Modelarnia
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Modelarnia
Witam. Odwiedziłem dziś kolege w modelarni. To co zobaczyłem to aż się serce kraje! Piękne pomieszczenie , wszystkie potrzebne maszyny [tokarka,piła stołowa,taśmowa i wiele potrzebnych narzędzi do budowy modeli] a tam PUSTKA :( . Kolega powiedział że niema żadnego zainteresowania ze strony młodzieży. Wywiesił reklamy modelarni w szkołach i nic . Modelarnia mieści się w Elblągu . Czyżby modelarstwo odchodziło do podziemia ? Jak myślicie Koledzy , jak zachęcić do tak pięknego hobby ?:( Czy w ogóle jest sens by ten mój kolega dalej się starał utrzymać tą fajną placówke ? Ma on trzydziestopięcio letnią praktyke w wychowywaniu i krztałceniu młodzieży. Jest to przykre. Zaznacze że robi to wyłącznie za darmo.Pozdrawiam ze smutkiem.
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Modelarnia
No niestety, ale to fakt.
Modelarstwo ma obecnie wielu atrakcyjniejszych (w rozumieniu młodych ludzi) konkurentów. Komputery, telefony komórkowe, qady, skutery i to wszystko dostepne nie za dewizy. Sam dostrzegłem ten problem gdy w 2005 roku zakładałem modelarnię w ZS nr4 w Pruszczu Gdańskim, gdzie pracowałem przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii. Na szczęście moja modelarnia "żyje" i młodzież przychodzi na zajęcia. Teraz prowadzona jest przez innego modelarza. Modelarnia istnieje dzięki odpowiedniemu podejściu do wychowania młodzieży władz miasta, którzy mocno wspierają tą placówkę. Tutaj problemem może nie są pieniądze, bo dobrze pogłówkować i zawsze się jakiś grosz znajdzie. Sam piszesz, że wyposażenie modelarni w Elblągu jest perfekcyjne. Problem leży w mentalności młodych ludzi. Kiedyś gdy nic nie było, trzeba było się sprężyć i samemu zorganizować. Ja to doskonale rozumiem, bo jeszcze nie zapomniałem jak wielką pasją było przebywanie w latach '70-'80 w harcerskim klubie modelarskim. Teraz młodzież jest bardzo wygodna i chciała by dostać wszystko gotowe "na talerzu podane". Dostępność zestawów - gotowców w sklepach modelarskich działa na niekorzyść. Po co korzystać z modelarni i z tych maszyn dostępnych, po co tracić czas, kiedy kupujemy pudło, bierzemy śrubokręt i kombinerki i po dwóch godzinach pracy w domowym pokoju idziemy nad wodę lub na lotnisko. Dużym błędem jest również w reformie oświaty zlikwidowanie zajęć praktyczno - technicznych, na których uczono podstawowej obsługi prostych narzędzi i wogóle zdolności manualnych. Pamiętam, że dziewczęta robiły kanapki, sałatki i uczyły się wyszywać. Dzisiaj ze szkół wychodzą ludzie, którzy do wymiany uszczelki w kranie, lub uszkodzonego gniazdka elektrycznego będą wzywać fachowców. Na szczęście jest jeszcze wielu zapaleńców, którzy budują modele tradycyjnymi środkami. Chwała Im. Jednak możemy sami tutaj na forum zaobserwować zmiany jakie opisałem powyżej. Średnia wieku modelarzy na tym forum. Brak młodych. A jeżeli już są to dosłownie garstka. Jednak modelarstwo to nie tyko pasja i hobby. Ja powiedziałbym bardziej górnolotnie, że to sposób na życie. Jak ktoś się raz tym dogłębnie zaraził to tak szybko nie zwątpi. Do tego trzeba mieć również predyspozycje. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych modelarzy.
