Lutowanie (miekkie) elementow fototrawionych

Czyli rozmowy o wszystkim i niczym, techniki modelarskie i warsztat modelarski
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
arthx
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Lutowanie (miekkie) elementow fototrawionych

Post autor: arthx »

Witam

Zamiast przyklejac elementy fototrawione klejem CA (ktory nie jest wygodny do stosowania, nie pozwala tez wypozycjonowac elementy zbyt dokladnie, no i do tego brudzi sie i plytka i palce i wszystko dookola, a i moze sie tez zdarzyc ze nie bedzie trzymal zbyd dobrze) wyprobowalem i zastosowalem lutowanie.

Do lutowania uzywam stacji lutowniczej hot-air oraz pasty japonskiej firmy KOKI

Uzywam pasty typu SS4-M951DK - jest to pasta ktora sklada sie z proszkow metali (62% Sn, 36% Pb, 2% Ag), topnika RMA i innych dodatkow. Ta pasta nie jest tania ( ok 70 zl za opakowanie 40 gr pasty), ale jest chyba najlepsza.

Wyglada ona tak :

Obrazek



A oto efekt przylutowania elementow fototrawionych do blaszki. Na element nanosilem minimalna kropke z pasty, nakladalem i pozycjonowalem element do przylutowania i podgrzewalem blaszke na chwilke od spodu (zeby nie zdmuchnac malego lementu) za pomoca goracego powietrze (ok 300-350 st.C)

Obrazek
Awatar użytkownika
grzegorz75
Posty: 674
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Lutowanie (miekkie) elementow fototrawionych

Post autor: grzegorz75 »

Dużo czytałem i słyszałem dobrego na temat tej pasty . Artek , czy Ty lutujesz palnikiem ? Nie bardzo się orientuję w tych technikach , ale właśnie mam zamiar kupić palnik dremela i tą pastę . Czy lutowanie palnikiem to to samo o czym Ty mówisz (gorące powietrze) ? Nie umiem lutować normalną lutownicą i cyną - poza kablami :-) , choć próbowałem nie raz ,doprowadza mnie to do szału , do tego stopnia , że wolę niektóre elementy zrobić z patyczków plastikowych . Czytałem jednak , że wielu ludzi mając pastę Koki i palnik Dremela zaczęło lutować, wcześniej od tego stroniąc . I jeszcze jedno pytanie , czy lutując przykładowo relingi , czy inną drutologię , trzeba się potem produkować wiele , żeby oczyścić miejsce łączenia, tak jak w przypadku klasycznego lutu ? Mówimy oczywiście o paście Koki , nie o innych .
http://www.iik.suzuki.pl/
Awatar użytkownika
arthx
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Lutowanie (miekkie) elementow fototrawionych

Post autor: arthx »

witaj

ja uzywam stacji lutowniczej - czyli malego urzadzenia skadajacego sie z dwoch czesci - lutownicy o regulowanej temperaturze oraz stacji hot-air - gdzie rowniez mozna regulowac temperature tego goracego powietrza i jego przeplyw - tego typu:

Obrazek

kiedys lutowalem troche elektroniki i ja mam. Hot-air jest o tyle wygodniejsze od palnika - ze nie przegrzewa lutu, dzieki czemu jest on ladny i dobrze trzyma. Mozna tez kupic sama stacje hot-air, bez czesci z lutownica tradycyjna, oporowa

mozna oczywiscie wykorzystac ten malutki palnik dremela Versatip , albo nawet zwykla lutownice kolbowa (z czystym grotem)
chodzi o to zeby podgrzac oba lutowane elementy tak, alby naniesiona w miejscu laczenia pasta zamienila sie w lut.

Pasta zawiera w sobie topnik i inne dodatki - ktore powoduja ze z miejsca lutowania z powierzni miedzi czy mosiadzu usuwana jest wartswa tlenkow i lut zawarty w pascie sie ladnie rozplywa w tych miejscach i nastepuje zlutowanie tych elementow.

Lutowanych miejsc nie musisz czyscic - ale tylko pod walunkiem ze dasz jak najmniej pasty - tyle tylko zeby byla w miejscach laczenia - podczas pogrzewania mikrokuleczki lutowia zawarte w pascie sie uplynniaja i na zasadzie kapilarnej lut jest "wciagany" pomiedzy laczone elementy
ODPOWIEDZ