La Salamandre 1:50, czyli francuskie spojrzenie na moździeż.
: 27 maja 2017, 17:10
Na tablicy powiesiłem plany nowego modelu, jaki zacząłem budować:
Ze sklejki 2mm wyciąłem pokład rufowy. Będzie on widoczny tylko przez furty armatnie i maleńkie okienka, więc nie będzie klepek: Olchowe klocki z tulejkami (tzw. "T'nuts": Klocki wklejone. Posłużą oczywiście do przytwierdzenia modelu w podstawie: Część dziobowa: Część rufowa; wypełnienia między wręgami olchowe: Wszystkie wręgi ze sklejki 6mm, podłużnica ma 4mm grubości. Całość wymaga jeszcze dokładnego dopasowania wszystkich krzywizn i skosów:
Zdaję sobie sprawę, że prowadzenie relacji z budowy tego właśnie modelu na naszym forum, nie będzie łatwe. Ale powinno być ciekawie.
Jakie zasadzki przygotowali dla modelarzy francuscy szkutnicy?
Jakie są główne, ale też mniej oczywiste różnice, w stosunku do angielskich lub holenderskich okrętów?
Takie pytania na początek.
Muszę przyznać, że będzie to dla mnie z wielu względów trudny model. Pierwszy "Francuz" w mojej stoczni, więc liczę na pomoc obeznanych w temacie kolegów. Jak wiadomo, różne państwa, różnie budowały swoje okręty. Ze sklejki 2mm wyciąłem pokład rufowy. Będzie on widoczny tylko przez furty armatnie i maleńkie okienka, więc nie będzie klepek: Olchowe klocki z tulejkami (tzw. "T'nuts": Klocki wklejone. Posłużą oczywiście do przytwierdzenia modelu w podstawie: Część dziobowa: Część rufowa; wypełnienia między wręgami olchowe: Wszystkie wręgi ze sklejki 6mm, podłużnica ma 4mm grubości. Całość wymaga jeszcze dokładnego dopasowania wszystkich krzywizn i skosów:
Zdaję sobie sprawę, że prowadzenie relacji z budowy tego właśnie modelu na naszym forum, nie będzie łatwe. Ale powinno być ciekawie.
Jakie zasadzki przygotowali dla modelarzy francuscy szkutnicy?
Jakie są główne, ale też mniej oczywiste różnice, w stosunku do angielskich lub holenderskich okrętów?
Takie pytania na początek.