Witam
Wiosna ma to do siebie, że człowieka ogarnia lenistwo, a spotkania z naturą przyciągają bardziej niż modelowanie. Coś tam jednak w końcu zacząłem dłubać. Zrobiłem kotwiczkę do szalupy. Początkowo próbowałem od gapić kotwiczkę od Piotrka. Ramiona kotwiczki wykonałem z drutu miedzianego 1,5 mm . Przylutowałem do nich pazury kotwicy.
Wszystko odpowiednio powyginałem, przeszlifowałem iglakami i próbowałem zlutować razem i wtedy zaczął się horror. Kiedy po kilku godzinach męki lutowania chciałem jeszcze coś dopieścić wszystko się rozpadło i rozjechało jakby było z wosku. Na domiar złego spaliłem lutownicę. Wypieprzyłem wszystko razem z lutownicą do kosza, stwierdziłem że lutowanie to nie dla mnie i dałem sobie z tym spokój.
Kiedy po kilku dniach nieco ochłonąłem, pomyślałem że skoro przy modelu mam kotwice drewniane to dlaczego przy szalupie kotwiczka nie może być też drewniana.
Początkowo chciałem kotwiczkę wydłubać z olchy, ale przy grubości ramion 1,5 mm mogłoby się to też rozpaść. Postanowiłem, że wykonam ramiona kotwiczki z trzech warstw sklejki 0,6 mm. Wyszlifowałem ze sklejki takie coś.
Powstał taki szkielecik.
Następnie wzmocniłem ramiona kotwiczki dodatkowo dwiema warstwami sklejki i wstępnie przeszlifowałem iglakami.
Do ramion kotwiczki „przylutowałem” kropelką pazurki oraz trzon kotwiczki i założyłem kółeczko na trzonku kotwicy.
Teraz wszystkie elementy kotwiczki dokładnie doszlifowałem i poczerniłem tuszem kreślarskim. Kotwiczka ma nast. wymiary: szerokość ramion wraz z pazurkami 28 mm.
Długość 45 mm. Grubość ramion kotwiczki to około 1,5 mm.
Zawiązałem jeszcze linkę, oczywiście węzłem kotwicznym.
Tak wygląda gotowa kotwiczka.
Pozdrawiam Zdzisław