Mata do cięcia została posprzątana po Santa Leocadii, więc kolej na kolejny żaglowiec - tym razem wybór padł na Victorego. Jest to pierwsze wydanie tego modelu przez Shipyard.
Dodatkowo, by sobie życie ułatwić jeśli chodzi o szkielet, zakupiłem elementy laserowe z gpm.
Biorę się powoli za robotę...
Victory - Shipyard
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Victory - Shipyard
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Victory - Shipyard
Szkielet sklejony
Wszystkie wystające części zostały wmocnione CA, by się nie zgniotły podczas obracania kadłuba
Sławek Kromer zwrócił mi uwagę (dzięki), że wręgi X i XI trzeba przyciąć, bo wchodzą w okna furt armatnich:
I w szkielecie tak to wygląda
Wszystkie wystające części zostały wmocnione CA, by się nie zgniotły podczas obracania kadłuba
Sławek Kromer zwrócił mi uwagę (dzięki), że wręgi X i XI trzeba przyciąć, bo wchodzą w okna furt armatnich:
I w szkielecie tak to wygląda
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Victory - Shipyard
Kolej na 3 małe pokłady, które będą widoczne w otwartych zejściówkach i pokład na dziobie. Do wycinania listewek przygotowałem sobie mój stary i sprawdzony przyrządzik - nawet w relacji @Doris jest jego zdjęcie z mojej relacji z Lexingtona.
Po pocięciu brzegi listewek w pakiecie są malowane wikolem, by czarny mazak nie wsiąkał w drewno
Teraz malowanie
I rozcinanie
Gotowe pokłady
Wklejone na miejsce
Po pocięciu brzegi listewek w pakiecie są malowane wikolem, by czarny mazak nie wsiąkał w drewno
Teraz malowanie
I rozcinanie
Gotowe pokłady
Wklejone na miejsce
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Victory - Shipyard
W pierwszym wydaniu Victorego nie ma rozrysowanego podziału desek na pokładzie.Dlatego będę wykonywał je zgodnie z tym jak to wykonał Tomek Aleksiński i narysował Sławek Kromer:
I tutaj mam pytanie:
Na zdjęciach pokładu Victorego jak i w modelu Tomka nie widać kołkowania pokładu - czy jest więc zasadne wykonanie widocznego kołkowania, czy też jest to błąd i tego nie robić....
I tutaj mam pytanie:
Na zdjęciach pokładu Victorego jak i w modelu Tomka nie widać kołkowania pokładu - czy jest więc zasadne wykonanie widocznego kołkowania, czy też jest to błąd i tego nie robić....
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- Voyteque
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21
Re: Victory - Shipyard
Witaj Tomku,
również buduję ten model i z moich ustaleń czytelniczo-obserwacyjnych wynika, że:
1. Ortodoksyjnie, w tej skali kołkowania zasadniczo nie powinno być widać.
2. Na pokładzie V. stojącego w Portsmouth nie widać kołkowania. Spójrz na przykładowe zdjęcie:
3. A tu masz kołkowanie, które sugeruje Shipyard w modelu z najnowszej edycji. Rozmiary desek to 3mm x 80mm:
Kibicuję i będę z uwagę podglądać postępy prac,
Wojtek
również buduję ten model i z moich ustaleń czytelniczo-obserwacyjnych wynika, że:
1. Ortodoksyjnie, w tej skali kołkowania zasadniczo nie powinno być widać.
2. Na pokładzie V. stojącego w Portsmouth nie widać kołkowania. Spójrz na przykładowe zdjęcie:
3. A tu masz kołkowanie, które sugeruje Shipyard w modelu z najnowszej edycji. Rozmiary desek to 3mm x 80mm:
Kibicuję i będę z uwagę podglądać postępy prac,
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Wojtek
- ataman
- Posty: 968
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Victory - Shipyard
Voyteque pisze:2. Na pokładzie V. stojącego w Portsmouth nie widać kołkowania. Spójrz na przykładowe zdjęcie:
Wojtek
Wiedziony własną ciekawością pobuszowałem w necie ... i.. na pokładzie V. stojącego w Portsmouth widać kołkowanie .. ale jest dobrze spasowane zarówno kolorem jak i dopasowaniem kołka do otworu, więc na zdjęciach z ciut dalszej odległości onego nie widać, ale na zbliżeniach się pojawia:
Pozdrawiam
- korasonek
- Posty: 101
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Victory - Shipyard
Witam
Jako ciekawostke napiszę, że oryginalnie kołkowanie było maskowane kwadratowymi czopami, co widać na obrazku poniżej:)
Jako ciekawostke napiszę, że oryginalnie kołkowanie było maskowane kwadratowymi czopami, co widać na obrazku poniżej:)
- Załączniki
-
- Oryginalne kolkowanie środkowego pokładu na Victory.
