Santa Maria

Czyli rozmowy o wszystkim i niczym, techniki modelarskie i warsztat modelarski
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Witajcie na swój pierwszy model wybrałem właśnie Santa Marię Krzysztofa Kolumba i mam do was parę pytań: otóż może zacznę od chemi mam zamiar stosowac lakier satynowy lecz on jest chyba połyskujący będę nim malował zewnętrzne czesci statku a pokłady i inne elementy chciałbym jakiś matowy lakier co byście polecili, następna sprawa chodzi o bejce jaka jest różnicy między wodna a rustykalna wiadomo że rustykalna jest na bazie alkoholu ale czy ma to jakieś znaczenie które byście polecili? wiem ze sporo ludzi używa bejcy firmy dragon a co sądzicie o bejcach rustykalnych ze sklepu modelnet może ktoś stosował.
Załączniki
20240324_154657.jpg
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Re: Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Kolejna sprawa na pokładzie zamierzam wykonac trenalis (wybaczcie jeżeli coś źle nazwę ale dopiero się uczę tych pojec) i przy metodzie z pisakiem moje pytanie czy mozna po wcześniejszym zabezpieczeniu krawedzi klejem uzyc czarnej farby, i zamierzam też bejcowac pokład i tu pytanie czy powinienem najpierw zabejcowac listewki a następnie wykonywać zaznaczenie krawędzi i czy przy lakierowaniu krawedzie z farby się nierozmaza pisali niektórzy że przy pisaku niektóre lakiery rozpuszczają go a jak będzie z farba?
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Re: Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Również zamierzam zalozyc oswietlenie firmy artesania latina i tu pytanie po ile diod zamontować pod pokładem oraz w kabinie kapitana tam będzie swiatlo widoczne tylko z tyłu przez okna, no i w latarni też będzie ale tu już wiadomo wiem ze niebedzie łatwo ale lubię wyzwania i stawiam sobie poprzeczkę wysoko podpowiedzcie pozdrawiam.
Załączniki
20240314_181943.jpg
20240314_181941.jpg
20240314_181817.jpg
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 399
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Santa Maria

Post autor: TomekA »

