Strona 9 z 10
O:arm\'d schooner Berbice
: 22 lip 2010, 21:44
autor: jerry_bee
Zbyszek, to że miały zdejmowane ławki to pikuś - moja na razie nawet burt nie ma. wkładać jednej w drugą też nie będę, bo będzie tylko jedna. bardziej chciałem się dowiedzieć, jak ją w ogóle upchnąć na pokładzie.
O:arm\'d schooner Berbice
: 23 lip 2010, 20:35
autor: jerry_bee
chodzi mi bardziej o to, czy łodzie mogły być składowane w takim układzie:
a jeśli tak, to jak? na jakich stojakach? a może na belkach rozpartych między burtami?? i jeśli tak, to czy wielorybnicza od prawej burty??? a może to w ogóle bez sensu????
O:arm\'d schooner Berbice
: 23 lip 2010, 21:36
autor: oksal
materiał dotyczacy HMS Beagle, konkretnie na stronie 74 i 127 jest pokazany sposób mocowania łodzi, między innymi whalebota'a. Okręt pływał 1817 - 1870. Był niewielki, a nosił kilka różnego rodzaju łodzi okrętowych mocowanych na różne sposoby. Tyle mogę pomóc.
[linki wywaliłem ja, jerry_bee]
O:arm\'d schooner Berbice
: 24 lip 2010, 13:28
autor: jerry_bee
dzięki Adam za trop. "Anatomia" pokazuje, że na Beaglu rzeczywiście jest kilka sztuk łodzi wielorybniczych, ale te podstawowe wiszą na żurawikach. na pokładzie (na ruszcie) leżą zapasowe, do góry dnem i ze zdemontowanymi ławkami i sterem. myślę, że na okręcie wojennym, gdzie liczy się czas, taka łódź powinna być stale gotowa do akcji. lepsze (z mojego punktu widzenia, oczywiście) składowanie jest na Endeavourze, rysunki też są w "Anatomii". też jest ruszt, ale łodzie stoją w pozycji "bojowej". i chyba tak zrobię. dodatkowo na ruszcie można położyć zapasowe reje, maszty łodzi, i w ogóle - malowniczo to może wyglądać ;)
O:arm\'d schooner Berbice
: 09 sie 2010, 18:14
autor: jerry_bee
Re: arm'd schooner Berbice
: 29 sty 2011, 17:04
autor: jerry_bee
Re: arm'd schooner Berbice
: 31 sty 2011, 13:32
autor: oksal
To jakim olejem lizałeś?;) Brakuje mi tylko opasek na końcówkach talii i będzie bardziej idealnie:)
Re: arm'd schooner Berbice
: 31 sty 2011, 13:49
autor: Zbyszek
Jarek, a ja poprosze dokłądniejszy opis tej miksturki oraz jak długo gotowałeś w niej te lufki. Ładnie to wyszło, ja by, ich tym olejem nie smarował za bardzo się błyskają na tych fotach.
Re: arm'd schooner Berbice
: 01 lut 2011, 15:29
autor: jerry_bee
olej lniany jest, a do serwingu brakuje mi narzędzia

mikstura składa się z azotanu miedzi i srebra, w proporcjach 1 do 10 (tzn. z takich proporcji powinna się składać). miedziowy rozpuścić np. 100 g w 100 ml wody, srebra - 10 g w 100 ml wody. oba azotany powinno się rozpuszczać osobno, po czym je na ciepło zlać ze sobą (dlatego na obrazku widać podgrzewanie). temperatura jakieś 50-60 stopni - dlatego grzałem w kąpieli wodnej. sama kąpiel nie jest niebędna, wystarczyłoby wręcz przetarcie szmatką. ja "gotowałem" lufy jakieś 15 sekund. najważniejsze jest przygotowanie materiału: trzeba lufy dokładnie wypolerować i odtłuścić. po nawilżeniu zostawić do wyschnięcia, najlepiej na cały dzień.
drugi sposób to oczywiście wielosiarczek potasu. tym się naciera na zimno (oczywiście metal też musi być odpowiednio przygotowany). problem z tym syfem (śmierdzi jak stare siki) jest taki, że po jakimś czasie się rozpada i nie nadaje się do ponownego użytku. dlatego lepiej trzymać go w szczelnym pojemniku w ciemnej szafce i na bieżąco przygotowywać sobie drobną porcję. mi się po prostu skończył a na dostawę nowego czekam cały czas. przewagę nad azotanami ma taką, że czerń wychodzi głębsza i jakaś taka ładniejsza. inna sprawa, że jak się z elementem obchodzi "brutalnie" to czernienie potrafi zejść. aha, w obu przypadkach klej CA skutecznie zapobiega czernieniu, więc łączyć elementy trzeba po czernieniu. z drugiej strony, lepiej elementy lutować bo czernienie łapię też cynę (przynajmniej czernienie wielosiarczkiem). to chyba wszystko w temacie mariolki.
Re: arm'd schooner Berbice
: 01 lut 2011, 15:35
autor: myszor
A mi się podoba . I pokład też
