Emilius napisał:
Witam Jakubie
Podziwiam twoją niezwykłą pasję jednak żałuję, iż lekceważąco potraktowałeś nasze forum i nie zapoznałeś się z zasadami tu panującymi, a pierwszy swój komercyjny post wstawiłeś ot tak, bo tak Ci się podobało i już. Liberalnie traktujemy wiele zachowań ale też wszystko w granicach rozsądku.
Gdybyś wykazał więcej szacunku dla wszystkich uczestników Kogi to zapewne wiedziałbyś że mamy tu taki wątek
Przywitalniai nie mamy tu wątku przyjmę zlecenie, dam zlecenie, bo to nie portal poszukujących pracy ani Digart.
Inną natomiast sprawą jest to iż faktycznie materiał, który mógłbyś zrobić i pokazać od etapu projektu po wykonanie prototypu sam zapewniłby Ci reklamę i uznanie. A tak... masz za sobą po prostu falstart jak wielu przed Tobą.
Jakoś jestem zwolennikiem i krzewicielem modeli rzeczywistych , zbudowanych z materiałów wszelkich własnymi rękoma i nogami . Nie wiem kto to jest Martijn van jakiś tam , ale cieszę się że wyraził swoje zdanie na temat Twojej pracy .
Ja , Grzegorz Krawczyk , nie mający żadnego "van" między imieniem i nazwiskiem , też wyrażę swoje zdanie , ale na trochę inny temat . Nie męcz nikogo malowaniem jakiś kresek , prostopadłościanów i innych brył geometrycznych w drogich czy tanich programach komputerowych , bo nie jest to zbyt fascynujące .Od tego są inne fora . A jeżeli już chcesz , to kreśl sobie , ale tak , żeby to miało odbicie w realnym modelu. Ja mówię NIE modelom budowanym oczyma wyobraźni .
Witam szanownych kolegów modelarzy!
Widzę, że trochę szumu się narobiło wokół mojej osoby ( w sumie to nie tak źle ;) ) Zatem przechodzę do defensywy:
Serdecznie przepraszam, że nie skorzystałem z działu ,,Przywitalnia'' ( które teraz umieściłem nawet i na moim forum(sic!)), lecz tego popołudnia wysyłałem to ogłoszenie na kilka forów tematycznych niemal naraz a mój post był sumie zredagowany w sposób, że znalazł się element przywitania i uznałem to za wystarczające; jeśli kogoś uraziłem moim ,,brakiem taktu"- serdecznie przepraszam. Warto byłoby złożyć wątek przyjmę/dam zlecenie, tak przy okazji ;). A odnośnie budowy prototypu i jego prezentacji ; właśnie jestem w trakcie budowy prototypu jachtu RC 80 cm długości, oraz inna osoba realizuje mój projekt motorówki do wywozu zanęty wędkarskiej.
Do Grzegorza75:
Ja również jestem krzewicielem modeli rzeczywistych budowanych własnymi rękoma (ewentualnie na obrabirce numerycznej, lub drukowaniem 3D :) ). Martijn van Engeland to uznany holenderski konstruktor i architekt jachtów, do którego kiedyś wysłałem mój projekt mając kilka pytań do niego. nie mogę zrozumieć dlaczego, się oburzasz Grzegorzu... Nie męczyłem i nie męczę nikogo malowaniem jakiś kresek, prostopadłościanów i innych brył geometrycznych- niemniej jednak wykonanie dobrego (tak zwanego powszechnie designerskiego, choć chodzi tu po prostu o przemyślany) projektu wymaga rozpoczęcia pracy od wykonania szkiców koncepcyjnych na zwykłej kartce papieru a nie w drogim czy tanim programie komputerowym! To ewaluacja formy, użyte materiały, faktury, rozwiązania tworzą charakter modelu- a to JEST dla mnie (dla Ciebie nie musi, owszem) fascynujące i lubię to robić. Dopiero później opracowany koncept wrzuca się do programu 3D gdzie modeluje się poszczególne obiekty, tworzy dokumentację, przekroje, powierzchnie rozwijalne itd. W dzisiejszych czasach modelowanie 3D to ogromna oszczędność czasu i wygoda, jak również możliwość obejrzenia obiektu przed budową, jak to raczyłeś określić ,,oczyma wyobraźni". To jest ważny element w nowoczesnym projektowaniu. Zatem jak robię szkice koncepcyjne (czytaj: kreślę sobie), to ma to odbicie w realnym modelu. Twoje ostatnie zdanie bardzo mnie zdziwiło, zwłaszcza, że zostało wypowiedziane z ust modelarza, który powinien właśnie budować w swojej głowie obraz kolejnego modelu.
Podsumowując, doceniam, że lubisz własnoręcznie wykonywać, budować modele, lecz nie możesz negować, a może obniżać rangi procesowi projektowemu, procesowi przygotowania planów...
Pozwoliłem sobie na ten ton retoryki, przpraszam jeżeli kogoś uraziłem po raz x, ale uważam że nie ma co się kłócić- a raczej trzeba się jednoczć we wspólnej pasji- bo taka jest chyba rola każdej pasji? :)
Tym optymistycznym akcentem kończę już swoją wypowiedź i mam nadzieję zażegnać wszelkie niepotrzebne dyskusje jakie tutaj towarzyszyły. Najważniejsze jest robić to co się lubi.