,a doskonałe obsługi dział angielskich robiły to nawet w 2 minuty.Skuteczność strzału była jednak niewielka z uwagi na małą donośność pocisków i i niedokładne celowanie które polegało na ustawieniu całego działa i podniesieniu lub opuszczeniu lufy za pomocą klinów.Działa dzieliły się według wagomiaru czyli ilości funtów ołowiu potrzebnego do odlania jednego pocisku
Falkonet (półfalkon,sokolik) - 1 do 3 funtów
Falkon (falkona,sokół) - od 2 do 4 funtów Szlangi,półszlangi,serpentyny od 4 do 12 funtów
Kartauny od 18 do 52 funtów (dzielone również na półkartauny i ćwierćkartauny)
Ogólnie przyjęta nazwa to kolubryna pochodzenia francuskiego (kolibra - żmija) nazywana też koluwryną,wężownicą.
Kolubryny z dłuższą lufą nazywano pospolitymi lub ekstraordynaryjnymi ,a te o krótszych lufach bastardami lub bękarkami ,te najmniejsze to oktawy.Najcięższe z dział (kartauny) były ustawiane na dolnych pokładach z racji silnego odrzutu dobrego wyważenia jednostki,mniejsze (półkartauny i szlangi) na środkowych i górnych pokładach,najmniejsze falkony i falkonety stawiano na nadbudówkach i burtach. Zdięcia narazie wycięte ale staram się o zgodę na publikacje więc niedługo wrucą.
POZDRAWIAM antoniignas@wp.eu
W stoczni Golden Hind,kontenerowiec w firmie,Opty w szkole córki
W hangarze SPITFIRE
ODPOWIEDZ