Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Witam.
Jak w tytule.
Na koniec tego miesiąca mam zamiar kupić miniszliferkę do 400 złoty, bo obecna to w modelarstwie nieporozumienie (wiercąc wiertłem 0,7mm wychodzi otwór 1,4mm). Zastanawiam się nad proxxonami IBS/E lub FBS 240/E. Brać któreś z tych czy może olać proxxona i kupić coś innego? Jakie są wasze opinie, a może macie jedno z tych narzędzi?
Będę ich używał głównie do modelarstwa, czasem do frezowania czegoś, co już zresztą robiłem.
Oczywiście za jakiś czas do któregoś narzędzia dokupię stojak mb200, później stół krzyżowy kt 70 i imadło....ale to odległe plany
Pozdrawiam.

Osobiście radziłbym iść w system... a dobry system ma chyba tylko proxxon. Sam mam dremela i dremelowski stolik.. i nieźle musiałem się nakombinować, aby do tego dołączyć proxxonowski stół krzyżowy.
Poza tym mi osobliwie praktyczniejszy wydaje się model z futerkiem niż z tulejami. Masz futerko i tylko kręcisz, wkładasz, zaciskasz, a z tulejami trzeba odkręcić, wyjąć, dobrać właściwą, włożyć, nakręcić, dokręcić

Też miałem ten dylemat.
Wybrałem Dremela. Teraz wziąłbym Proxxona. Stojak wiertarski z Dremela jest jakby z gumy. Mało precyzyjny moim zdaniem. Sama wiertareczka jest ok ale od razu dokupiłem końcówkę - futerko, żeby nie pieprzyć się z tymi tulejkami.
Cały ten Dremel taki plastikowy.
Poza tym na pewno będziesz stopniowo dokupował kolejne elementy i wydaje się że Proxxon ma porządniejsze i kompatybilne sprzęty takie jak stojak, imadełko, stolik koordynacyjny.

Czyli proxxonik fbs 240/e, tak jak myślałem.