Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • SSN-688 - Strona 16
Strona 16 z 101

O:SSN-688

: 04 sty 2009, 16:30
autor: radek
Witajcie - wątek przywrócony, jeszcze zdjęć brakuje, będą do wieczora. Pozdrawiam.

O:SSN-688

: 04 sty 2009, 17:19
autor: Andrzej1
Witam

Panowie Moderatorzy
Gdybym wiedział, co może się wydarzyć, to nigdy nie proponowałbym takiej operacji.
Ale gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by się położył :) .

Brak kilku postów, to mała szkoda, ale brak przeprosin skierowanych do Dziadka to duża szkoda.

Chciałbym przeprosić Dziadka, gdyż po sprawdzeniu w Słowniku Języka Polskiego znalazłem oba określenia na to coś : łódź podwodna i okręt podwodny.
Wynika stąd, że czepiałem się niesłusznie, nieodpowiedzialnie i niegrzecznie.
Obiecuję, że się poprawię i pokornie głowę popiołem posypuję i o wybaczenie proszę.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 04 sty 2009, 23:49
autor: JurekBin
Przepraszam Andrzeju,
Mi się dziś rano palce omskły na klawiaturze. Jeszcze chyba byłem zaspany.
I wyciąłem za dużo.
No potem zajęło chwilę, aż Radek odkopał kopię.

Jeszcze raz przepraszam.

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 08:21
autor: Paliwiak1
Witam Andrzeju

Tak jak obiecałem wykonałem dla ciebie szkic. :)
Obrazek
Obrazek
Nie wiem czy w ogóle z niego skorzystasz, ale ja bym widział to w taki sposób, że, w kostce wywiercił otwór na oś steru oraz na pręt wychodzący z dołu nadbudówki służący do obracania steru i następnie bym go przylutował. Jeszcze przed przylutowaniem tego pręta w drugi otwór włożyłbym oś steru i następnie wywiercił otwór przechodzący przez kostkę i oś steru na kołek, który byś później przymocował do pręta wychodzącego z nadbudówki, ( jako że masz oś steru z pręta 2mm to otwór maks 1mm, ale lepszy by był 0.6-8) Oczywiście tak samo bym zrobił z zamocowaniem płetw sterowych, które zamocował kołkiem od dołu i odpowiednio zabezpieczonymi.

A składałbym to wszystko w taki sposób, że jak już masz nadbudówkę skręcaną to najpierw złożyłbym kostkę w całość następnie wsunął w jedną część nadbudówki zabezpieczył płetwę a następnie skręcił drugą połówkę i złożył do końca. Po sprawdzeniu czy jest odpowiednio sprawne poruszanie się płetw spróbowałbym rozebrać wszystko, ale bez rozkręcania nadbudówki i ponownie złożył.:evil:

Trochę się rozpisałem:silly: . Jak by, co to pisz mój pomysł może nie jest najlepszy ze względu na wiercenie w pręcie 2mm i ze względu na trudne dojście do złożenia kostki, ale przeciecz nie będziesz jej musiał nigdy rozbierać, bo wystarczy jak wyjmiesz kołki z płetw i ściągniesz je a oringy w takim przypadku zawsze wymienisz a w ostateczności będziesz mógł rozebrać kostkę.

A drugi sposób wykonania jest praktycznie taki sam tylko, że zamiast kołka zabezpieczającego oś steru zabezpieczałbyś prętem wychodzącym z dołu nadbudówki tylko, że w takim przypadku musiałbyś go jakoś zabezpieczyć przed wypadaniem z kostki, bo nie może on za ciasno wchodzić ze względu na delikatność osi.

Pozdrawiam Paweł G.

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 11:54
autor: radek
JurekBin napisał:
Przepraszam Andrzeju,
Mi się dziś rano palce omskły na klawiaturze. Jeszcze chyba byłem zaspany.

Taki mały offtop,
Jurku każdemu mogło się zdarzyć, nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Zwykły wypadek przy pracy jakie były, są i będą. Po to między innymi właśnie wymyślono kopie zapasowe.
Pozdrawiam i już nie psuję wątku :D

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 11:56
autor: Andrzej1
Witam

Dzięki piękne Pawilaku Pierwszy, ale uszczelnienie właściwe jest na oringu wewnętrznym.
A wszystkie istotne elementy już prezentowałem i wygląda to tak :

Obrazek

po montażu na stole :

Obrazek

Twoje rozwiązanie nie umożliwia obsługi mojego "wynalazku" a szkoda bo ukrywanie śrub będzie upierdliwe.

Jeszcze sposób uszczelnienia przelotek, ale to mniejszy problem.
Myślmy razem może coś się urodzi.

Raz jeszcze dziękuję.
Ale mam inny problem : poszukuję 20 cm prostego pręta z nierdzewki o średnicy 4mm to znaczy
miniej niż 4 ale o max 0.005mm. Ten co mam jest 3,950 i 3,990 mm.
Luzy na łożyskach będą za duże.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 12:08
autor: Andrzej1
Witam

radek napisał:
JurekBin napisał:
Przepraszam Andrzeju,
Mi się dziś rano palce omskły na klawiaturze. Jeszcze chyba byłem zaspany.