Modelarstwo ma obecnie wielu atrakcyjniejszych (w rozumieniu młodych ludzi) konkurentów. Komputery, telefony komórkowe, qady, skutery i to wszystko dostepne nie za dewizy. Sam dostrzegłem ten problem gdy w 2005 roku zakładałem modelarnię w ZS nr4 w Pruszczu Gdańskim, gdzie pracowałem przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii. Na szczęście moja modelarnia "żyje" i młodzież przychodzi na zajęcia. Teraz prowadzona jest przez innego modelarza. Modelarnia istnieje dzięki odpowiedniemu podejściu do wychowania młodzieży władz miasta, którzy mocno wspierają tą placówkę. Tutaj problemem może nie są pieniądze, bo dobrze pogłówkować i zawsze się jakiś grosz znajdzie. Sam piszesz, że wyposażenie modelarni w Elblągu jest perfekcyjne. Problem leży w mentalności młodych ludzi. Kiedyś gdy nic nie było, trzeba było się sprężyć i samemu zorganizować. Ja to doskonale rozumiem, bo jeszcze nie zapomniałem jak wielką pasją było przebywanie w latach '70-'80 w harcerskim klubie modelarskim. Teraz młodzież jest bardzo wygodna i chciała by dostać wszystko gotowe "na talerzu podane". Dostępność zestawów - gotowców w sklepach modelarskich działa na niekorzyść. Po co korzystać z modelarni i z tych maszyn dostępnych, po co tracić czas, kiedy kupujemy pudło, bierzemy śrubokręt i kombinerki i po dwóch godzinach pracy w domowym pokoju idziemy nad wodę lub na lotnisko. Dużym błędem jest również w reformie oświaty zlikwidowanie zajęć praktyczno - technicznych, na których uczono podstawowej obsługi prostych narzędzi i wogóle zdolności manualnych. Pamiętam, że dziewczęta robiły kanapki, sałatki i uczyły się wyszywać. Dzisiaj ze szkół wychodzą ludzie, którzy do wymiany uszczelki w kranie, lub uszkodzonego gniazdka elektrycznego będą wzywać fachowców. Na szczęście jest jeszcze wielu zapaleńców, którzy budują modele tradycyjnymi środkami. Chwała Im. Jednak możemy sami tutaj na forum zaobserwować zmiany jakie opisałem powyżej. Średnia wieku modelarzy na tym forum. Brak młodych. A jeżeli już są to dosłownie garstka. Jednak modelarstwo to nie tyko pasja i hobby. Ja powiedziałbym bardziej górnolotnie, że to sposób na życie. Jak ktoś się raz tym dogłębnie zaraził to tak szybko nie zwątpi. Do tego trzeba mieć również predyspozycje. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych modelarzy.
- Piotrek 21
- Posty: 149
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Modelarnia
Jarek napisał:
I tutaj Jarek chyba trafił w samo sedno... modelarstwem trzeba się zarazić
Ja powiedziałbym bardziej górnolotnie, że to sposób na życie. Jak ktoś się raz tym dogłębnie zaraził to tak szybko nie zwątpi...
I tutaj Jarek chyba trafił w samo sedno... modelarstwem trzeba się zarazić
Pozdrawiam Piotrek
-
- Posty: 214
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Modelarnia
Piotrek 21 napisał:
Wszyscy Panowie macie racje , mnie dosięgną ten zaszczyt ze do modelarni trafiłem w wieku 12lat i tak spędziłem w tej modelarni pod okiem Instruktora do 24 roku życia i nie żałuje nic teraz pokój swój przemieniłem w modelarnie i nie wyobrażam sobie życia bez modelarstwa . Niestety do modelarstwa trzeba się urodzić bo inaczej nic z tego nie będzie. Nie raz widziałem jak koledzy zniechęcali się i po dwóch latach odchodzili.
Jarek napisał:Ja powiedziałbym bardziej górnolotnie, że to sposób na życie. Jak ktoś się raz tym dogłębnie zaraził to tak szybko nie zwątpi...
I tutaj Jarek chyba trafił w samo sedno... modelarstwem trzeba się zarazić
Wszyscy Panowie macie racje , mnie dosięgną ten zaszczyt ze do modelarni trafiłem w wieku 12lat i tak spędziłem w tej modelarni pod okiem Instruktora do 24 roku życia i nie żałuje nic teraz pokój swój przemieniłem w modelarnie i nie wyobrażam sobie życia bez modelarstwa . Niestety do modelarstwa trzeba się urodzić bo inaczej nic z tego nie będzie. Nie raz widziałem jak koledzy zniechęcali się i po dwóch latach odchodzili.
Kocham Laubzegę
- SlawekOkrojek
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Modelarnia
Ja będąc instruktorem w modelarni osiedlowej zawsze na jesień robiliśmy pokazy latawców, samochodów, wystawę modeli czyli takie drzwi otwarte w modelarni, na tych pokazach ogłaszaliśmy nabór do modelarni. W następnych dniach w czasie zajęć przychodziły osoby do zapisania się na zajęcia. Co roku zapisywało się w granicach 15 osób, do końca roku szkolnego wytrwało dwóch trzech uczestników. W okresie pięciu lat było 8 do 10 osób startujących w zawodach modelarskich w barwach tego klubu.
Z modelarskim pozdrowieniem
Sławek Okrojek
Sławek Okrojek