Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Stało się. Przesyłka z modelem firmy OcCre dotarła. Jest to mój pierwszy model więc uwag jako takich nie mam. Na plus na pewno można zaliczyć dołączoną polską instrukcję. Minus ale to chyba każdych części wycinanych wodą to troszkę zwichrowane sklejki. Po namoczeniu i dociśnięciu problem zniknął.
Po wstępnych przymiarkach i obróbce krawędzi zabrałem się za budowę stoczni. Jak wygląda widać na zdjęciach. Trochę prowizorka ale myślę że w 100% wystarczy :)

Pokłady na razie dopasowane na sucho. Miałem koncepcje tak jak jeden kolega z forum aby zrobić w środku oświetlenie, ale stwierdziłem że w takiej skali to chyba bezsens, zwłaszcza że trzeba by było wykonać dużo przeróbek w szkielecie no i podorabiać pokłady. Zostanę chyba jednak przy wszystkich lukach otwartych i pomalowanych w środku na czarno.
Jako że jestem typem człowieka który jak coś robi to chcę żeby to było zrobione na tip top mam prośbę do znawców tematu. Chciałbym wykonać model wiernie odpowiadający ostatniej przeróbce i 140 działach na pokładzie. W miarę jak moje prace będą postępować prosił bym o opinie co dorobić, gdzie wyciąć dodatkową dziurę itp. Żeby potem nie okazało się że na rufie miały być wycięte 4 okna na armaty a ja o nich zapomniałem i będzie problem…

Po przeanalizowaniu relacji z budowy Emiliusa i opini ryszardw, zabrałem się za deskowanie pokładu. W zestawie OcCre grubość listeweczek na deski to 1mm a szerokość 3mm. Pierwsza partia mi nie wyszła. Powód? Dałem zbyt mało kleju i był on rozłożony niedokładnie. Marker wsiąkł za głęboko co widać na zdjęciu. Zacząłem więc nakładać troszkę grubszą warstwę kleju i troszkę dokładniej. Kolejne partie wychodzą bardzo dobrze. Jest trochę roboty przy tym i podejrzewam że zajmie to trochę czasu :)
W między czasie mam pytanie. Czy najpierw deskować dolny pokład i dopiero go przyklejać czy na odwrót? Moim zdaniem jak najpierw go przykleję a potem odeskuję wówczas deskowanie będzie idealnie przylegać do wręg. Według rys. Emilusa deskowanie powinno rozpocząć się od dziobu (od prawej do lewej) ale od samego kraja? W instrukcji OcCre jest napisane aby rozpocząć deskowanie od środka tam gdzie dwa pokłady się łączą.
Jeszcze co do pokładu działowego. W relacji Emiliusa jest też fotografia ukazująca że środkiem tego pokładu idzie jedna gruba deska (czy to jest ten king plank?) jakie ona ma wymiary i czy faktycznie była ona w Santisimie?

Deskowanie idzie powoli do przodu. Mam nadzieję że jako tako to będzie wyglądać.
Na fotkach na razie według mnie nie wygląda to za ciekawie ale myślę że jak przejadę papierem to będzie o.k (na środku to jaśniejsze przebarwienie to była próba delikatnego przetarcia papierem ściernym) Proszę o opinie i porady. Czym potem pomalować pokłady. Wydaje mi się że pasowało by go trochę przyciemnić. W rzeczywistości pokłady chyba nie były takie jasne?

Co do tego markera to rzeczywiście kiepsko wyszło. Używanie markera nie jest dobrym pomysłem. Czasami nawet podczas lakierowania potrafi tusz puścić. Wtedy jest lipa. Ja to robię albo zabarwionym klejem, albo wklejam paseczki czarnego kartonu.
Drewno ma już taką naturalną właściwość, że samo z czasem ciemnieje, dlatego myślę, że nie bejcuj pokładu tylko lekko zalakieruj matem.

Po przeszlifowaniu papierem ściernym wyszło tak jak na fotce. Jestem skłonny jednak użyć bejcy. Dla mnie jest to za jasny odcień. Co myślicie o bejcy: orzech jasny albo garappa i jaki jej rodzaj będzie najlepszy? wodna czy rustykalna?

Kleju nie ma co żałować zwłaszcza na styku.Utworzy on naturalne wypełnienie.Zwracałem Ci uwagę że przy malowaniu poprzecznym trzeba bardzo uważać ale to już wiesz.Pokład powinien być dobrze wyszlifowany do momentu kiedy znikną plamy i będzie jednolity i płaski.Przed barwieniem zrób sobie próbkę .Szkoda że przed deskowaniem nie zrobiłeś deskowania na ja jakiejś sklejce.Zrób to teraz ,pobarw kilkoma barwnikami polakieruj.Szkoda eksperymentować na modelu.Do szlifowania pokładu w trudno dostępnych miejscach używam takich narzędzi o różnej szerokości a nawet z przyklejonym pilniczkiem,Pozdrawiam R.

Dziękuję za poradę. W rzeczywistości pokład wygląda lepiej jak na zdjęciach. Myślę że jak go dobrze zeszlifuję to znikną te większe mankamenty, choć przyznam że z następnym pokładem muszę się bardziej postarać. (to fakt w niektórych miejscach przydało by się ciut więcej kleju) będę o tym pamiętał. A i malowanie listeweczek z partii na partię wychodzi coraz lepiej :)

Pokład wybejcowany

Prace idą powoli do przodu. Porobiłem trochę pokład, lecz nie do końca. Teraz przerzuciłem się za oklejanie burt