Rozni modelarze uzywaja roznych 'wykonczen', finish'ow do swych modeli, zaleznie od zamierzonego efektu. Jedni wola finish bardziej swiecacy, inni raczej matowy. Jesli dasz finish swiecacy, polyskujacy, Twoj model bedzie wygladal jak jarmarkowy, taki na postawienie go na kominku czy polce - inaczej mowiac, nienaturalny. Spojrz na jakikolwiek zaglowiec, nie jego model ale ten w skali 1:1. Co sie tam swieci? Prawie nic.
Jesli wiec zdecydujesz sie na model matowy, to teraz musisz sie zapytac siebie samego, czy to ma byc model malowany czy tez pozostawiony w naturalnych kolorach drewna? Jesli malowany, to musisz dac najpierw jakis podklad a nan dopiero farbe, najlepiej akrylowa. Jesli to jest drewno z dosc duzymi porami, to przed jego malowaniem trzebaby te pory pozamykac, bo inaczej, to beda one widoczne po farbie, a drewno swiezo pomalowane, bedzie spuchniete i te pory woda z farby jeszcze bardziej pootwiera. Trzeba wiec najpierw dac na takie drewno cos co sie tutaj u mnie (USA) nazywa sanding sealer (nie znam polskiej nazwy),ktory te pory pozamyka, a na to podklad akrylowy i na koniec farbe, kilka warstw, czy to z aerografu czy pedzla. Aby zmatowic zbyt swiecaca, polyskujaca farbe akrylowa, daj na detalu po wyschnieciu jej warstewke Dullcote (dostepny w sklepach hobbystycznych).
Jesli zamierzasz zostawic model w naturalnych kolorach drewna, akcentujac detale roznymi gatunkami drewna, to ja daje tylko na surowe drewno jedna warstwe oleju dunskiego (Danish Oil np. z firmy Watco), albo oleju tungowego (Tung oil), a z braku takich mozna uzyc nawet zwykly olej lniany uzywany przez artystow malarzy do malowania obrazow olejnych, albo tez bezbarwny szelak (ewentualnie szelak o kolorze bursztynowym dla przyciemnienia koncowego koloru drewna).
Wszystkie te preparaty sa dostepne w marketach budowlanych tam, gdzie sprzedaja farby albo gdzie sprzedaja preparaty do konserwacji mebli. Trudno mi tu doradzac gdzie konkretnie, bo nie znam polskich realiow.
Co do bejc, to sa ich dwa typy: bejce na podlozu produktow naftowych - tzw oil stains, gdzie do mycia pedzli uzywa sie zwyklego rozpuszczalnika do farb olejnych i bejce na podlozu wodnym - jako rozcienczalnik jest tu zwykla woda. Zaleta tych pierwszych jest wg. mnie lepsze krycie, wada - koniecznosc uzycia smierdzacego rozpuszczalnika. Bejce akrylowe (na podlozu wodnym) sa w pracy czystsze, latwiej myc pedzle woda z kranu, ale sa bardziej delikatne, nietrwale, nie wsiakaja na glebokosc jak bejce olejne.
Tak czy siak, przed uzyciem bejcy (jakakolwiek by ona byla), musisz ja przetestowac na jakims zbednym kawalku Twego drewna, czy to na poszycie kadluba, czy na poklady, etc... i zobaczyc jak Twa bejca je kryje i jaki jest jej koncowy kolor. Pomaluj pedzlem, odczekaj ok. godzine i zetrzyj nadmiar bejcy sucha szmatka.Nie sugeruj sie kolorem na puszce czy butelce, bo prawie zawsze w Twym konkretnym przypadku kolor ten na Twym drewnie bedzie jednak nieco inny. Poza tym, bejce czasem zachowuja sie nieprzewidywalnie i nie kryja drewna w jednakowym stopniu - powstaja brzydkie plamy tam, gdzie bejca wsiakala szybciej i w innych miejscach gdzie bejca wsiakala w drewno wolniej, zaleznie od struktury drewna. Pewne gatunki drewna daja ten niezamierzony brzydki efekt bardziej nasilony, inne mniej. Znow, trzeba najpierw Twe drewno przetestowac poza modelem, by nie zniszczyc efektow twej pracy. Jesli bejca wsiaka w drewno nierownomiernie, trzeba dac na drewno tuz przed bejcowaniem preparat zwany tu Wood Conditioner i nie czekajac az on na drewnie wyschnie, zaraz to drewno pobejcowac - wtedy ow preparat spowoduje bardziej rownomierne wsiakanie bejcy i brak owych plam. Preparat ten jest na bazie nafty (nie znam dokladnych skladnikow jego).
Ja, w ogole raczej unikam stosowania bejc z tych w/w przyczyn - jesli to jest np. bejca o kolorze debowym - to wg. mego doswiadczenia, efekt koncowy i tak nie bedzie identycznego koloru niz ma surowe drewno debowe, a raczej bedzie sie roznil. Po co wiec sie gimnastykowac i bejcowac drewno np. sosnowe na kolor debu, skoro na koniec to i tak bedzie wygladac jak sosna pobejcowana na dab, a nie jak naturalny dab? Nie lepiej zrobic ten element z debu i go na koniec tylko poolejowac?
Z roznych gatunkow bejc, tutaj sa chyba najlepsze IMO bejce firmy Minwax, a z tych wodnych - firmy Varathane dostepne w marketach budowlanych. Nie wiem, co jest w Polsce. Kupuj tylko te najmniejsze puszeczki, bo i tak starcza Ci one na wiele lat modelowania.
Na koniec wazna uwaga! Drewno pobejcowane nie chwyci dobrze na klej, trzeba wiec w miejscach sklejanych zdrapac bejce do surowego drewna i dopiero kleic. Podobnie rzecz sie ma z olejami do mebli, tym dunskim i tungowym. A z drugiej znow strony, jesli chcesz bejcowac, to najpierw musisz z drewna DOKLADNIE usunac wszelkie plamy i nadlewki z kleju do drewna, bo inaczej bejca tam nie chwyci i powstana brzydkie jasne plamy.

Ja w swoich modelach raczej nie uzywam zadnych lakierow, sporadycznie tylko lakier typu wipe-on poly, matowy.

To takie sa moje mysli na temat bejcowania czy innych finiszow, ktore napredce przychodza mi do glowy w odpowiedzi na Twe pytania. Na odpowiedzi bardziej doglebne, przeszukaj posty archiwalne na te tematy w folderach "Warsztat" i "Modelarnia".

