Dziadku - dobrze wiedzieć ;)
Rozpocząłem budowę trzeciej bojki i tu niestety nie obeszło się bez problemów . Po trzech dniach dłubania odkleiłem taśmę maskującą i w kilku miejscach niestety farbka odlazła. Postanowiłem zmyć farbę . Wyglądało to szpetnie :
Przeglądajac fora i różne arykuły , dobrą metodą na zmycie farbki jest wymoczenie pomalowanego elementu w płynie hamulcowym DOT , albo w Kreciku do czyszczenia rur . Po kąpieli w Docie , niewiele się zmieniło , wiec przeszedłem do bardziej drastycznej metody, czyli kąpiel w Kreciku . Krecik ugotował i zeżarł mi bojkę :unsure:
Trzeba było zbudować bojkę jeszcze raz i tu wpadł mi pomysł do głowy , by zrobic ją z rury ... od zlewu
Dorobiłem ścianki boczne , właz itp i otrzymałem coś takiego :) , pozostało zrobić jeszcze uchwyty .
Wcześniej zrobiłem jeszcze z polistyrenowych śmieci i skraków skrzynkę , na różne różności , którą wypatrzyłem na fotkach oryginału na pokładzie łodziowym .
