Witam.
Mówi się, że najtrudniej zrobić pierwszy krok. W moim przypadku najtrudniejszy był ten ostatni.
W końcu jednak, po blisko trzech latach budowy, udało mi się skończyć Batavię.
Pora zatem na parę słów podsumowania:
Zacznę od błędów. Pierwszy błąd popełniłem już na etapie planowania, zacząłem budowę nie mając odpowiednich planów. Opierałem się początkowo na bardzo uproszczonych planach w "Modelarzu". Rychło okazały się dalece niewystarczające, więc uzupełniłem je rysunkami i zdjęciami znalezionymi w sieci. Jednak nieścisłości w wyglądzie samego kadłuba nie udało się już wyeliminować.
Można zauważyć też błędy dotyczące samego wykonania, np. pokłady (niejednolite odcienie klepek) i przede wszystkim żagle ( zbyt pomarszczone).
Są też pozytywy:
Przede wszystkim zastosowałem sporo nowych technik wykonania różnych detali. Wprowadziłem nowe elementy sztuki szkutniczej, które we wcześniejszych swoich modelach, z racji stosowanych uproszczeń lub niewiedzy, pomijałem.
Z pewnością praca nad tym modelem była przyjemna i przyniosła mi sporo satysfakcji.
ps. Znowu wypada mi przeprosić za jakość zdjęć.
Do zobaczenia.