A co do stosowania tzw. treenails, czy to w poszyciu burtowym, czy w pokladach (gdzie imituja one te tzw. bungs, czopy wbite w otwory na gwozdziach czy srubach), to dla poczatkujacego polecam zastosowanie techniki ich wyciskania, jednoczesnie wykrecajac igle w palcach, w plankach pokladowych za pomoca odpowiedniej (dla skali Twego modelu) igly lekarskiej, ktorej koniec jest przyciety na plasko a krawedzie zaostrzone tak, by podczas wyciskania malenkich koleczek, w plankach powstawaly delikatne naciecia, rowki, gdzie pozniej wejdzie tam np. olej dunski i ladnie je zaaakcentuje. Ten proces trzeba najpierw przetestowac na kawalku zbednej planki tak, by wszystkie koleczka byly w miare jednakowe i mialy jednakowy wyglad tych bungs po poolejeniu pokladu.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2024, 07:01 przez TomekA, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Re: Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Dziekuje za podpowiedzi spróbuje tych bejc rustykalnych na bazie alkoholu i przetestuję osobno przed zaczęciem do celowego malowania, nad lakierem się jeszcze zastanowię ale zastosuje raczej jakiś matowy tylko zewnątrz trochę wyeksponuje tym satynowym a z trenalisem spróbuje osobno kolkowanie (wiem ze takie wcale łatwe to niejest) a jak niebedzie szło zastosuje metodę z igłą pozdrawiam.Niedlugo zaczynam jeszcze tylko trochę sprzętu dokupię i zakasam rękawy będę wstawiał postępy.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 399
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Santa Maria

Post autor: TomekA »

Wszystko fajnie, zrobisz jak zdecydujesz - to w koncu bedzie Twoj model!
Jak to mowia - "jest wiele sposobow by zedrzec skore z kota". :lol:

Tylko nie nazywaj tych detali "trenalis", prosze!

Nazwa "treenail" jest wzieta z jezyka angielskiego i pochodzi z polaczenia dwoch slowek - tree (drzewo [nie drewno!]) oraz "nail" (gwozdz). Razem - treenail. Okragly czop z drewna wbijany w nawiercone otwory w plankach burtowych czy pokladowych.
Zaleta takich drewnianych gwozdzi nad metalowymi bylo to, ze one nie rdzewialy w wilgotnym srodowisku okretu. Po wbiciu treenail'a i nabraniu przez burte wilgoci z morza, treenail ten dalej napecznial tam i ciasno siedzial w miejscu, ciasniej niz metalowy gwozdz.
Wada treenaili bylo to ze po czasie gnily i tracily swoja sile jako gwozdzie, zastapiono je wiec pozniej metalowymi.

Byc moze, w jez. polskim istnieje osobny termin na treenails, prawdopodobnie spolszczona nazwa niemiecka - holtznagel, nie wiem... Jesli wiec wolisz uzyc tej, zrob to - Twoja decyzja. Ale jesli uzywasz terminow angielskich (anglosaskich), uzywaj ich poprawnie, chocby z samego szacunku dla jezyka.
Nie wiem, moze jestem nieznosnym drobnosrajkiem i czepiam sie subtelnosci, ale nie cierpie, gdy jakis Jankes pyta mnie o polska stolice, nazywajac ja Warsaw, a nie Warszawa albo Poland a nie Polska. Tlumacza sie, ze im jest trudno wymowic te polskie spolgloski, wiec zangielszczaja te nazwy na to ichnie Warsaw czy Poland. Dla mnie, to zwyczajne lenistwo i niechlujstwo jezykowe. Rownie dobrze ja moglbym sie do nich zwracac pytajac o Nowy Jork a nie New York, albo Sikago a nie Chicago... Anglicy notorycznie wymawiaja Los Angeles jako "Los Andzelis" a nie "Los Andzeles" - brrr...! :roll:
Kapujesz?
Zycze dozo satysfakcji i zadowolenia w budowie modelu! :D
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Re: Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Pomóżcie jeszcze z jednym tematem na pokładzie będę deskowal i chce zrobić imitacje dychtunku ale będzie też poklad bejcowany i tuxpytanie w jakie kolejnosci to zrobić na chwilę obecną wydaje misie ze to będzie tak:
najpierw bejcuje listewki następnie zaznaczam krawedzie (pisak,farba czarna czy bym mógł uzyc zamiast pisaka, kredka) a następnie je naklejam i czy przy lakierowaniu się nic niestanie np.z tą czarna farba wiem ze np.niektore lakiery rozpuszczają ten pisak pomóżcie bo z tym mam największą zagwostke pozdrawiam.
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Santa Maria