"H.M.S. Victory Building, restoracion & repair"
A. Bugler. - Vdeck.jpg (94.44 KiB) Przejrzano 18735 razy
- Oryginalne kolkowanie środkowego pokładu na Victory.
Pozdrawiam
Piotr
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." (Albert Einstein)
Piotr
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." (Albert Einstein)
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Victory - Shipyard
Dzięki wszystkim za informacje, czyli kołkowanie będzie, a deseczki mam 3x80mm
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
- TomekA
- Posty: 433
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Victory - Shipyard
Kolkowanie pokladow nie bylo takie same, jak w przypadku kolkowania poszycia burtowego. Tam uzywano tzw. treenails (trunnels) - czyli tych drewnianych "gwozdzi", ktore byly sporzadzone z drewnianych kolkow. Po ich wbiciu i poolejeniu poszycia, ich kolorystyka byla widzialnie ciemniejsza, jako ze poprzecznie obciete do swej dlugiej osi ukazywaly na koncach swa 'zylkowatosc', i tam wchlanianie bejcy czy pokostu, srodkow konserwujacych bylo wieksze, co dawalo ciemniejszy odcien tych treenails.
Natomiast w przypadku pokladow, mocowano ich poszycie do pokladnikow za pomoca metalowych gwozdzi czy srub w uprzednio nawiercone w deskach otwory, z ich lbami ponizej poziomu desek pokladu. Na to wbijano drewniane zaslepki, czopy, ang. "bungs", ktore byly wyciete wzdluz wlokien drewna - identycznie jak w deskach pokladowych, dlatego wchlanianie srodkow konserwujacych bylo tu identyczne jak w reszcie deski - efekt optyczny takiego czopa byl prawie niewidzialny dla oka.
Mysle, ze zamiast wbijac w poklady treenails, ktore po pooliwieniu pokladu beda znacznie ciemniejsze od reszty pokladu (nawet gdy zrobisz je z tego samego drewna), lepiej, latwiej i szybciej je pozaznaczac w pokladzie, wyciskajac ostro zaostrzona koncowka odpowiedniej grubosci igly lekarskiej (czy innej metalowej rurki) takie koleczka w plankach pokladowych - a poniewaz beda one mialy swe "zylki" w fakturze drewna biegnace w tym samym kierunku co deski, ich odcien po pociagnieciu pokladu olejem bedzie prawie identyczny do reszty pokladu. Dlatego ja w swym modelu Victory nie pozaznaczalem zadnych czopow. W tej skali (1:98) bylyby one i tak praktycznie niewidoczne.
Natomiast w przypadku pokladow, mocowano ich poszycie do pokladnikow za pomoca metalowych gwozdzi czy srub w uprzednio nawiercone w deskach otwory, z ich lbami ponizej poziomu desek pokladu. Na to wbijano drewniane zaslepki, czopy, ang. "bungs", ktore byly wyciete wzdluz wlokien drewna - identycznie jak w deskach pokladowych, dlatego wchlanianie srodkow konserwujacych bylo tu identyczne jak w reszcie deski - efekt optyczny takiego czopa byl prawie niewidzialny dla oka.
Mysle, ze zamiast wbijac w poklady treenails, ktore po pooliwieniu pokladu beda znacznie ciemniejsze od reszty pokladu (nawet gdy zrobisz je z tego samego drewna), lepiej, latwiej i szybciej je pozaznaczac w pokladzie, wyciskajac ostro zaostrzona koncowka odpowiedniej grubosci igly lekarskiej (czy innej metalowej rurki) takie koleczka w plankach pokladowych - a poniewaz beda one mialy swe "zylki" w fakturze drewna biegnace w tym samym kierunku co deski, ich odcien po pociagnieciu pokladu olejem bedzie prawie identyczny do reszty pokladu. Dlatego ja w swym modelu Victory nie pozaznaczalem zadnych czopow. W tej skali (1:98) bylyby one i tak praktycznie niewidoczne.
- Jarcio
- Posty: 93
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: Victory - Shipyard
To i ja dorzucę co nieco do tego "pokładowego ogródka". Wg Longridge'a planki pokładu miały wielkość od 18 do 20 stóp i układane były w układzie czterostopniowym tzn. pomiędzy dwiema plankami, których skrajne krawędzie znajdują się w tej samej linii (na załączonym rysunku są to planki oznaczone numerami 1 i 6), są ułożone cztery dodatkowe planki. Myślę, że dobrą długością deski jest przyjęcie wartości 60 mm, co mniej więcej dla skali tego modelu odpowiada długości 20 stóp. Deskę o takiej długości dobrze dzieli się na równych pięć odcinków, które pozwalają na zachowanie czterostopniowego układu planek.