Taki mały offtop,
Jurku każdemu mogło się zdarzyć, nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Zwykły wypadek przy pracy jakie były, są i będą. Po to między innymi właśnie wymyślono kopie zapasowe.
Pozdrawiam i już nie psuję wątku :D


Szlachetni Panowie - ja jestem programistą i czasem popełniam aplikacje bazodanowe. Jako pierwszą funkcję, implementuję robienie kopii zapasowej wszędzie gdzie się da i jak się da.
Czasem jest to niezgodne z ustawą o ochronie danych osobowych, ale zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
A że program bezbłędny jest abstrakcyjnym pojęciem teoretycznym, to funkcja ta przydaje się bardzo, szczególnie na etapie uruchamiania i testowania ( czasem parę lat ).
Co prawda, najbardziej zawodnym ogniwem łańcucha komputer - człowiek jest człowiek, bo on najprzód robi błędy pisząc system operacyjny, potem kompilator wreszcie aplikację i na koniec wprowadzając bzdurne dane. A my się dziwimy, że to czasem coś się omsknie. Dziwmy się, że to w ogóle działa :) .

Komputer służy do rozwiązywania problemów, które bez komputera by nie wystąpiły i tego się trzymajmy.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 12:23
autor: Paliwiak1
Szkoda, że moje rozwiązanie się nie przyda. Ale nie myślałem, że aż tak skomplikowany jest ten układ uszczelniający. Jedyny pomysł, jaki mi się jeszcze nasuwa to jest odwrócenie tej tulejki o 180 stopni i dokręcać z zewnątrz a łepek śruby wpuścić w płetwę sterową a drugi ring dociskać za pomocą sprężyny. Takie rozwiązanie miałoby problem z złożeniem od środka ze względu na małą ilość miejsca.

A co do pręta to spróbuj z elektrodą otuloną 4 do stali nierdzewnej tylko nie wiem, jaki dokładnie ma wymiar.:evil:

A o co dokładniej chodzi Ci z przelotkami, w którym miejscu??:silly:

O:SSN-688

: 05 sty 2009, 13:33
autor: Andrzej1
Pawilaku Pierwszy
No rzeczywiście wyraziłem się nieściśle. Przelotki to miejsca przejścia cięgien od sterów na kiosku do kadłuba. Ale w moim rozwiązaniu ten problem nie wystąpi, bo wszystko ma być suche.
A w Twoim rozwiązaniu to cięgno musi poruszać się jak wahadło - to mi się nie podoba.
No ale nie dyskutujemy tu o moim, spaczonym zresztą nieco, guście :) .
Może przedobrzyłem z uszczelnianiem, ale każda kucha w uszczelnieniu to wyrok na model.
Stąd tyle nacisku kładę na szczelność.

Może dokładniej opiszę problem pręta 4mm. Otóż potrzebny jest on na wał śruby. Śruba z wałem nie obracała się jeszcze z użyciem silnika. Wszystkie obroty wykonałem ręką (pewnie z 1000 obrotów)
i na mosiężnym wale już widać ślad zimmeringu. Boję się, że gdy silnik zakręci, to zimmering przetnie wał. Nie dosłownie, ale wybierze tyle mosiądzu, że to straci szczelność.
Pręty do spawania nie są dokładnie okrągłe ani gładkie, bo takie być nie muszą. A tu mam dwa łożyska, które mają otwór 4mm z dużą dokładnością. Wał nie powinien w nich latać, bo rozwali zimmering i przy okazji łożyska.
Jak się nie uda znaleźć, to pierwsze pływania będą na wale mosiężnym ( fi 3,995mm ).

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 10 sty 2009, 20:53
autor: Andrzej1
Witam

Czekając na możliwość nalania wody do kadłuba, wkleiłem wszystkie dławice do sterów
i dorobiłem gródź pozycjonującą śrubę. Bardzo przypomina deskę sedesową.
Nie mogę jej wkleić dopóki nie będą zrobione orczyki na sterach z tyłu. Muszę wiedzieć, gdzie
wypadną otwory na cięgna.

Obrazek

Za to podjąłem kolejną próbę z lutowaniem nierdzewki i mosiądzu. Lutowanie miękkie
nie powiodło się, mimo posiadania pasty lutowniczej umożliwiającej zlutowanie
chromonikieliny z kantalem. Z rozpaczy podjąłem próbę lutowania twardego
i patrzcie Państwo, udało się.

Obrazek

Najpierw przeciąłem wzdłuż pręt nierdzewny 2 mm na głębokość około 4 mm. W tę szczelinę
nakładłem pasty (tej samej). Pręt umocowałem w imadle i nagrzałem lut i pręt.
Małą kroplę stopionego lutu wprowadziłem do szczeliny. Szczelina została zalana dokładnie.
Następnie włożyłem (nie bez trudu) w szczelinę blaszkę mosiężną posmarowaną pastą.
Podgrzałem trochę ( kilka sekund ). Po wystygnięciu wyczyściłem szczoteczką na Dremelu
i podpiłowałem pilnikiem. Efekt zadowalający.

Obrazek

Otwór na płetwę osi robiłem za pomocą fragmentu piły włośnicowej umocowanej w szczypcach chirurgicznych.

Jednocześnie uprzejmie donoszę, że udało mi się kupić pręt nierdzewny o średnicy 4,002 mm.
Muszę go teraz spolerować.

Z ukłonami
Andrzej Korycki