Post autor: bartes123 »

Po prostu zacznij. Natnij jakiś listewek, na pokład najlepiej jasnych, czyli brzozowych. O ile takowe masz. A jak nie masz to wrzuć zdjęcie co masz i co planujesz użyć. Chyba że używasz tych z zestawu. Nota bene pokłady były zazwyczaj bardzo jasne, przechodzące w szare, więc brzoza i jej naturalna barwa to jak znalazł. Takie nacięte na odpowiednią szerokość listewki złóż jedne na drugiej ile tam potrzeba, na przykład 10 sztuk i zepnij razem. I tak spięte z jednej strony krawędzie jeszcze doszlifuj do równego i najlepiej lekko przesmaruj klejem do drewna a następnie zafarbuj farbą czarną, modelarską. Po wyschnięciu rozdziel poszczególne listewki ostrym nożykiem i masz wtedy listewki z jednej strony z czarnym dychtunkiem. I tak je naklejasz. Potem cyklinujesz a potem albo olejujesz albo lakierujesz. I nie ma prawa się nic stać.
Ale tego było z milion relacji o tym jak to robić. Czytałeś któreś? Znalazłeś może chociaż relacje z fornirowej floty Kolumba autorstwa RomkaS?
No bo póki co dużo piszesz, dużo planujesz, dużo analizujesz i nic z tego nie wynika.
Pokaż co masz, a my Ci powiemy co możesz z tym zrobić.
Awatar użytkownika
Jemioła.pl
Posty: 18
Rejestracja: 25 mar 2024, 16:32

Re: Santa Maria

Post autor: Jemioła.pl »

Wiem że dużo pisze i trzeba wkoncu zacząć ale potrzebuje jeszcze trochę czasu napewno zacznę w kwietniu no co do listewek mam tylko te z zestawu ale pójdę za radą i załatwię sobie kilka osobno i przetestuję, metody właśnie patrzałem tutaj na kodze lecz chodzi mi właśnie tutaj o zabejcowanie tego bo one są strasznie jasne a tu kolego mi podpowiadasz dokładnie tak jak tam było ale tam nikt niebejcował a tu po naklekeniu przed nałożeniem np. lakieru lub oleju jak bym bejcowal to czy niewpłynie to na tą czarna krawędź wstawiam zdjęcie tych z zestawów
Załączniki
20240327_144231.jpg
gieber
Posty: 107
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Santa Maria

Post autor: gieber »

Cześć

Jemioła - dużo hałasu a roboty zero.
Zdjęcie paczki listewek nic nam nie powie. Wydaje się, że są w niej listewki jasne i ciemne. Rozpakuj to i do zdjęcia weź po jednej listewce z każdego rodzaju, by było widać różnice. Na moje oko masz pakiet listewek z forniru lub cienkiego obłogu.
Proponuję Ci kupić trochę forniru najbardziej popularnych gatunków - olcha, grusza, brzoza i na nich popróbować barwienia bejcą. Wyjdzie niedrogo i będziesz miał dodatkowo zapas na wypadek złamania, zgubienia, wymiany listewek.
Na koniec, jak Bartes radzi - zaolejować lub polakierować - i tyle.

Tego "zaocznie" przez internet się nie da nauczyć - trzeba samemu spróbować. Tym bardziej, że każde drewno jest inne. Ten sam gatunek ale z innego pnia czy innej części pnia będzie inaczej się barwił.
Dlatego lepiej dobrać kilka gatunków naturalnie odróżniających się barwą niż próbować kolorować.
A w realu również stosowano zaledwie kilka gatunków drewna - jasne na pokłady i maszty a ciemne na kadłub. Zwykłe statki handlowe to nie były choinki z Cepelii.
Od tego zacznij.

Na koniec jeszcze jedna rada - stosuj znaki interpunkcyjne. Twoich wywodów, ciurkiem pisanych, nie da się czytać.
W końcu ktoś się zdenerwuje i wyleje na Ciebie wiadro pomyj.
"Koga" jest specyficzna ale to skarbnica wiedzy, jeżeli tylko się dopasujesz.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty http://www.koga.net.pl/forum/viewtopic.php?f=524&t=31443
Łódź Oseberg https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205
Allege d'Arles https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327
ODPOWIEDZ