Strona 2 z 2
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 02 lis 2024, 22:32
autor: Konrad86
Polecam metodę wycinania kołków igłą lekarską, nie trzeba się martwić że wbije się je za głęboko jak to czasem bywa z wykałaczką i wszystkie wyglądają identycznie.
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 03 lis 2024, 15:28
autor: JAC64
Witam. Po wykonaniu kołków igłą lekarską polecam jeszcze przetrzeć delikatnie cały pokład miękką szmatką nasączoną olejem duńskim. Wsiąknie w odciśnięte „kółeczka” i będą się wyraźnie odcinać od desek. I jeszcze uwaga do opisywanej wcześniej bandery. Zgłębiałem ten temat przy modelu La Belle Poule z 1763r. Bandera powinna być biała. Za Burbonów biały był kolorem królewskim, czyli bardzo zaszczytnym. Zwykła fregata bojowa z 1782 roku, służąca do walki powinna mieć wszystkie znaki okrętowe (wimpel też) czysto białe, bez żadnych ozdóbek.
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 03 lis 2024, 21:24
autor: Konrad86
Chodziło mi o ten sposób
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 04 lis 2024, 08:59
autor: Siberian
Tak, "wyhaczyłem" ten sposób w Twojej relacji, jednak postanowiłem użyć wykałaczek brzozowych. Mam to dobrze opanowane.
Co do olejowania pokładu, mam odmienne zdanie. Wszelkie oleje do drewna uwypuklają różne odcienie materiału, co jest oczywiście pożądane w przypadku mebli, parkietów itd. Natomiast pokład modelu żaglowca powinien być możliwie jednolity i jasny, ponadto kołki powinny być widoczne raczej dyskretnie. Nie mają się rzucać w oczy. Dlatego pokład pomaluję lakierem bezbarwnym, tak jak robiłem to w większości moich poprzednich modeli.
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 20 lis 2024, 17:06
autor: Siberian
Pokład zakołkowany. Około 2,500 kołków, to sporo pracy.
Tutaj imitacja parkietu apartamentu kapitana. Wykonany z forniru gruszy.
Pokłady jeszcze nie malowane.
Zacząłem też wykonywanie szkieletu nadburci. To dość żmudne wycinanie i szlifowanie skomplikowanych kształtów z drewna.
Re: Szwedzka fregata Venus z 1783 roku. 1/72
: 21 lis 2024, 01:03
autor: TomekA
Przy nastepnym modelu postaraj sie zbudowac szkielet razem z nadburciami, ktore powinny byc niejako przedluzeniem wreg, az do poreczy - oszczedzisz wtedy sobie tych klopotow z wyginaniem nadburc, szczegolnie w odcinku dziobowym i rufowym.
Nota bene, obecnie mozna z Ancre dokupic broszurke - dodatek do oryginalnych planow, z wyrysowanymi profilami wszystkich wreg, a nie tylko z profilami grodzi, moznaby wiec zbudowac model na prawdziwym owrezeniu, tak jak budowano oryginalny okret.
W Twoim przypadku to juz jest niestety troche taka musztarda po obiedzie - szkoda...