Witam
Jako że w tematach PCV/polistyren jestem zielony to mam kilka pytań:
Czy Polistyren i PCV można malować farbami nitro?
Kiedyś gdzieś czytałem, że spienione PCV jest szorstkie, można by je wyrównać?
Jakby polistyren/PCV nie nadawał się to malowania nitro, to można by je malować jak się położy podkład?
Jaki podkład(firma, nazwa)?
wyprzedzam odpowiedzi;).
Z góry dzięki za odpowiedzi i pomoc
Pozdrawiam.
Czy można malować polistyren/PCV farbami nitro?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- antosiek
- Posty: 467
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Czy można malować polistyren/PCV farbami nitro?
Trzeba zrobić próbę. Może się nitro nie trzymać polistyrenu. Będzie po wyschnięciu schodzić jak folia. Ja tak miałem. Arkusze, które kupiłem były z jednej strony błyszczące a z drugiej matowe.Zaczynałem błyszczącym na zewnątrz myśląc, że będzie ładniej, ale szybko się przekonałem, że lepiej odwrotnie. Przed malowaniem matowiłem. Jeżeli będziesz dawał podkład to też zrób próbę.
- orwid
- Posty: 57
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Czy można malować polistyren/PCV farbami nitro?
Witam
Malowania farbami nitro nie polecam – pokrycie pędzlem, tylko jedną warstwą może (i pewnie spowoduje) rozpulchnić powierzchnię PCV.
Ja od lat maluję emaliami Humbrol, Pactra, Tamiya – ostatnio nachętniej akrylami Tamiyi kładzionymi tylko aerografem. Końcowe wykończenie lakierem błyszczącym, lub matowym. Trzeba pamiętać o bardzo dokładnym odtłuszczeniu PCV (przepraszam, że mówię truizmy... ale to tak dla przypomnienia).
Tak pomalowane PCV jest odporne na „normalną” modelarską eksploatację.
Szlfowanie PCV – normalnie papierem ściernym bardzo drobnym – końcowe nawet 1000. W ekstremalnych sytuacjach pokrywam rozcieńczoną szpachlą Tamiyi... i szlifuję na mokro.
Metoda ta ma tylko jedną wadę – bezwzględnie pokazuje wszystkie niedoróbki... powierzchnia musi być opracowana perfekcyjnie. Widać nawet drobne zacieki od kleju B)
będzie mi miło jeśli coś pomogłem...
pozdrawiam
Piotr
Malowania farbami nitro nie polecam – pokrycie pędzlem, tylko jedną warstwą może (i pewnie spowoduje) rozpulchnić powierzchnię PCV.
Ja od lat maluję emaliami Humbrol, Pactra, Tamiya – ostatnio nachętniej akrylami Tamiyi kładzionymi tylko aerografem. Końcowe wykończenie lakierem błyszczącym, lub matowym. Trzeba pamiętać o bardzo dokładnym odtłuszczeniu PCV (przepraszam, że mówię truizmy... ale to tak dla przypomnienia).
Tak pomalowane PCV jest odporne na „normalną” modelarską eksploatację.
Szlfowanie PCV – normalnie papierem ściernym bardzo drobnym – końcowe nawet 1000. W ekstremalnych sytuacjach pokrywam rozcieńczoną szpachlą Tamiyi... i szlifuję na mokro.
Metoda ta ma tylko jedną wadę – bezwzględnie pokazuje wszystkie niedoróbki... powierzchnia musi być opracowana perfekcyjnie. Widać nawet drobne zacieki od kleju B)
będzie mi miło jeśli coś pomogłem...
pozdrawiam
Piotr