Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

ataman pisze:Żeby nie było gadania, że nic nie robię... sporadycznie zeit zur zeit coś tam dokleję:

No kurcze Bogdan umknął mi ten wątek na Kodze. Bogdan powiem Ci że możesz śmiało robić za drukarkę 3D. Normalnie wygląda ten kadłub jakby zrobiła to maszyna albo jakiś render w programie graficznym.

Tym bardziej podziwiam bo wiem jak kłopotliwe jest wykonanie poszycia zakładkowego na owrężu. Prędzej czy później każdy kto dłubie drewniaki spotka na swej drodze szalupę z zakładkowym poszyciem.

Podziwiam. Piękna, staranna i czysta robota

Pociągnąłem łódeczkę olejem... i nie widzi mi się. Poza stewostępką wszystkie elementy wykonane są z gruszy, ale o różnej barwie. No i olej przyciemnił mocno to co już było ciemne, a tylko troszkę to co jasne. Poza tym jakieś plamki się pojawiły, a miejscami świeci się jak psu dupa... eee.. nie widzi mi się to, chyba się pogniewałem na olej . No ale trza działać dalej, zamontowałem ster

Postawiłem maszt. Jako, że gniazdo masztu to przy tej skali taki maciupki otworek, w który wchodzi cieniutki cycek u dołu masztu.. więc toto nie jest w gnieździe osadzone stabilnie.. aby przykleić maszt w miarę prosto, aby nie wygiął się na boki zrobiłem sobie z tektury falistej ( ) taką pomoc naukową. Po przyklejeniu trza było jeszcze mocowanie masztu wzmocnić liną.

Witaj
Ataman, proszę Cię bardzo, zdradź tajemnicę jak wykonałeś kołki łączące klepki poszycia ze sobą?
pozdrawiam
grzesiek

W końcu udało mi się zakończyć zabawę z łódeczką wikingów. Jak niektórzy już wiedzą, bardzo chciałem skończyć budowę w sierpniu, wziąć łupinkę w dłoń i pojechać z nią do Czczewa. Ale jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy . Powiesiłem żagiel w stronę rufy, zorientowałem się dopiero, jak już bloczek był zamontowany, kropelką wzmocniony. Zniechęciło mnie to ... ale w końcu się zmobilizowałem i dokończyłem szydełkowanie.
Kolega pytał o imitację kołkowania. Otóż nie jest to imitacja kołkowania ale nitowania . Łodzie wikingów były doskonałe, ale łodzie słowian także były doskonałe. Po prostu jedne miały lepsze to, drugie tamto. I właśnie łodzie słowian biły łodzie wikingów sposobem łączenia poszycia - były kołkowane, natomiast łodzie wikingów były nitowane żelaznymi nitami, a te korodowały. Jak zrobiłem nitowanie? Ano poszycie jest z forniru 0,6 mm, co daje 1,2 mm na łączeniu. Nie ma szans (przynajmniej ja nie potrafię) nawiercić i coś wstawić - nie kołki, bo to musi imitować żelazo. Początkowo chciałem zastosować sposób RomkaS z kropelkami kleju zabarwionymi na czarno, ale niestety, mimo kombinowania i sprawdzania różnych sposobów nakładania kropelek kleju, nie udało mi się uzyskać powtarzalnego efektu, kleksy były różnej średnicy. Więc w końcu zrobiłem to najprostszym z możliwych sposobów: Faber Castel 0,2 mm i punkciki są rysowane/malowane

Witam
Bogdanie gratuluje ukończenia , łajba piękna no i wiatr dmie w odpowiednią stronę w żagle

Witaj
Atamanie gratulacje. Dzięki Tobie możemy oglądać kolejną piękną łódź.
Dziękuję i pozdrawiam
grzesiek

Piękna łódź wikingów Bogdanie Atamanie, kłaniam się nisko, wielki szacun. Pozdrawiam .

To i ja przyłącze się do gratulacji. Piękna łódź, jeszcze raz gratuluję.

Gratuluję Boguś. Fajna łódka. Mam nadzieję, że zobaczę ją w przyszłym roku w Tczewie.
Pozdrawiam Zdzisław