Pierwsza sprawa Kolego to dlaczego jesteś tak narwany na te metalowe poszycie. Poczekaj!
Zobacz jak wygląda kadłub... no nie chcę być nie miły, ale wyglada tragicznie...
Zrób porządny i równy szlif tego co położyłeś. Dziób... no tam to już w ogóle maniana
Nie rozumiem dlaczego uparłeś się ze szlifowaniem tych listewek do krzywizny dziobu?
Ktoś już wcześniej wspomniał, że byłoby zdecydowanie łatwiej gdybyś je kładł tylko do 1 wręgi.
Namawiam aby klocek wyciąć na równo z 1 wręgą... i wkleić nowy i szlifować do płaszczyzny listewek i w stronę dziobu. Nie masz klocka?
Użyj tektury... chociaż by z wafla pod piwo
Nasącz super glue i będzie się szlifować elegancko. Zobaczysz, że wyprowadzisz bardzo ładny dziób. Bo teraz to średnio wygląda.
Dużo czasu to nie zajmie a będzie zrobione porządnie.
Poszycie musisz mieć przygotowane właściwie... nawet jeśli będziesz szpachlował.
Nie chodzi o to żeby nawalić tam 4kg szpachli i naszlifować 10 szufelek pyłu.
Przygotuj porządnie poszycie, wyszlifuje te nierówności i dopiero szpachla, szlif... możesz prysnąć szarym lakierem w sprayu aby uwydatnić niedoskonałości... znowu szpachla, sik szprajem i jak coś nie gra to znowu poprawka szpachlą.
I dopiero wtedy zacznij myśleć o kładzeniu poszycia.
Pokład... też mógłbyś mu poświecić więcej uwagi.
Od tego jak przygotujesz kadłub będzie zależało to jak będzie wyglądało poszycie.
Bez kaszany kolego sympatyczny
Mam nadzieje, że nie uraziłem, gdyż zamiaru nie miałem
Pozdrawiam
Mateusz