Podjechałem do miasta widmo - ghost city - Famagusta.
Od 1974 odciętego płotem przez turków. Dalej już nie mogłem podjechać.
Może w przyszłym tygodniu znajdę drogę z tubylcami od strony plaży. I jakiś teleskop muszę wykombinować.
Miasto jest nieżywe już ponad 30 lat. W salonach są tam nowe samochody z rocznika '74.

A w piątek może uda mi się wejść na teren UN zony, na stare lotnisko w Nicosi. Już raz byłem, ale cholera bez aparatu :(
Lotnisko wygląda jak te z Langolierów, wszystko nagle stanęło w czasie.